Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 16:47, 08 Cze 2007 Temat postu: Chiantar - Jiantar |
|
|
Chiantar (Jiantar w chiantarze) to język aglutynatywny, pisany alfabetem łacińskim (chociaż może stworzę mu jakiś conscript), którego gramatyka jest dość prosta, jeśli nie liczyć zmian fonologicznych. Inspirowany jest koreańskim, fińskim, irlandzkim, sanskrytem i indonezyjskim :P
*ahem* Fonologia:
p t k /p t k/*
b d g /b d g/*
m n ng /m n N/
f s z j h /f s ts x h/
w y r l /w j R l/**
a e i o u ai au /a E i O u ai au/
* Na końcu sylaby, dźwięki te są "niewyzwolone" (unreleased) ;)
** Na końcu sylaby po spółgłosce, r i l stają się odpowiednio /6/ i /o/ i tworzą dyftongi. Niektóre dialekty wymawiają r na początku sylaby (a czasem też na końcu) jako /4/. Historycznie, l na końcu sylaby było wymawiane jako /5/ zanim nastąpiła całkowita jego wokalizacja.
Fonotaktyki chiantaru są dość specyficzne. Po bezdźwięcznych spółgłoskach zwartych mogą wystąpić /j w/ (zapisywane jako i i u przed samogłoskami), także na początku sylaby. Engma /N/ także może wystąpić na początku sylaby. Wyrazy typu ngailnki są dopuszczalne, ale już np. und nie.
Zasady sandhi określają kilka zmian wewnątrz wyrazu przy aglutynacji:
- Spółgłoski nosowe przechodzą asymilację miejsca przed dźwięcznymi spółgłoskami zwartymi, np. n + b przechodzi w mb. Przed spółgłoskami zwartymi bezdźwięcznymi nic się nie dzieje (pozostaje np).
- Spółgłoski zwarte dźwięczne przed spółgłoskami nosowymi przechodzą w spółgłoski nosowe o tym samym miejscu artykulacji. Tj. np. b + n przechodzi w mn.
Znacznie bardziej skomplikowane są zasady asymilacji dwóch samogłosek, gdyż chiantar nie dopuszcza (poza dyftongami) zbitek samogłoskowych wewnątrz wyrazów. W skrócie można powiedzieć, że dwie takie same samogłoski redukują się do jednej, a w pozostałych przypadkach e i oraz o u są możliwie zmieniane na y oraz [/b]w[/b].
Dodatkowo, w konkretnych przypadkach (dosłownie w konkretnych przypadkach ;) podczas deklinacji, oraz przy tworzeniu pewnych form od czasowników), zachodzą końcowe mutacje wyrazu:
- Bezdźwięczne spółgłoski zwarte i szczelinowe ulegają geminacji (k > kk)
- Dźwięczne spółgłoski zwarte przechodzą w nosowe (g > ng)
- Spółgłoski nosowe otrzymują dodatkowo spółgłoskę zwartą dźwięczną o tym samym miejscu artykulacji (m > mb)
- Po samogłoskach oraz r l dodaje się n (l > ln)
Przypadki w których następują te zmiany to biernik, celownik oraz miejscownik. Dla porównania, końcówki dopełniacza czy narzędnika nie powodują żadnych zmian.
Istnieje jeden wzór deklinacji, jak to w językach aglutynatywnych bywa, dla każdego rzeczownika (nie ma rodzajników). Rzecz jasna, zmiany powodują ciekawe zmiany więc np. liczba mnoga od "krew" keryo to kerwa (o przed końcówką -a przechodzi w w, ale zbitka yw jest niedopuszczalna więc upraszcza się do samego w).
Czasowniki są ledwo odmienne (odmieniają się jedynie przez liczbę). Co do zaimków, to istnieje ich 12 (6, jeśli nie liczyć liczb mnogich). Druga osoba ma osobną formę grzecznościową, a trzecia dzieli na ożywioną, nieożywioną i "koncepcyjną".
Co do liczebników, to wyglądają one następująco (a niech się Janko cieszy):
1 - ak
2 - sir
3 - pen
4 - zar
5 - sibi
6 - kahi
7 - buem
8 - duen
9 - gueng
10 - dum
11 to już dum akin, czyli "dziesięć z jeden" (z użyciem formy komitatywnej). Jeżeli liczebniki stoją przed rzeczownikiem, to to liczebnik przejmuje formę liczby mnogiej, a rzeczownik sufiks dopełniacza (chyba że liczba to "jeden").
gaja - pies (lub psy)
aka gaja - jeden pies
sira gajain - dwa psy
To chyba tyle. Jakieś zdanie?
Iku saing maukkes mukka rorangbamba.
"Lubię patrzeć na płonące krowy."
Post został pochwalony 0 razy
|
|