Conlanger

Iacobus

Jeśli chodzi o czas przyszły to rozważam 2 opcje. Jak myślicie, która lepsza

Opcja 1: dodawanie końcówek z czasu teraźniejszego do bezokolicznika pozbawionego ostatniej litery czyli e:

Esssare - być

1. essaro
2. essari
3. essara

1. essaros
2. essaris
3. essaras

Opcja 2: na zasadzie francuskiego futur proche – odmieniony czsownik iść i bezokolicznik:

1. ando mangiare
2. andi mangiare
3. anda mangiare

1. andos mangiare
2. andis mangiare
3. andas mangiare

Ja osobiście sądzę, żę opcja 1 jest lepsza, a Wy, szanowni forumowicze?

Vilén · Gość

Iacobus

Gdybyś przeczyłał uważnie cały temat, to zrozumiałbyś dlaczego słownictwo jest włoskie

Mônsterior

Nie bulwersuj się, bo tylko sobie krwi niepotrzebnie napsujesz. Na tym forum nie lubi się po prostu języków planowych bazujących na językach romańskich (to się zwie chyba romlangi?).
Jedyną osobą, która tu za takie twory była, bardzo słusznie zresztą, chwalona, jest Remy.
Także nie wiem, jak zajebiaszczą rzecz stworzysz i tak krytyka Cię pożre Smile

Iacobus

Dobrze, że krytyka, ale niech krytyka będzię konstruktywna Smile

Mônsterior

Chciałem napisać 'krytykanctwo', ale i zaraz na mnie by naskoczono Razz

Eldarion I

Ja tam się nie dziwię, po prostu niektórzy przy 528-ym auxlangu opartym na językach romańskich mają dość, zwłaszcza, że jest już takich oficjalnie kilka (np. interlingua). Nie miej im tego za złe Wink

Mônsterior

No, ok, ja to rozumiem. Ale pretensje można mieć raczej do kogoś, kto publikuje swój konlang, który wygląda kropka w kropkę jak jakiś francuski, za trzy dni mu się nudzi, robi nowy, tym razem jak hiszpański, potem znowu...
To rzeczywiście; ile, kurde, można?!
Ale jeśli ktoś przedstawia na forum pierwszy raz swoje dzieło, można dać sobie spokój z bezsensownym krytykanctwem na zasadzie 'bo to już było'.
W XIX wieku ludzie myśleli, że też już wszystko było, ale się nieco pomylili. A nuż z bardzo podobnego do istniejącego już języka tworu wykiełkuje coś ciekawego?

Iacobus

Oczywiście, jak wspomniał Eldarion istieje interlignua, która moim zdaniem jest najlepszym językiem pomocnicznym jaki stworzono - zlikwidowała większość wad ido i esperanto. Należy jednak pamiętać, że powstała w latach 50. Poza tym może czas, na coś nowego?

Mój auxlang likwiduje kilka wad interlingwy m.in. różnorodne końcówki rzeczowników i przymiotników, a także wprowadza koniugację, która w interlingwie nie istnieje, a przez to zmusza do każdorazowego pisania osoby. W przeciwieństwie do interlingwy w moim języku nie ma żadnych wyjątków. Również w przecieńśtwie do interlingwy w lingua regolara wszystkie czasowniki mają jednolite zakończenie.

Dlatego też, uważam, że nie ma znaczenia czy ktoś lubi takie a takie języki. Z każdego projektu może wyjść coś ciekawego i wartościowego. Nieuzasadniona krytyka nie ma więc racji bytu, i jeszcze raz powtórzę, to co pisałem w poście poprzednim: używajcie atgumentów ad rem.

Eldarion I

Ja nie mówię, że interlingua czy jakiś inny oficjalny auxlang jest lepszy, ja tylko tłumaczyłem niektóre osoby, które mogą być już znudzone 633-im auxlangiem na podstawie języków romańskich, więc Twoje porównanie interlinguy z Twoim językiem wniosło do tematu tyle mądrego, co i post Ciupaka Razz

Vilén · Gość

Iacobus

Przepraszam, że zapytam, ale już muszę: Ile masz lat?