|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 19:50, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
RWHÔ napisał: | Tak, chociaż troszkę, jak w każdym języku Kiedy ktoś nazwie jakąś rzecz w polskim "popek" (słowo nie istnieje, wymyśliłem na poczekaniu, wszelkie zbieżności - przypadkowe) i ono wejdzie w obieg, to nie znaczy, że polski jest naturalistyczno-apriorycznym conlangiem. |
Tak w języku polskim zrodził się "bimber". Po prostu ktoś w mamrze (swoją drogą, skąd to słowo "mamro" się wzięło) zaczął tak mówić i zostało.
No i cała masa słów w moim idjolekcie - np. "skarcerowany" (pomarszczony po kąpieli) czy wymyślony dziś przeze mnie przymiotnik "kosydjalny" (który nic nie oznacza, ale mądrze brzmi ). No ale mój idjolekt JEST naturalistyczno-aprjorycznym conlangiem, pod pewnymi względami.
O Nevenlanchu nawet nie wspominam...
Swoją drogą, które zdanie w mojej sygnie wygląda bardziej aprjorycznie - to górne, czy to dolne?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Pią 19:56, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Pią 21:42, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | czy wymyślony dziś przeze mnie przymiotnik "kosydjalny" (który nic nie oznacza, ale mądrze brzmi ;)) |
Aspulistycznie ;).
Cytat: | Swoją drogą, które zdanie w mojej sygnie wygląda bardziej aprjorycznie - to górne, czy to dolne? |
Dolne, prócz słowa „Gospodin”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:49, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Paweł Ciupak napisał: | Cytat: | Swoją drogą, które zdanie w mojej sygnie wygląda bardziej aprjorycznie - to górne, czy to dolne? |
Dolne, prócz słowa „Gospodin”. |
Dolne brzmi całkiem a posteriori oprócz "quorin".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Pią 22:42, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No i cała masa słów w moim idjolekcie - np. "skarcerowany" (pomarszczony po kąpieli) |
Ja mam jakąś mutację r > n w tym słowie (skancerowany) , które u mnie oznacza "bardzo mocno podrapany" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Sob 0:26, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | Tak w języku polskim zrodził się "bimber". Po prostu ktoś w mamrze (swoją drogą, skąd to słowo "mamro" się wzięło) |
?? zawsze myślałem, że to "mamer"...
Dynozaur napisał: | zaczął tak mówić i zostało. |
[link widoczny dla zalogowanych].
ale estoński jest dziwny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luki
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 7:44, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Słowotwórstwo - c.d.
-(y)ula - oznacza możliwość zrobienia czegoś z określaną rzeczą lub osobą
eten - jeść => etula - jadalny
roben - robić => robula - do zrobienia, wykonalny
logiyen - kłamać => logiyula - dający się okłamać
Końcówka odpowiada z grubsza polskiemu "-alny", ale można stosować ją wszędzie tam, gdze w polskim jej nie stosujemy, np.
Dita farune varus farula. - Ten pojazd jest "jechalny" (po polsku powiemy "nadaje się do jazdy").
-(a)lipa - oznacza skłonnośc do czegoś
amen - kochać => amalipa - kochliwy
lugen - kłamać => lugalipa - kłamliwy
triken - pić => trikalipa - mający skłonnośc do picia
ergiyen - pracować => ergilipa - pracowity
-(a)bire - zbiór czegoś
aster - gwiazda => asterabire - gwiazdozbiór
vorte - słowo => vortebire - słownictwo
lege - prawo, ustawa => legebire - prawodawstwo
Ciąg dalszy nastąpi.
PS. Widzę, że estoński jest fajny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luki dnia Nie 7:01, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Sob 12:21, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Luki napisał: | -(y)ula - oznacza możliwość zrobienia czegoś z określaną rzeczą lub osobą |
da się to dodać do czasownika? jak w węgierskim -hAt:
olvas 'czyta'
olvashat 'może czytać'
olvasok 'czytam'
olvashatok 'mogę czytać'
podobnie -(y)elip- z czasownikiem mogłoby oznaczać 'chcę ____ć'.
poza tym nie chcę być upierdliwy, ale chyba powinno raczej być właśnie -(y)ul- i -(y)elip-, bo, z tego co widzę, -a i tak musi być na końcu każdego przymiotnika / imiesłowu przymiotnikowego / zaimka przymiotnego / przedimka.
podoba mi się -bire - slawizm?
Luki napisał: | PS. Widzę, że estoński jest fajny |
ale strasznie skomplikowany - począwszy od wymowy [z trzema wartościami iloczasu nie odwzorowanymi regularnie w pisowni, głoską [ɑ], której szczerze nienawidzę, i ze zmianą stopnia jeszcze bardziej skomplikowaną niż w fińskim] skończywszy na morfologii [końcówki ingerują w rdzeń tak mocno, że to właściwie nie jest już aglutynacja, a fleksja. bywają słowa, których forma odmieniona zaczyna się na zupełnie inną głoskę niż ich forma podstawowa. a w ogóle to formą podstawową nie jest mianownik, a dopełniacz - niektóre nazwy miejscowe wręcz nie mają mianownika - w sumie sensowne, bo są przecież głównie "relacyjne", a przypadki lokatywne tworzy się na bazie dopełniacza].
no i zatracił parę fajnych cech charakterystycznych UF, np. sufiksy dzierżawcze [choć w niektórych dialektach zachowały się ponoć jako... formant zdrabniający], czy - może nie tak bardzo powszechną, ale jednak częstą - harmonię wokaliczną [choć jej pozostałości są trochę widoczne w tym, które samogłoski mogą występować w której sylabie wyrazu].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 12:43, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Artaxes napisał: | Ja mam jakąś mutację r > n w tym słowie (skancerowany) , które u mnie oznacza "bardzo mocno podrapany" . |
Skarcerowany - 0 wyników w Google
Skancerowany - 717 wyników w Google (i wszechwiedzący Firefox nie podkreśla)
Czyli wychodzi na to, że to ja mam jakąś dziwną mutację n > r...
A swoją drogą, jakby ktoś źle zrozumiał słowa "pomarszczony po kąpieli" - chodzi oczywiście o skórę, jak się za długo siedzi w wannie... Żeby nikt nie miał jakichś dziwnych myśli...
W sumie "skarcerowany" w moim idjolekcie to też może być wyświechtany, podniszczony. Ale przeważnie używa się to w sensie pomarszczenia.
varpho napisał: | ?? zawsze myślałem, że to "mamer"... |
Może mianownik jest tylko potencjalny. Nie ukrywając, słowo występuje głównie w przypadku zależnym - "byłem w mamrze" (jak "byłem w kiciu" - i nie wiesz, czy to kić, kicie, kicio, czy co tam innego...). Ale jak już ktoś próbował wyprowadzić z tego mianownik, to zwykle słyszałem "mamro" - rodzaj nijaki. Forma "mamer" mogłaby się pojawić jako D l.m.
varpho napisał: | [link widoczny dla zalogowanych].
ale estoński jest dziwny. |
O, to ciekawe. Ale dlaczego tak? Czy to jakiś tani sposób na puryzm językowy, czy po prostu "tak mu się chciało"?
Dziwna, dziwna rzecz...
Ale może to i lepsze od nazywania chleba imieniem swojej matki (vide Turkmenbaszy).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Sob 13:33, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | Może mianownik jest tylko potencjalny. |
czyli jak z tymi estońskimi nazwami miejscowymi o których wspomniałem przed chwilą.
Dynozaur napisał: | Ale jak już ktoś próbował wyprowadzić z tego mianownik, to zwykle słyszałem "mamro" - rodzaj nijaki. Forma "mamer" mogłaby się pojawić jako D l.m. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Dynozaur napisał: | O, to ciekawe. Ale dlaczego tak? Czy to jakiś tani sposób na puryzm językowy, czy po prostu "tak mu się chciało"? |
Wikipedia napisał: | From 1914 he started to artificially create well sounding new word stems to replace awkward compound words. Thus he proposed relv (’weapon’) instead of sõjariist (literally ’war tool’), roim (’crime’) instead of kuritöö (’evil deed’) and veenma (’convince’) instead of uskuma panema (’make believe’). He generally tried to avoid the sounds t and s and preferred shorter words to longer ones. He also favoured o in successive syllables to u, as is common in the South Estonian dialects.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Dynozaur napisał: | Ale może to i lepsze od nazywania chleba imieniem swojej matki (vide Turkmenbaszy). |
wprowadził dekretem nazwę pospolitą!?
[link widoczny dla zalogowanych] jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale pieczywo? chociaż w sumie po gościu, który chciał [link widoczny dla zalogowanych], można się było spodziewać wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luki
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 7:30, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
varpho napisał: | Luki napisał: | -(y)ula - oznacza możliwość zrobienia czegoś z określaną rzeczą lub osobą |
da się to dodać do czasownika? jak w węgierskim -hAt:
olvas 'czyta'
olvashat 'może czytać'
olvasok 'czytam'
olvashatok 'mogę czytać'
podobnie -(y)elip- z czasownikiem mogłoby oznaczać 'chcę ____ć'.
|
Nie, u mnie nie ma specjalnego trybu potencjalnego (czy jak to się tam fachowo nazywa). Jest zwykły czasownik modalny kanen - móc, czyli
Me kanus legen la buk. - Mogę czytać (tę) książkę.
Oprócz tego są też słowa wyrażające możliwość (megi) i prawdopodobieństwo (vire), a więc:
Me megi legut la buk. - Być może przeczytam tę książkę.
Me vire legut la buk. - Prawdopodobnie przeczytam tę książkę.
Co do "chcieć", to jest też czasownik modalny:
Me vilus legen la buk. - Chcę czytać tę książkę.
A także konstrukcje:
Me yawus lusti si legen la buk.. - Mam ochotę czytać tę książkę.
Me rine legut la buk. - Chętnie przeczytam tę książkę.
Za to już postanowiłem, że następny mój conlang będzie dla kontrastu róznymi specjalnymi trybami wręcz najeżony
varpho napisał: |
poza tym nie chcę być upierdliwy, ale chyba powinno raczej być właśnie -(y)ul- i -(y)elip-, bo, z tego co widzę, -a i tak musi być na końcu każdego przymiotnika / imiesłowu przymiotnikowego / zaimka przymiotnego / przedimka. |
W sensie formalnym masz rację. Co do końcówek czasownika, to przy pewnych czasownikach utworzonych od rzeczownika może być też końcówka -u, np. mode - moda => modeya - o modzie, modowy, modeyu - modny, zgodny z kanonami mody
varpho napisał: |
podoba mi się -bire - slawizm? |
Dokładnie tak. Lekkie zniekształcenie naszego swojskiego "zbiór"
varpho napisał: |
ale strasznie skomplikowany - począwszy od wymowy [z trzema wartościami iloczasu nie odwzorowanymi regularnie w pisowni, głoską [ɑ], której szczerze nienawidzę, i ze zmianą stopnia jeszcze bardziej skomplikowaną niż w fińskim] skończywszy na morfologii [końcówki ingerują w rdzeń tak mocno, że to właściwie nie jest już aglutynacja, a fleksja. bywają słowa, których forma odmieniona zaczyna się na zupełnie inną głoskę niż ich forma podstawowa. a w ogóle to formą podstawową nie jest mianownik, a dopełniacz - niektóre nazwy miejscowe wręcz nie mają mianownika - w sumie sensowne, bo są przecież głównie "relacyjne", a przypadki lokatywne tworzy się na bazie dopełniacza].
no i zatracił parę fajnych cech charakterystycznych UF, np. sufiksy dzierżawcze [choć w niektórych dialektach zachowały się ponoć jako... formant zdrabniający], czy - może nie tak bardzo powszechną, ale jednak częstą - harmonię wokaliczną [choć jej pozostałości są trochę widoczne w tym, które samogłoski mogą występować w której sylabie wyrazu]. |
O kurczę
To od razu z ciekawości zapytam - czy są w estońskim jakies wpływy bałtyckie lub słowiańskie? Nie chodzi mi o słownictwo, bo to raczej oczywiste, ale o gramatykę, składnię itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luki dnia Nie 18:58, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 11:39, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
varpho napisał: | głoską [ɑ], której szczerze nienawidzę |
Heh, ja też. [ɑ] i [æ] to jedyny mankament fińskiego :/
varpho napisał: | bywają słowa, których forma odmieniona zaczyna się na zupełnie inną głoskę niż ich forma podstawowa |
W fińskim też (yö - öiden, ale to chyba jedyne takie słowo)
varpho napisał: | no i zatracił parę fajnych cech charakterystycznych UF, np. (...) harmonię wokaliczną [choć jej pozostałości są trochę widoczne w tym, które samogłoski mogą występować w której sylabie wyrazu]. |
To też mnie denerwuje w estońskim. Nie to, że zatracił harmonię, ale to, że jego system samogłoskowy jest ewidentnie pod harmonię zrobiony. Dlatego Pärnu w ramach protestu (ale również z przyzwyczajenia wyrobionego w fińskim) wymawiam Pärnü itd. (estońskiego się zresztą nie uczę)
Luki napisał: | To od razu z ciekawości zapytam - czy są w estońskim jakies wpływy bałtyckie lub słowiańskie? |
O ile wiem, palatalizacja. Estoński zatracił tą ugrofińską, a potem zaadaptował radziecką.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Toivo dnia Nie 11:40, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luki
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 18:13, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Słowotwórstwo - c.d.
Teraz czas na dwa przedrostki:
ku- - oznacza ruch do przodu, postęp, następczość itp.
ya- - oznacza cofanie się, poprzedniość itp.
Oto przykłady słów utworzonych za pomocą tych przedrostków:
faren - jechać
kufaren - jechać naprzód
yafaren - jechać do tyłu, cofać się
dita - ten
kudita - następny
yadita - poprzedni
tim - czas
kutim - przyszłość
yatim - przeszłość
rite - krok
kurite - postęp
yarite - regres
tiper - teraz
kutiper - później (można skrócić do kuti)
yatiper - wcześniej (można skrócić do yati)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:43, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Toivo napisał: | varpho napisał: | głoską [ɑ], której szczerze nienawidzę |
Heh, ja też. [ɑ] i [æ] to jedyny mankament fińskiego :/ |
Mankament, który powtórzyłem w keralijskim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Nie 19:16, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
varpho napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych].
ale estoński jest dziwny. ;) |
Wydaje mi się, że słyszałem już wcześniej o czymś takim, ale w kontekście węgierskiego. Oczywiście nie jestem sobie w stanie przypomnieć, o jakie wyrazy temu komuś chodziło. Pozostaje skonkludować, że Ugro-Finowie oprócz wrodzonej skłonności do pryszczatości mają też w głowie coś inaczej umeblowane ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luki
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:00, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: | varpho napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych].
ale estoński jest dziwny. |
Wydaje mi się, że słyszałem już wcześniej o czymś takim, ale w kontekście węgierskiego. Oczywiście nie jestem sobie w stanie przypomnieć, o jakie wyrazy temu komuś chodziło. Pozostaje skonkludować, że Ugro-Finowie oprócz wrodzonej skłonności do pryszczatości mają też w głowie coś inaczej umeblowane |
Chyba mają, bo ja z kolei słyszałem, że odsetek samobójstw jest u ludów ugrofińskich większy, niż wśród innych ludów. Ale nie wiem, czy to prawda z tymi samobójstwami, gdzieś mi się tak zasłyszało.
Ja jakbym musial się nauczyć estońskiego, to chyba bym się pochlastał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|