|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 9:56, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
onna ya
‘Onna’ jest to słowo w języku panta, które oznacza wszelkie rzeczy otaczające istoty nią władające. Słowo to nie posiada liczby mnogiej. Jego znaczenie ma związek ze słowem ‘ya’, które także nazywa świat widziany przez stworzenia władające pantą. Różnica między nimi czasami jest niezauważalna, jednak słowo ‘ya’ niesie za sobą znaczenie ‘to’. ‘Onna’ natomiast oznacza ‘rzecz’ lub ‘coś’. Można więc uznać, że ‘ya’ określa jakiś przedmiot, a w znaczeniu podmiotowym (jako nazwy przedmiotu) jest bliżej znany osobie mówiącej o nim.
Przez znaczenie słowa ‘ya’ świat jest widziany szerzej. Można nawet podejrzewać, że niekiedy oznacza po prostu ‘świat’ – są to jednak domysły.
‘Onna’ brzmi bardziej skrycie. Może nieść za sobą coś konkretnego, jakąś rzecz, która jest cenna, ważna dla osoby wypowiadającej ją, może także oznaczać coś, czego nie znamy, co jest dla nas nowe lub czego nie potrafimy opisać. Gdyby opisać świat słowem ‘onna’, byłby to świat widziany oczyma dziecka.
Warto także zauważyć, że ani słowo ‘ya’ ani słowo ‘onna’ nie odmieniają się przez przypadki ani liczby. Istnieje jedynie stare słowo ‘i’ mogące wyrażać inve i idinve słowa ‘ya’.
ya eni – widzę to (i eni)
onna li – coś czuję, jakąś rzecz
Najważniejszą różnicą między tymi dwoma słowami jest to, że ‘onna’ może także nazywać uczucie, czyli coś, co powstaje wewnątrz nas, może to być myśl, stan, obraz widziany oczyma wyobraźni. ‘Ya’ nazywa tylko to, że widzą istoty władające pantą, co jest światem zewnętrznym, co je otacza. Dlatego słowo to niesie w sobie znaczenie ‘świata’. Gdyby sięgnąć trochę dalej, można odnaleźć w słowie ‘onna’ znaczenie ‘serca’, ‘wnętrza’ – czyli tego, co jest wewnątrz nas, a czego nie widzimy, lecz co czujemy. Kiedy kogoś kochamy, chcąc to powiedzieć, myśli składamy w sposób:
io eni onna ni/e
w tym własnie zdaniu w słowie ‘onna’ dopatruje się znaczenia ‘serce’. Prawdopodobnie jest ono w przypadku yilenve, więc oznacza ‘sercem’
widzę Ciebie sercem
Zdarza się czasami, że oby te wyrazy znajdą się blisko siebie ‘ya onna’ – będzie to znaczyć ‘ta rzecz’, ‘to coś’.
Rmeneya. Nim gwayua mi more ya ena ni nwe.
Zmierzcha. Ludzie idą na górę, aby oglądać księżyc.
rmeneyi – zmierzch [nieregularna f. inve ‘rmenay’]
rmeneyis – zmierzchać [czas prze. ‘rmeneang’, rzadko kiedy używany – w opowiadaniach i mowie stosuje się czas teraźniejszy dla określenia tła, mimo tego, że historia dzieje się w
przeszłości – czas akcji określa się po następnych zdaniach]
nim – stworzenia ludzkie, człowiek – liczbę mnogą tworzy się poprzez odmienienie czasownika dla liczby mnogiej – ‘nim pena’ – człowiek mówi, ‘nim penua’ – ludzie mówią.
gwayis – chodzić, poruszać się, podążać [nieregularny czas prze. ‘gwan’]
moree – góra, wzgórze
‘ya ena ni’ – konstrukcja gramatyczna ‘aby oglądać’ (o niej później).
nwae – księżyc /nwae/ [nieregularna f. inve ‘nwe’] wyraz ten odmienia się nieregularnie z powodu jego budowy, końcówka ‘ae’ oznacza że coś jednego, jedynego na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 20:50, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 18:25, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Wiersz Mateusza Kurcewicza
już jesteś
jeszcze tylko
nie widzę twoich oczu
jeszcze tylko
nie słyszysz jak wołam
jeszcze tylko
nie masz imienia
już jesteś
tylko jeszcze
ciebie nie ma
o re
sey
a nng-eni livien-ar
sey
sa-naye eng ari
sey
nng-aione imei
o re
sey
nng-raa io lim
[o're]
[sej]
[a'neni 'livjenar]
[sej]
[sa'naje en ari]
[sej]
[na'jone imej]
[o're]
[sej]
[nra: jo lim]
tłumaczenie dosłowne:
[ty] jesteś
tylko
[ja] nie widzę twoich oczu
tylko
nie słyszysz kiedy wołam
tylko
nie masz imienia
jesteś
tylko
jeszcze ciebie nie ma.
liwon (livien - najdokładniej, odpowiednik polskiego biernika) - oczy
~ar - zaimek dzierżwaczy, twój (stoi za dopełnieniem, pisany z myślinikiem, kropką)
sey - tylko (pochodzi od liczebnika 'si' - jeden)
nayis - słyszeć
aris - krzyczeć
imee - nazwa, imię
raa - bezosobowa forma czasownika 'być'
lim - już, do teraz
sa - przeczenie czasownika, równe z 'nng'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 19:37, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Anor napisał: | Niektórzy z Was zaczęli tworzyć swoje własne języki machinalnie. Nie wspomnę o 'conlangach', których hasłem przewodnim jest 'wszystko od nowa'. |
O co ci chodzi? Bo nie powiesz chyba że każdy język o nietypowej strukturze jest bezduszny. Poza tym gramatyka odzwierciedla sposób widzenia świata i jej wymyślanie to o wiele większa frajda niż tworzenie słówek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:58, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Anor napisał: | Przede wszystkim... Nie interesują mnie komentarze typu 'ortografia samogłosek zupełnie nieregularna'. Nie jestem żadnym wielkim językoznawcą. Owszem, interesuję się tym. Ale z zupełnie innej strony... Nie będę tutaj nikogo osądzał, ale przeglądam to forum dosyć długo. I jest to dla mnie bardzo niezrozumiałe... Niektórzy z Was zaczęli tworzyć swoje własne języki machinalnie. Nie wspomnę o 'conlangach', których hasłem przewodnim jest 'wszystko od nowa'. Skupiając się tylko na teoretyce, na gramatyce, na tym, że wszystko musi być idealne, wszystko pasować, we wszystkim musi być porządek - wydaje mi się, że niektórzy z Was zapomnieli, że tworzenie własnego języka też jest sztuką. Zastanówicie się czasem, po co tak naprawdę to robicie... Język nie zawsze musi być piękny - ale musi mieć w sobie serce. Jak wszystko. Tworząc go, oddajecie przecież siebie. I co z tego, że gdzieś coś się nie zgadza z zasadą? Po to jest wyobraźnia, po to jest historia i doszukiwanie się w sobie 'dlaczego tak, a nie inaczej' - aby ten błąd wyjaśnić. A poza tym, nie każde odejście od zasady jest błędem... Język, jak każda inna rzecz, ma za sobą pokłady jakichś emocji, decyzji, natchnienia, smutku czy radości. Dlatego wybacz Panie Kwadraciku, ale Pana komentarz wydał mi się dość pusty... Gdybyś zobaczyl czyjś rysunek, też powiedziałbyś 'jak zwykle powiem, że ten kolor jest nie na miejscu', mimo, że tak tak naprawdę nie wiedziałbyś, po co on tam jest? Czasem trzeba się zastanowić nad tym, ile pracy i myśli kosztowało drugiego człowieka wymyślenie tego, że akurat ten kolor ma być tu a nie tam. I chcę odrazu powiedzieć, że nie interesują mnie dalsze takie słowa. Jeśli ktoś ma naprawdę coś do powiedzenia, coś go zainteresuje lub zaintruguje - proszę, niech pyta. Ale nie w taki sposób... Bo dla mnie język nie oznacza czystej gramatyki, przejrzystej ortografii i poukładanych w ramkę odmian czasowników. Jednym własnym słowiem można określić cały świat - wydawać by się mogło, że dla niektórych to zbyt dużo, lub po prostu o tym zapomnieli... |
Jaki koleś w ogóle. Z jednej strony ma rację, bo nie dość, że język zbudowany "idealnie" byłby tak sztuczny, że aż nierealistyczny, to jeszcze uważa że językotwórstwo jest sztuką, a z drugiej strony nie rozumiem wypowiedzi na temat języka tworzonego od podstaw. Ja tworzę języki w celach czysto szyfrowych, a to co po drodze z tego wychodzi, to inna sprawa. Chyba nie rozumiem intencji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 20:26, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim, ta dyskusja nie powinna mieć miejsca tutaj, więc nie rozumiem, po co ją zaczynacie w temacie 'Panta', w Conlangach i conscriptach. Od tego są prywatne wiadomości lub inne miejsca na tym forum, bo co to wszystko ma wspólnego z moim językiem...? I wybaczcie, ale nie chcę mieć zaśmieconego tematu...
I tak nawiasem mówiąc, nie rozumiem, dlaczego Etamitlu używa 3 osoby mówiąc o mnie na moim własnym temacie? Wygląda to dość śmiesznie... : )
I sam zwrot "Jaki koleś w ogóle" pozostawię bez komentarza, bo szkoda słów... Przecież to forum jest nie po to, by wymieniać opinię na temat jego użytkowników... Chyba, że się mylę.
Mówiąc 'wszystko od nowa' mam na myśli conlangi, które są zwykłą, kolejną kopią istniejącego już języka. Zmiana kilku dyftongów i nieregularności - hm... Jeśli to się uważa za 'conlang', no to cóż... Oczywiście, istnieją naprawdę dobre conlangi stworzone na tej zasadzie, jest ich tutaj kilka, ale nazw ani twórców nie pamiętam ; ) W każdym razie, nie jestem lingwistą, nie kończę żadnej filologii, ale wydaje mi się, że język to coś więcej niż gramatyka. I robiąc cztery rzeczy na raz, żadanej nie zrobi się dobrze... No ale to już jest własna, osobista sprawa, jak kto do tego podchodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Śro 21:48, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przede wszystkim... Nie interesują mnie komentarze typu 'ortografia samogłosek zupełnie nieregularna'. Nie jestem żadnym wielkim językoznawcą. Owszem, interesuję się tym. Ale z zupełnie innej strony... Nie będę tutaj nikogo osądzał, ale przeglądam to forum dosyć długo. I jest to dla mnie bardzo niezrozumiałe... Niektórzy z Was zaczęli tworzyć swoje własne języki machinalnie. Nie wspomnę o 'conlangach', których hasłem przewodnim jest 'wszystko od nowa'. Skupiając się tylko na teoretyce, na gramatyce, na tym, że wszystko musi być idealne, wszystko pasować, we wszystkim musi być porządek - wydaje mi się, że niektórzy z Was zapomnieli, że tworzenie własnego języka też jest sztuką. Zastanówicie się czasem, po co tak naprawdę to robicie... Język nie zawsze musi być piękny - ale musi mieć w sobie serce. Jak wszystko. Tworząc go, oddajecie przecież siebie. I co z tego, że gdzieś coś się nie zgadza z zasadą? Po to jest wyobraźnia, po to jest historia i doszukiwanie się w sobie 'dlaczego tak, a nie inaczej' - aby ten błąd wyjaśnić. A poza tym, nie każde odejście od zasady jest błędem... Język, jak każda inna rzecz, ma za sobą pokłady jakichś emocji, decyzji, natchnienia, smutku czy radości. Dlatego wybacz Panie Kwadraciku, ale Pana komentarz wydał mi się dość pusty... Gdybyś zobaczyl czyjś rysunek, też powiedziałbyś 'jak zwykle powiem, że ten kolor jest nie na miejscu', mimo, że tak tak naprawdę nie wiedziałbyś, po co on tam jest? Czasem trzeba się zastanowić nad tym, ile pracy i myśli kosztowało drugiego człowieka wymyślenie tego, że akurat ten kolor ma być tu a nie tam. I chcę odrazu powiedzieć, że nie interesują mnie dalsze takie słowa. Jeśli ktoś ma naprawdę coś do powiedzenia, coś go zainteresuje lub zaintruguje - proszę, niech pyta. Ale nie w taki sposób... Bo dla mnie język nie oznacza czystej gramatyki, przejrzystej ortografii i poukładanych w ramkę odmian czasowników. Jednym własnym słowiem można określić cały świat - wydawać by się mogło, że dla niektórych to zbyt dużo, lub po prostu o tym zapomnieli... |
Ortografia, w odróżnieniu od fonologii, składni czy gramatyki, nie jest częścią podświadomej kompetencji językowej - jest czysto świadomym, ludzkim tworem. Jako taki, niemalże każda ortografia alfabetyczna zaczyna od odwzorowania dźwięków (wyłączając potencjalne oboczności) w jak najbardziej regularny i sensowny sposób.
Dlatego jeżeli długie /a/ i /e/ zapisywane są przez podwójną samogłoskę, długie /i/ przez <iy>, a długie /o/ i /u/ przez <ó ú>, to wydaje mi się to bez sensu - może się mylę, chętnie posłucham potencjalnych objaśnień. Jeżeli język istnieje w innym świecie lub obcej kulturze, jak wynika tutaj, to wyłączając dokładną transliterację jego potencjalnie nieregularnego pisma (jeżeli takowe istnieje), jego transkrypcja powinna być jak bardziej regularna!
Nie chcę robić dyskusji, ale też zwrócę uwagę, że nie masz się co oburzać na Etamitlu czy mnie i twierdzić, że nikt nie ma prawa czegoś takiego robić w Twoim temacie. To jest forum, więc licz się z odpowiedziami na własne komentarze: od organizacji jest administracja i moderacja
A także nie zrozum mnie źle: Twój język wygląda naprawdę interesująco i chciałbym, żebyśmy wielu takich właśnie twórców na forum, ale Twoje negatywne podejście do wszelkich komentarzy to inna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:14, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie burzę się na widok komentarzy, chodzi mi tylko o ich treść. Bo mogłeś/mógł Pan (jakkolwiek mam się do Ciebie zwraca) napisać, o co chodzi o w owej nieregularności zapisu samogłosek, a nie wyskakwiać z teksem, że ortografia samogłosek jest kompletnie nieregularna i bum, kropka Miło mi, kiedy dostaję jakiś komentarz z zapytaniem, sensowną opinią i krytyką.
Co do odpowiedzi - zależy mi na tym, aby ten dział/temat był poświęcony temu czemuś, co tutaj tworzę więc dlatego irytują mnie wypowiedzi nie na temat [Panty], które tylko 'bałaganią'. O to mi chodzi.
W takim razie przepraszam wszystkich, których uraziłem czymkolwiek;) To nie było moim zamiarem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 19:49, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wstawione szybko, aby wszystko gdzieś zapisać.
Trochę o przymiotnikach
Przymiotniki w języku Panta odmieniają się przez czasy. Podmiot nie potrzebuje czasownika ‘ris’ (być), aby być określonym. Właściwie używa się go bardzo rzadko, prawie nigdy.
Dlatego, aby powiedzieć ‘Las jest duży’, wystraczy ‘Lior ar’ (gdzie ‘ar’ to duży).
Aby wyrazić to samo stwierdzenie w czasie przeszłym lub przyszłym, Nimowie, Nimeci, Nimetowie (rózne formy liczby mnogiej, istoty władające pantą) tworzyły przeszłą lub przyszłą formę przymiotnika.
ar – (jest) duży
eirene – (był) duży
aresu – (będzie) duży
Lior ar
Lior eirene
Lior aresu
Czas przeszły przymiotników tworzy się za pomocą końcówki ‘ene’. Jeśli zaczynają się one na samogłoskę ‘a’, następuje zmiania na ‘ei’.
Czas przyszły tworzy się przez dodanie końcówki ‘esu’ (która nie pociąga za sobą zmiany samogłoski).
Oczywiście, utworzyło się wiele form nieregularnych, o których napiszę innym razem.
Trochę o czasowniku
'Imiesłów bierny’ w języku Panta tworzy się poprzez dodanie morfemu ‘wa’ do przeszłej formy czasownika w III osobie. Ma on jednak często inne znaczenie niż w językach indoeuropejskich.
Stronę bierną tworzy się poprzez określenie podmiotu a także wykonawcy morfemami ‘-ya’ i ‘-ke’.
A eni tiri – Widzę liść
Tir-ya onwa a-ke – Liść jest zobaczony przeze mnie (co po polsku brzmi dość dziwnie...)
morfem –ya określa podmiot
morfem –ke określia wykonawcę (w Pancie jest to Podmiot Oddalony)
Trochę o zamikach względnych
Zamiek ‘który’ w Pancie jest identyczny z zamikami osobowymi III osoby.
e – który
ni – która
ya – które
mi- które
me – którzy
Zaimek ten jednak się nie odmienia. Nie można powiedzieć:
'nim ie onai' - człowiek, którego zobaczyłem
zdanie wtenczas wyglądałoby:
nim e-ya onawai
gdzie <e> to podmiot i dopełnienie w ergatywie, a <onwai> to (jakkolwiek to brzmi) osobowa forma bierna.
Nim e mel – człowiek, który (jest) dobry
Panta:
Mellene ya nim-ya onwa a-ke.*
Człowiek, którego zobaczyłem, był dobry.
mellene – czas przeszły przymiotnika ‘mel’ – dobry
ya – tłumaczone jako przedimek określony (the man)
nim-ya – człowiek (określony morfemem –ya)
onwa – imiesłów bierny od czasownika enis – widzieć
a-ke – ‘ja’ (określone morfemem –ke) -
*forma a-ke (gdzie dopełnienie 'przeze mnie' jest oznaczone '-ke' może zostać skórcone do 'onwai', gdzie końcówka 'i' oznacza I osobę liczby pojedynczej.
Trochę w tym bałaganu, ale muszę to powoli jakoś poukładać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 20:53, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:16, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
O czasowniku
Wszystkie trzy grupy czasowników (zakończone na –*is, -ris, -yis; *inna spółgłoska, najczęściej ‘n’, ‘m’) mają trzy podstawowe formy, które układają myśl lub przekaz w czasie. Jest to oczywiście przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Jednak można zauważyć różne formy przekazu każdego z czasów.
Ich struktura jest ściśle związana z mentalnością istot władających pantą. Przede wszystkim, rzadko kiedy występuje sam czasownik (nie licząc trybu rozkazującego, o czym powiem później). Na czynność w jakimś czasie składa się i orzeczenie i dopełnienie.
Formy podstawowe dla III osoby l.poj na przykładnie regularnego czasownika enis (widzieć)
ena – czas teraźniejszy
on – czas przeszły
es* – czas przyszły
Samo orzeczenie nie wiele znaczy. Jest to tylko umiejscowienie danej czynności w jednej z trzech płaszczyzn czasu, natomiast jego forma zależy od dopełnienia, ponieważ orzeczenie i dopełnienie wspólnie określają czynność, nie sam czasownik.
W czasie teraźniejszym możemy wyróżnić dwie formy wyrażania czynności, w zależności od czasu, w którym opisana rzecz się dzieje.
Pierwszą z nich jest forma, w której dopełnienie znajduje się przed orzeczeniem:
ikaa ena – ‘nas widzi’
Czynność ta opisuje sytuację stałą, która wcale nie dzieje się w tej konkretnej chwili, ‘widzi nas codziennie'
Drugą z nich jest forma, w której dopełnienie znajduje się po orzeczeniu:
‘ena ikaa’
W tym przypadku opisana czynność dzieje się konkretnie w tej chwili (lub zahacza o czas przeszły, jednak o tym kiedy indziej).
Analogicznie dzieje w się w dwóch pozostałych płaszczyznach czasu:
ikaa on – ‘zobaczył nas’
on ikaa – ‘widział nas’
ikaa es – ‘zobaczy nas’
es ikaa – ‘będzie nas widzieć’
Trzeba jednak zauważyć, że w wyżej wymienionych przypadkach dopełnienie jest krótkie i, co ważne, nie jest połączone z orzeczeniem przyimkiem.
Kiedy czasownik wymaga przyimka, aby dopełnienie było zrozumiałe, formy czasów buduje się w trochę inny sposób:
gwaya – czas teraźniejszy
gwan – czas przeszły
gwas – czas przyszły
Najczęściej z ‘gwayis’ łączy się przymiek ‘li’, określiający kierunek.
W czasie teraźniejszym mamy:
li gwaya run – on idzie do domu (codziennie)
Przyimek ‘li’ znajduje się przed orzeczeniem, natomiast dopełnienie znajduje się w formie 3
gwaya li run – on idzie do domu (teraz)
Przymiek znajduje się po orzeczeniu, a dopełnienie znajduje się w formie 3, która występuje zawsze, kiedy dopełnienie znajduje się zaraz po przyimku. W tym przypadku jest to regularna forma ‘run’ (uu < u)
W czasie przeszłym:
Li gwan run – poszedł do domu
gwan li run – szedł do domu
W czasie przyszłym:
Li gwas run
Gwas li run
Są to podstawowe informacje na temat form czasów.
Io onai – zobaczyłem Cię
Onai io – widziałem Cię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 20:55, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:56, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Zdanie rozkazujące
Tak naprawdę, zdanie rozkazujące często trudno odróżnić od zdania oznajmującego, jeśli oba nie mają dopełnienia. Jednak w zdaniach oznajmujących taka sytuacja rzadko kiedy się pojawia.
Aby wyrazić polecenie, prośbę Nimeci używali po prostu formy II osoby czasu teraźniejszego:
Ene! – Patrz (widzisz)
Mye! – Rób (robisz)
Często poprzedzali je słowem ‘ni’, które nadawało poleceniu znaczenia przyszłego (‘ni’ tworzy także czas teraźniejszy, a także przeszły, jednak o tym kiedy indziej).
Ni-ene! – Spójrz
Ni-mye! – Zrób
Aby zaprzeczyć, istoty władające pantą używały ‘sa’:
Sa ene!
Sa mye!
Lub ‘nai’ – zaprzeczonej formy ‘ni’
Nai-ene!
Nai-mye!
Jeśli polecenie lub prośba potrzebuje dopełnienia, w zdaniu rozkazującym występowało ono zawsze w ‘inve’ – przypadku nieakcentowanym, a przyimek znajdował się po czasowniku (tak jak w formie czasu teraźniejszego, odbywającego się w danej chwili)
Ene el! – patrz na morze
Ene aeli – patrzysz na morze
Pene li a! – mów do mnie (tutaj forma jest taka sama, jak w czasie teraźniejszym)
Istnieją jednak czasowniki, które wytworzyły inną formę dla wyrażania rozkazu, między innymi:
gwayis – gwai (chodzić) mogwayis – mogwai (tańczyć)
ris – ru (być, forma ‘re’ też jest poprawna)
lis – lu (czuć)
mimis – mai (uśmiechać się, forma ‘mime’ też jest poprawna)
monnaris – monnar (czuć coś do kogoś, trudno jest znaleźć coś odpowiedniego w j.polskim)
mwayis – mwai (rysować)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:31, 24 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Podsumowując formy czasowników:
Nimeci posługiwali się trzema podstawowymi formami czasownika: przeszłej, teraźniejszej i przyszłej, jednak aspekt każdej z nich wyrażali przez umiejscowienie dopełnienia bliższego przed lub po orzeczeniu, a dalszego poprzez ruchomość przyimków i zmiany przypadków (o tym wszystkim powyżej).
Pewne czasowniki nie są jednak rozróżniane pod względem aspektu – posiadają tylko trzy główne płaszczyzny czasu. Są to czasowniki związane z uczuciami, pogodą.
Dlatego mówiąc, że kogoś lubimy miejsce dopełnienia nie ma znaczenia:
io illi / illi io – lubię Cię
Czasowniki mówiące o pogodzie występują z dwoma podmiotami: może to być ‘ya’, który w tym przypadku mógłby być pominięty w tłumaczeniu, oraz częściej spotykany ‘le’, który w Pancie oznacza ‘niebo’.
ya/le lema – pada śnieg
ya/le lam/lemay* – padał śnieg
*czasownik ten wytworzył dwie formy przeszłe, pierwszą zgodną z przegłosem czasowników grupy „nis” (lemis – lam), drugą, poprzez dodanie ‘y’ (zasada dotycząca czasowników mających w rdzeniu ‘i’, ‘o’ i prawdopodobnie ‘u’)
ya/le lmas* - spadnie śnieg/będzie padał śnieg
*nieregularna forma czasu przyszłego (lemis – lmas)
W czasownikach tych, możliwe jest opuszczenie podmiotu:
lema – pada śnieg
W opowiadaniach, kiedy pogoda jest tylko opisem tła, a nie głównym zdarzeniem, wyrażana jest ona najczęściej w czasie teraźniejszym:
Ya lema. E tullay am el, coray ake niswaya muri.
Padał śnieg (pada śnieg). On wypłynął w morze, chciał opuścić wioskę.
Le lema enn ni-gwayie li lor.
Będzie padał śnieg (pada śnieg), kiedy dojdziemy do lasu.
Złożone formy czasownika
Istoty władające Pantą używały słowa ‘ni’ wraz z dopełnieniem, aby określić czynność w danej płaszczyźnie czasu. Ma ono kilka funkcji.
W czasie teraźniejszym sprawia, że czynność wydaje się bardziej przyszła:
E ni-gwaya – on idzie, pójdzie za moment, za chwilę, jutro, za rok
W czasie przeszłym nadaje zadaniu znaczenia przypuszczającego:
E ni-gwan – poszedłby (ale nie był pewien)
W czasie przyszłym znaczenie to jest bardzo szerokie. Może ono oznaczać doprowadzenie do skutku jakieś czynności, może ją także rozciągnąć w czasie, może także oznaczać pewność wypowiadającego zdanie.
E ni-gwes – on dojdzie (przez las, do domu)
(dla porównania)
E gwes – on pójdzie, będziesz szedł (przez las, do domu)
illis - lubić (illay; illaa)
le - niebo
lemis - padać o śniegu (lam, lemay; lmas)
tullis - pływać (o łodzi) (tullay)
am - w stronę (przyimek)
ael (inve - el) - morze
coris - chcieć (coray[a])
ake - z (przyimek kierunku)
niswayis - odchodzić (niswan; niswes)
mur - wioska
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Śro 20:56, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 16:24, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
elemi epei-arw enn pellese
ni-elemi epei-arw enn akemi yasn esaw
ae neyi ormesie livien-kon
mimi li o enn miya gwas
ae nya ss'ael tos minnei-arw.
ni-le a moi aen no la
ae a elemi epei-arw.
podążę twoją drogą, kiedy upadniesz
podążę twoją drogą, kiedy nad nami nie będzie gwiazd
a noc zamknie nam oczy
uśmiechnę się do ciebie, kiedy odejdzie sen
a słona woda dotknie twoją twarz.
poczuj mnie abym mógł poczuć życie.
a ja podążę twoją drogą
dosł.
[podążam twoją drogą, kiedy upadniesz
podążę twoją drogą, kiedy nad (nami) nie ma gwiazd
a noc zamknie nam oczy nasze
uśmiecham się do ciebie kiedy sen odejdzie
a woda morza dotknie twoją twarz
poczuj mnie abym mógł życie czuć
a ja podążam twoją drogą.]
Wesołych Świąt : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:22, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
dla czasowników:
(...) - formy czasów (ter, prze, przy)
[...] - forma dopełnienia (numer przypadka - są na stronie pierwszej)
(***) - nieznana
dla rzeczowników i zamików
(...) - formy 2 i 3 przypadka
elemis – podążać [2 – co]
epee – droga, ścieżka (epei, epe)
ar – twój (arw, ar)
eng (enn) – kiedy
pellis – upadać (pell, peill, pelles)
akemi – ponad (tu: ponad nami)
yas (ya) – jest, forma stworzona od ‘ya’ – używane bezosobowo, ‘to jest’ (o niej później); yasn – przeczenie
as (l. mn. esaw) – gwiazda
ae – i, a
neyi – noc (neyi, nei)
ormis – zamykać (orma, ormay, ormes) – [ya] ormesie – forma celownika dla I os. l. mn (strona pierwsza, o rzeczowniku)
liw (l. mn. liwon) – oko (livi, liw)
ke – nasz (kon, kan)
mimis – uśmiechać się (li + IV) (mima, mimay, mimes)
o – ty (tu: Ciebie – forma 3)
miya – sen, marzenie
gwayis – iść (gwaya, gwan, gwas)
nya – woda (nyi, na)
sse (ss’) – mofem słowotwórczy, może znaczyć ‘tego, tej’
ael – morze (aeli, el)
tonis – dotykać (tona, toin, tos)
minne – twarz (minnei, mine)
lis – czuć (***)
a – ja (tu: mnie – forma 3)
mo – zaimek łączący, aby (moi la – abym poczuł)
aen – móc (czasownik nieregularny)
no – życie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 20:59, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:54, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zaimki łączące
W Pancie dla wyrażenia życzenia, prośby, pragnienia używa się wielu ‘zaimków łączących’, polskim odpowiednikiem mogą być partykuły ‘aby, oby’. Zaimki te łączą najczęściej dwa czasowniki. Odmieniają się one jak czasowniki w formie teraźniejszej (prócz formy III os. liczby pojedynczej, która nie otrzymuje żadnej końcówki).
Pierwszym z nich, który pojawia się już wyżej jest ‘mo’.
Stworzenia władające Pantą używały go dla wyrażania prośby oraz celu.
cori mo gwaya – chcę, aby on przyszedł
‘cori’ oznacza ‘chcę’ (czasownik ‘coris’ – chcieć, pragnąć), po zaimku ‘mo’ istoty władające Pantą używały formy neutralnej (porównywalnej do polskiego bezokolicznika lub nazwy czynności – przyjść, przyjście), która w tym, jak i w wielu innych przypadkach, jest identyczna z formą III os. l. poj. w czasie teraźniejszym.
cora moi gwaya – on chce, abym przyszedł
cora moe gwaya – on chce, abyś przyszedł
cora mo gwaya [u]* – on chce, aby [on, ona] przyszedł
cora moye gwaya – on chce, abyśmy przyszli
cora moee gwaya – on chce, abyście przyszli
cora mowe gwaya – on chce, aby [oni] przyszli
cora mowa gwaya - on chce, aby [one] przyszły
gwayi moi ena io** - idę ciebie zobaczyć (dosł. ‘idę, abym ciebie zobaczył’)
*’u’ jest bezosobowym zaimkiem III osoby (od którego pochodzi ‘ui’ w formie III - ‘celownika)
**’io’ mogłoby stać także przed ‘ena’ (różnica formy czasu, tutaj bez większego znaczenia)
Aby zaprzeczyć życzenie: ‘chcę, aby on nie przychodził’ używa się i ‘sa’, i ‘nng’, których miejsce wskazuje na formę czasu (ciągłą, dokonaną), jednak nie ma to większego znaczenia.
cori mo sa gwaya
cori monng* gwaya
cori mo gwaya sa
cori mo gwaya nng** (gwayan)
gwayi moinng ena io
gwayi moi sa ena io
gwayi moi ena nng (enan) io (‘ena nng io’ zbije się w ‘enanjo)
gwayi moi ena sa io
*partykuła ‘nng’ /n:/ często łączy się z wyrazem poprzedzającym ją, który zaczyna się na samogłoskę (stąd ‘sinng’ – nic, powstałe z si (co, coś) + nng). Następuję wtenczas jest skórcenie do /n/
**w tej sytuacji jednak się nie połączy , ponieważ ‘gwaya’ jest czasownikiem, aczkolwiek możliwy jest zapis ‘gwayan’
Drugim często spotykanym zaimkiem jest ‘go’, niosący za sobą znaczenie pragnienia. Można go tłumaczyć jako ‘oby’ lub porównać go do trybu przypuszczającego.
cori go gwaya – chciałbym, aby on przyszedł (chcę, oby on przyszedł )
Odmienia się on tak samo, jak zaimek ‘mo’.
Czasami zdarza się, że użyta jest tylko druga część zdania:
-mo gwaya – aby przyszedł
-go gwaya – oby przyszedł
-moe ena – abyś przyszedł
-goe ena – obyś przyszedł
Zadnie z ‘go’ jest zrozumiałe z perspektywy języka polskiego, wyraża pragnienie, życzenie. Jednak nie ma polskiego odpowiednika na ‘mo’, który tutaj niesie za sobą znaczenie ‘byłoby lepiej, gdyby...’, lub ‘liczę, że...’.
Mo gwaya* – byłoby lepiej, gdyby on przyszedł; liczę, że on przyjdzie
*notabene 'mogwayis' pisane razem (e mogwaya) oznacza tańczyć więc równie, dobrze intencją mówiącego mogłoby być 'on tańczy'
Poprawne jest także stworzenie formy grzecznościowej (strona 1, gdzieś w zaimkach x):
Goe gwaya ni/e – oby Pani/Pan przyszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anor
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:05, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Orzeczenie złożone
Orzeczenie złożone w Pancie składa się z czasownika podstawowego (posiłkowego) i czasownika opisującego (dopełniającego).
Czasowniki te nie potrzebują zaimków łączących, jeśli podmiot jest zgodny dla obu orzeczeń.
Przykładem takiego czasownika jest ‘coris’ (spotkane już wyżej).
cori gwaya – chcę iść (nie trzeba mówić: cori moi gwaya)
ale: cori mo gwaya – chcę, aby on poszedł.
tym samym:
cora gwaya – on chce iść
cora mo gwaya – on chce, aby on sobie poszedł (mowa jest o innym podmiocie)
Czasownikiem tej samej grupy jest ‘aen’, który oznacza ‘móc’ i ‘pozwalać’. Jego forma bezokolicznika jest równa formie gerundialnej (tym samym formie III osoby l. poj.). Jego odmiana nie jest w całości znana, wiadomo, że odmienia się nieregularnie.
Forma czasu teraźniejszego:
a aeni*
o aene*
e aen
liczba mnoga nieznana
Forma czasu przeszłego
[b]a anyai /anjaj/, aníai /an’aj/**
o anyae /anjae/, aníae /an’ae/**
e aní /an’/
(nieznana dla l. mn.)
Forma czasu przyszłego nie jest jeszcze znana
**możliwość dwóch form, znana jest jeszcze forma ‘anai’ i ‘anae’, prawdopodobnie różne formy dla danego znaczenia
Aen moya – może malować
aen mo moya – wolno mu malować
Zaimek ‘mo’ zmienia znaczenie czasownika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 21:01, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|