Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 14:06, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Dobra, teraz znów przesadzacie w drugą stronę. Pudło rezonansowe było tylko przenośnią.
: )

Zahaczyłeś (nareszcie ktoś) o tę bardzo ważną rzecz, o psychikę. Ale o tym za chwilę, najpierw sprawa mężczyzny i kobiety. Różnica polega na płytkim (piersiowym) i głębokim oddychaniu. Kobiety oddychają półwdechem, czyli doprowadzają powietrze tylko do górnych partii płuc, natomiast mężczyźni oddychają trochę głębszymi partiami płuc, mają mniejszy problem z oddychaniem przeponą. Różnice pochodzą z rzekomej budowy fizycznej, którą wszyscy dobrze widzimy. Ale kobieta też jest w stanie opanować posługiwanie się przeponą, do cholery jasnej ; ) Jeśli nie wierzysz, udaj się do najbliższego teatru, znajdź jakkolwiek aktorkę i zapytaj 'czy rusza Pani przeponą?' : ) I niech Tobie pokaże, że to możliwe. Bum, kropka.
Dalej, sprawa mięśni. Kiedy mięśnie są luźne, ich drgania pogłębiają brzmienie dźwięku, spróbuj się spiąć na całym ciele i powiedzieć cokolwiek. Wystarczy spiąć mięśnie klatki piersiowej, by zauważyć różnice. Tu następują procesy fizyczne (pochodne od 'fizyka' a nie wysiłku fizycznego Wink ), bo dźwięk jest niczym innym jak falą.
Rezonator w ciele człowieka nie musi wyglądać jak pudło rezonansowe. Jest to miejsce, które nadaje głosowi jakieś brzmienie. To nie musi być wielka dziura w ciele człowieka. Bierzecie to wszystko zbyt dosłownie ; ) za bardzo skupiacie się na samej teorii. Nie jestem w stanie przekazać Wam praktyki na odległość, pokazać, jak to wygląda. I z resztą, jestem w trakcie nauki, a opanowanie sterowania głosem jest naprawdę trudne. Jednak jest możliwe, o czym świadczy obecność aktorów na scenie w teatrze. Ale używanie rezonatorów jest czymś naturalnym. To, że mówicie i wasz głos 'brzmi' jest na to dowodem. Co więcej, rezonatora, który najbardziej wydaje się Wam być niemożliwy - kości czołowej, czoła, używacie bardzo często.

Czy ktokolwiek spróbował zrobić ćwiczenie na 'm' i 'd'? Chętnie posłucham wniosków.

Psychika odgrywa ważną rolę w umiejscawianiu dźwięku, bo jej częścią jest świadomość. To, że jesteśmy świadomi, skąd pochodzi (lub teoretycznie ma pochodzić) nasz głos jest połową sukcesu. Nie odpowiem Wam teraz na pytanie, dlaczego tak się dzieje, człowiek jest niezwykle skomplikowanym stworzeniem. Proponuję odnaleźć kilka lektur Jerzego Grotowskiego, który prowadził badania związane z teatrem, z brzmieniem.

Wydaje mi się, że doszukujecie się w tym wszystkim logiki, czystej teorii i naukowych faktów. Owszem, są to rzeczy, bez których nie da się obejść, ale jedyne, czego mogę Wam życzyć, to trochę więcej wyobraźni : )
W teatrze, w jakiejkolwiek formie, czy to jest teatr alternatywny, czy dramatycznym, czy uliczny, teatr Grotowskiego, Stanisławowski, czy elżbietański, czy nawet, jeśli cofniemy się do starożytnej Grecji - liczy się wyobraźnia, więc powiem szczerze, że nie skupia się na tym, jak fizycznie i biologiczne powstaje rezonator, tylko na tym, jak go używać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Pią 14:11, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Dobra, dzisiaj w bibliotece w sposób nadprzyrodzony wpadł mi w łapska tegoroczny lutowy numer "Świata nauki" (czy jakoś tak), gdzie był bardzo szczegółowy artykuł nt. powstawania ludzkiego głosu. Jak ktoś ma dostęp to niech sobie przeczyta. Zdążyłem go tylko przejrzeć, ale było tam opisane, jak powstaje ludzki głos i co pełni rolę rezonatora, i dlaczego tak mały narząd jak ludzki organ głosu może równać się pod względem natężenia emitowanego dźwięku z dużo okazalszymi instrumentami.

Mianowicie, ponoć u człowieka jeżeli coś pełni rolę "pudła rezonansowego", to są to jedynie górne odcinki dróg oddechowych (nad krtanią), jama ustna i jama nosowa. Dokładnie nie pamiętam, co tam się dokładnie działo, ale była mowa o jakimś szczególnym sposobie załamywania się powstałych na strunach głosowych drgań powietrza etc., wszystkiego nie udało mi się pojąć w tym dość krótkim czasie. Natomiast pisali wyraźnie , że reszta ciała poza układem oddechowym i wymienionymi jamami w zasadzie nie bierze udziału w powstawaniu dźwięku w ogóle, choć może być takie złudzenie.

W zasadzie możliwe, że wyobrażanie sobie że dźwięk jest powiedzmy wzmacniany w brzuchu jest pomocne przy nauce śpiewu poprzez jakiś efekt psychologiczny, ale przynajmniej wg tego artykułu nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Czyli to co rzekł Etamitlu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Canis
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:19, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Nie no, pogadajmy o tym. Przy tworzeniu conlangów i w językoznawstwie znajomość mechaniki głosu ludzkiego może się okazać przydatna. Ja wierzę Anorowi, bo akustyka jest 2941390 razy bardziej złożona niż prostemu człowiekowi się wydaje. Ale niech się broni, bo jestem głodny wiedzy.

No kobieta i mężczyzna są inaczej zbudowani. Prawdą też jest, że kobiety do oddychania używają przede wszystkim mięśni międzyżebrowych, a mężczyźni - przepony (ja tu jestem wyjątkiem, lekarze mnie karcą ale inaczej nie umiem). Dlatego jak kobieta oddycha, to podnoszą się i opadają piersi, a gdy mężczyzna - brzuch. Pogapcie się komuś w dekolt jak będziecie na plaży.

Tylko jak to się ma do dźwięku? Mutacja głosu ma związek z budową w krtani chyba... nie?
Aha - no i brzuchem to za bardzo nie wychodzi, srry. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 19:42, 15 Maj 2008    Temat postu:

Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz.

Dobrze, ja proponuję nie dyskutować o tym dłużej, nie przekażę wam swojej wiedzy przez internet (bo ile można się naginać do spróbowania opisania rezonatorów głosu...), a widzę, że każdy wie coś, tylko trochę nie można tego złożyć. Załóżmy, że rezonator kości czołowej to wasz przedłużony rezonator jamy nosowej : ) i tyle. A jeśli ktoś ma ochotę jeszcze podyskutować na ten temat, gdzieś tam jest podane moje gadu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:24, 10 Cze 2008    Temat postu:

Słowo ‘mios’ (które jest słowem niezwykle starym, pochodzącym z Początków, stąd pisownia ‘mios’ a nie ‘míos’ i wymowa /mjos/ a nie spalatalizowane /m’ os/) oznacza ‘światło’. Na Początku, kiedy stworzenia posługujące się pantą nie znały innego światła, niż światło słoneczne (a musiało być to bardzo dawno temu Wink ), nazwały tak samo kulę je dającą, słońce. Tym samym, porę, kiedy owa kula świeci, także nazywano po prostu ‘mios’, czyli światłem. Tak więc, i światło, i słońce i dzień były określone jednym słowem.
Jednak podczas ‘mios’ wyróżnionio różne położenie tej kuli w czasie wędrówki po niebie:

pae’ – dosł. ‘początek’ – oznacza poranek, a także ‘wschód słońca’ (można również powiedzieć ‘pae mios’ dosł. ‘początek słońca’).

armios’ – dosł. ‘wielkie słońce’ – oznacza południe, czasami porę tę nazywa się ‘mios arn’ – ‘słońce, światło jest wielkie’

rme’ – dosł. ‘koniec’ lub przymotnik ‘późny’ – oznacza zmierzch, a także ‘zachód słońca’ (nazwa jedna z kilku), czasami można spotkać fromę ‘rmios

Czasami dzień nazywano także 'mios mogwai' - 'taniec słońca'.

Kiedy kula światła już znikła, na niebie pojawiał się ‘nwae’, co po staropantycku (i także po pantycku, bo niekiedy można usłyszeć jeszcze użycie tego słowa w tym znaczeniu) oznacza ‘ciemność’. Nazwano tak również kulę pojawiającą się na niebie. Jednak kula ta czasami znikała, wtenczas narodziło się słowo ‘neyi’, które jest wyrazem pochodnym od nwae (o jego etymologii później). Pierwotnie ‘neyi’ oznaczało ‘bezksiężycową noc’, jednak w miarę upływu stuleci, różnice się zatarły (chociaż poeci nadal używają obu form w ich pierwotnych znaczeniach) Tak więc, podczas ‘nwae’ czy ‘neyi’ można jedynie wyróżnić:

arnwae – dosł. ‘wielki księżyc’ – północ, można także powiedzieć ‘nwae arn

Noc niekiedy nazywano 'nwae mogwai', tańcem księżyca.

Istenieje jeszcze jedna pora, kiedy niebo powoli staje się jasne, a księżyc staje się bledszy. Jest to ‘sayme’ – dosł. ‘pożegnanie’, czas, kiedy wszystko się budzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Wto 21:26, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 22:20, 25 Lip 2008    Temat postu:

Wśród czasowników, poza teraźniejszością, przeszłością i przyszłością, istnieje jeszcze jedna płaszczyzna czasu. Jest ona związana z ‘przemijaniem’, które wśród istot władających pantą miało duże znaczenie. Nie wierzyli oni w życie po ‘odejściu’, wyobrażali to sobie inaczej. Dlatego koniec życia traktowali jako koniec wędrówki.
Płaszczyznę tę można by uznać za przeszłą, bo używa się jej mówiąc o czymś, co zostało dokonane przez osobę, która odeszła. Isteniej forma tylko trzeciej osoby (było to związane z wierzeniami, istoty władające pantą nie wierzyły w rozmowy pośmiertne, nigdy więc nie użytoby tych form dla I i II osoby).

Formę tę tworzy się poprzez dodanie do rdzenia czasownika końcówki ‘yen’ (w przypadku grupy ‘yis’ końcówki ‘en’)

enis (widzieć) – enyen
moyis (malować) – moyen
peris (opowiadać) – peryen

Jedynym wyjątkiem jest czasownik ‘gwayis’ – chodzić – który przyjmuje formę ‘gwen’.

Minne isai io penyen?
– Pamiętasz, co tobie powiedział?

W pancie nie występuje typowy tryb przypuszczający, tworzy się go na różne sposoby, w zależności od sensu wypowiedzi.
Jedną z konstrukcji jest dodanie do czasownika w formie ‘yen’ przedrostka ‘ni’.

E ni-enyen i lamai – widziałby to teraz (ale odszedł)

ale :

E ena i lamai (ilm sa gwan) – widziałby to teraz (gdyby nie wyszedł) dosł. widzi to teraz jeśli nie wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Toivo




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 10:49, 28 Lip 2008    Temat postu:

Dopiero teraz zauważyłem, że bardzo podoba mi się brzmienie tego języka Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:05, 28 Lip 2008    Temat postu:

Toivonen napisał:
Dopiero teraz zauważyłem, że bardzo podoba mi się brzmienie tego języka Smile.


Dziękuję Tobie bardzo : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Toivo




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 22:35, 28 Lip 2008    Temat postu:

Wzorowałeś się na czymś, jeśli chodzi o źródło słownictwa, czy w 100% aprioryczne?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:47, 29 Lip 2008    Temat postu:

Nie, nie wzorowałem się na niczym, słowa są w 100% aprioryczne. Tworzę je bardzo wolno, czasami trwa to nawet miesiąc. Tak długo szukam, aż nie znajdę odpowiedniego brzmienia : )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 17:57, 21 Wrz 2008    Temat postu:

CZASOWNIKI, fonetyka

W Pancie akcent nie jest stały i różni się w zależności od budowy słowa, a także części mowy. Oczywiście, w niestałości istnieją jakieś reguły, od których dalej lub bliżej odchodzi dane słowo. Najważniejsze przesunięcie akcentu związane jest z przeszłością (i prawdopodobnie przyszłością) czasowników we wszystkich osobach, prócz trzeciej liczby pojedynczej i drugiej liczby mnogiej (która związku ze swoją końcówką zawsze się różni). Tym samym, podobnej zasadzie będą podlegać przymiotniki, o których napiszę poniżej.

W teraźniejszej formie wszystkie czasowniki (jednosylabowe i więcej, zakończone na -ris, -yis, -(n)is) akcentowane są na pierwszą sylabę:

Czasownik ‘enis’ (widzieć) z tematem jednosylabowym:

e-ni
e-ne
e-na

e-nei
e-’nee
e-nu-a

Zasada ta zostaje także zachowana przy dodaniu wszelkich przedrostków:

Forma „ni-enis” na przykładzie 1 os. l. poj:

ni-‘e-ni

W formie przeszłej, zgodznie z regułą zachodzi przegłos e<o, zmienia się także akcent:

o-‘nai
o-‘nae‘on

o-‘naye
o-‘na-ee
o-‘na-ua

Prawdopodbnie także w formie przyszłej następuje to samo zjawisko dla II os. l. poj.:

‘e-nes
e-‘na-ve
‘e-nes

‘e-ne-sei
e-ne-‘vee
‘e-ne-su-a

Czas przyszły nie jest jednak do końca znany, istneją także takie formy jak ‘es’ dla czasownika ‘enis’, analogicznie ‘pes’, ‘mos’ dla czasowników ‘penis’ i ‘monis’.

PRZYMIOTNIKI

Nimowie rozróżniali dwa (znane) rodzaje przymiotników. Pierwszym z nich nadawali przedmiotowi cechę stałą, określali jego niezmienność, dlatego niekiedy można je spotkać łącznie pisanymi z innymi częściami mowy. Miały one znacznie krótszą formę, nie odmieniały się przez czasy, osoby, były niezmienne. Ich miejsce było najczęściej przed opisywanym przedmiotem. Drugim rodzajem były przymiotniki, które opisywały dany przedmiot, nadając temu opisowi charakter „krótkotrwały”, oczywiście chodzi tu o to, że nie były to cechy niezmienne. Krótkotrwałość zależy przecież od punktu widzienia. Przymiotniki te także nazywały przedmioty, kiedy nastomiast przymiotniki stałe tego nie robiły, nie mogły więc stworzyć zdania. Krótkotrwałe przymiotniki odmienały się przez formy czasów, osobę zaznaczało się poprzez zaimek osobowy.

Pierwszym przykładem są przymiotniki ‘mo’ i ‘meno’. Oba oznaczają ‘piękny’.
Używając ‘mo’, można powiedzieć ‘mogwaye’ – taniec, dosł. piękny ruch, ‘molior’ – piękny las, ‘molung’ – piękny dźwiek, ‘monim’ – piękna postać.
Poprzez ‘meno’ wyraża się ‘o meno’ – jesteś piękny/a, ‘ya lior meno’ – las jest piękny, ‘e nim meno’ – postać jest piękna.
Przymiotniki krótkotrwałe odmieniają się przez czasy. Tak więc ‘meno’ w formie przeszłej to nieregularne ‘minn’: ‘ya lior minn’ – las był piękny, ‘e nim minn’ – postać była piękna. Forma przyszła nie jest jeszcze odkryta.

Istnieją jednak przymiotniki (w miarę) regularne, takie jak:

ar- (duży) jako przymiotnik stały
ar – (jest duży) jako przymiotnik krótkotrwały.

ar’ w formie przeszłej (jak większość przymiotników) otrzymuje końcówkę ‘an’. Następuje wtenczas wyżej wymieniona zmiana akcentu (patrz CZASOWNIK, fonetyka).

ara-‘ran

W formie przyszłej otrzymuje końcówkę ‘esu’

ar - a-‘re-su

Innymi przymiotnikami są:

mel – mell (mellan, mellesu); dobry
lil – lill (lillan, lillesu); mały
lae – lano (linn, ----); głośny


Warto zauważyć, że przymiotniki stałe pełnią także funkcję przysłówków, kiedy stoją za orzeczeniem:

‘e ena mel’ – widzi dobrze
‘e tyella lae’ – śpiewa głośno
‘ya liuna mo’ – to pięknie pachnie


Istnieje jeszcze szyk zdania, który umożliwia podkreślenie jakieś stałej cechy. Używa się go, aby oddzielić przymiotnik stały od podmiotu, aby wzmocnić jego znaczenie.

Dla przedmiotów z grup ‘ya’ i ‘onna’ to budowy tej używa się form ‘yas’ i ‘onnas’ (oznaczających byt, określających daną cechę):

ya molior-su – ten piękny las

mo yas-su lior – piękny jest ten las

Między przymiotnikiem a podmiotem pojawiła się forma ‘yas’ wraz z towarzyszącym jej przyrostkiem ‘-su’. Wiadomo, że forma ‘yas’ zawiera w sobie ‘ya’, ‘-su’ pełni rolę wzmacniającą (piękny jest ten las, a nie żaden inny), bez której jednak nie sposób stworzyć tego szyku zdania: „mo yas lior” jest niepoprawne.

Dla wszystkich osób obydwóch liczb zdanie to tworzy się podobnie. Jednak nie istnieją formy takie jak ‘yas’. W tym wypadku stworzenia władające pantą używały po prostu przedimka, który jednocześnie był zaimkiem.

e monim-su – ta piękna postać (r. męski)
ni monimve-su - ta piękna postać (r. żeński)


mo e-su nim – piękna jest ta postać

mo ni-su nimve – piękna jest ta postać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 19:31, 15 Paź 2008    Temat postu:

W języku panta istnieją pojęcia bytu i niebytu, inaczej mówiąc istnienia i nieistnienia. Wszystko, co otaczało Stworzenia Władające Pantą było nazwane YA lub ONNA (NA) (o tym pisałem już wiele razy). Obie nazwy odnoszą się do pojęcia istnienia, gdyż nazywają wszystko, co umiejscowione jest w bycie.

ya, na – (to, coś) jako nadanie nazwy w istnieniu

ya lior – las
y’ir - ptak
ya midre – gwiazda

na lung – dźwiek
na lu – uczucie
na mios – światło



yas, ang (jest, było) – jako nadanie płaszczyzny czasu istnieniu
onnas, onnay (jest, było)


yas lemee – dokł. „Jest śnieg”
ang rim – dokł. „Było zimno”

onnas (nas) lae – „Jest głośno”
onnay (nay) mios – „Było jasno”


iyis – jako umiejscowienie w istnieniu


a iyi – istnieję, żyję, jestem
o iye – istniejesz, żyjesz, jesteś
e iya
(yas) nie istnieje forma „ya iya”

ka iyei
ta iyee
me iyua


Niekiedy używając czasownika ‘iyis’, dosłownie połyka się przedrostek ‘i’, gdy czasownik występuje zaraz po zaimku osobowym, zapisuje się go wtenczas w ten sposób:

a’yi
o’ye
e’ya
ni’ya

ka’yei
ta’yee
me’yua
mi’yua



inis – jako umiejscowienia w istnieniu uczuć, wierzeń i mądrości


a ini (a’ni) – wierzę, wiem
o ine (o’ne)
e ina (e’na)
ni ina (ni’na)

ka inei (ka’nei)
ta inee (ta’nee)
me inua (me’nua)
mi inua (mi’nua)


W języku panta formą przeciwną do YA i NA jest NNG. Oznacza ona niebyt, nieumiejscowienie w czasie ani miejscu. Samo słowo NNG wymawia się jako długie ‘n’, jednak prawie nigdy nie używa się go samotnie.

Tak samo jak ‘ya’ i ‘na’ nadaje nazwę w nieistneniu (może to brzmi dziwnie, tak na pewno brzmi dziwnie, ale zaraz to wyjaśnię).

nng lior (nnlior)
nng ir (nnir)
nng midre (ynmidre – krótkie, prawie niesłyszalne ‘y’)


Trudno jest odzwierciedlić językiem polskim znaczenie wyrazu ‘nng midre’. Posłużę się zdaniem warunkowym.

Ilm eni nng midrei-sui... – Gdybym zobaczył gwiazdę... (ilm enin midrej suj)

Gwiada, o której mowa, nie istnieje, więc nigdy jej nie zobaczę. Nigdy też nie istniała. Wyobraziłem ją sobie w mojej głowie, ale nie mogę o niej powiedzieć ‘ya midre’, bo ‘ya midre’ to jedna z tych gwiazd, które widzę na niebie, ‘nng midre’ to gwiazda w mojej głowie.

Pewnie kiedyś poświęce temu trochę więcej czasu, aby było chociaż bardziej jasne.

Istnieje tak samo czasownik wyrażający niebyt „inng” (wym. in: )

a inngi (a in:i) – nie jestem, nie istnieję
o innge (o in:e)
e inng

ka inngei
ta inngee
me inngua

Oczywiście, tak samo jak przy ‘iyis’, ulega on skróceniu:

a’nngi (an:i)
o’nnge (on:e)
e’nng (en:)


Formą przeciwstawną do ‘yas’ i ‘onnas’ jest ‘inng’, można ją przetłumaczyć jako ‘nie ma’

Inng lemee – nie ma śniegu
Inng lung – nie ma dźwięku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 16:35, 07 Gru 2008    Temat postu:

Czasowniki imienne

W języku panta istnieją czasowniki nazwane imiennymi. Są to głównie wszystkie czasowniki modalne plus kilka innych włożonych do jednego worka.

czasownik (forma przyszła, przeszła, wszelkie anomalia) znaczenie

coris (coray, cores, niekiedy przyjmuje formę „cer” dla czasu przeszłego) chcieć, pragnąć
aen (an, aes, nieregularny bezokolicznik bez końcówki „is”) móc
oyis (eang, oi) mieć powinność
illis (illin, illis, nieregularna formant czasu przyszłego) lubić
pell (peil, pelles, oznacza także „upadać”, nieregularna forma bezokolicznika) zdarzyć się komuś/czemuś coś zrobić

O budowie zdania, w którym występuje czasownik modalny pisałem już wcześniej (zaimki łączace „mo” i „go”), ale w języku panta istnieje jeszcze jedna budowa, tak zwane „nazywanie”, jak określają tę budowę stworzenia władające pantą.

Zdanie:

cori gwaya – chcę iść

Można zastąpić wersją:

cor-gwayi – chcę iść

każdy z podanych wyżej czasowników ma swoją formę (formy) nazywającą.

coris --> cor-, cer-
aen --> aen-, an-
oyis --> o-
illis --> il-
pell --> pel-


Czasownik nazywający stawia się przed czasownikiem nazywanym wraz z myślnikiem (uwaga, nigdy nie występuje podwójne oznaczenie orzeczenia, nie ma więc form:
ni-cor-gwayi, wtenczas należy powiedzieć ni-cori gwaya), a czasownik nazywany jest odmieniony zgodnie z podmiotem i czasem.

peyis – brać (pay, peyes)

aen-peyi – mogę brać/wziąć
aen-peye – możesz brać/wziąć
aen-peya – może brać/wziąć

aen-peyei
aen-peyee
aen-peyua

aen-pai – mogłem brać/wziąć
aen-pae – mogłeś brać/wziąć
aen-pay- mógł brać/wziąć

aen-paei
aen-paee
aen-paua

w czasie przyszłym podobnie.

Częste użycia (utarte, które słyszy się nie mal na każdym kroku):

Pel-lema – prawdopodobnie spadnie śnieg
Pel-losa – prawdopodobnie będzie padał deszcz


Czasowników nazywających jest trochę, to nie są wszystkie. Ale o tym innym razem.


Może trochę to patetyczne, ale najłatwiej pokazać pewne formy gramatyczne:

ilm a aen-pene el a cor-pene si
ka nai enei av
penei sainng


gdybym mógł tobie powiedzieć wszystko co chciałbym (tobie) powiedzieć
już nigdy byśmy się nie zobaczyli
nie mówmy (więc) nic


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Pon 10:10, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:54, 15 Gru 2008    Temat postu:

Pellos sugwan. Pay ya minníen ya miannaua mi imran. Ammur-sumionay ame. Ikaa líu miosse ay.

Nadszedł poranek. Wziął w ręce uśpione twarze. Rozświetlił ciepłem całe pomieszczenie Dotknął nas zapach słońca.

W nawiasach podano:

(grupa) rzeczownik (froma II, forma III, l. mn)
czasownik (przeszł., przyszł.)
zaimek osobowy (forma II, forma III)


(onna) pellos – poranek
sugwayis (sugwan, sugwas) – nadchodzić
peyis (pay lub peang, peyes) – brać
(ya) minne (minnei, minne, minnen) – twarz
miyis (miang, miyes) – śnić
(ya) imre (imrei, imre, imren) – dłoń
ammur – ciepły, ciepło
sumionis (sumionay, sumionas) – rozświetlać
ame – miejsce
ka (ikaa, ka) – my
(onna) líu – zapach
(onna) mios – słońce, światło, dzień
ay – dotknął (czasownik istniejący tylko w czasie przeszłym)


1. W języku panta istnieje wiele przedrostków, które nieco zmieniają znaczenie podstawowego czasownika. Jednym z nich jest „su”, które jako samodzielny wyraz oznacza „tu”. Połączone z czasownikiem nadaje mu znaczenia trochę abstrakcyjnego, jednak w pełni logicznego, jeśli tak się mogę wyrazić.
W podanych przykładach (sugwayis, sumionis) podstawowymi czasownikami są <color> i <color>. Pierwszy oznacza poruszanie się, zmiane miejsca, potocznie po prostu chodzenie. Drugi pochodzi od słowa <mios> i oznacza świecenie. W wolnym tłumaczeniu powstałe słowa <color> i <color> to nadchodzić i rozświetlać. Jednak pomijając pryzmat języka polskiego, przedrostek <su> „rozszerza” znaczenie czasownika. Poranek, który nadszedł, dosłownie ogarnął całe miejsce, okrył je sobą. To samo dotyczy czasownika <color>, poranek (patrz tekst wyżej) rozświetlił ciepłem całe miejsce, ogarnął je, był wszędzie. Tak samo można by ucznić z wieloma innymi czasownikami:


aris – krzyczeć
suaris – wrzeszczeć, wydzierać się, także „nie pozwalać nikomu dojść do głosu”

ris – być
suris – myśleć (stworzenia władające pantą ściśle łączyły znaczenia myśli i bytu)

mimis – uśmiechać się
sumimis – roześmiać się


2. Zdanie: „Ammur-sumionay ame” oznacza “Oświetlił ciepłem (to) miejsce”.
Słowo <ammur> oznacza ciepły i ciepło. W języku panta nie istnieje narzędnik, jednak aby oddać znaczenia zrobiena czegoś za pomocą czegoś lub czymś używa się kilku konstrukji, jedną z nich jest właśnie <b>.
<ammur> zostało przyłączone do czasownika jako jego część własna (myślnik), czyli nie odnosząca się do żadnej innej części zdania. Dosłownie można by to zapisać: „Ciepło-rozświetlił miejsce”. Każde przyłączenie rzeczownika w formie I (mianownikowej) liczby poj. lub mn. do czasownika można tłumaczyć jako formę narzędnika:

imren-pay ya luvien – wziął (zerwał) rękoma kwiaty

liwon-ena io – widzi ciebie oczyma


3. Słowo <ame> jest zaimkiem, kiedy rozumiany przez nadawcę i odbiorcę tłumaczony jest jako określone miejsce.


Ammur-sumionay ame.


Rozświetlił ciepłem (to) miejsce.

(wiemy o jakie miejsce chodzi – miejsce, gdzie spali ludzie, o których mowa, wynika to ze zdania poprzedniego)

Kiedy jednak użyte <ame> nie odnosi się do żadnej konkretnej przestrzeni, oznacza po prostu "na zewnątrz"

E gwan ame – Wyszedł na zewnątrz

Słowo to akcentuje się:

a'me


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anor dnia Wto 20:15, 16 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anor




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:19, 22 Gru 2008    Temat postu:

Stopniowanie przymiotników

Jak już wcześniej wspominałem, pantyckie przymiotniki dzielą się na dwie grupy. Jedna z nich odmienia się przez czasy. Tak samo będzie przy stopniowaniu, na razie odkryto tylko dwa stopnie – wyższy i najwyższy przymiotników długich – określających.

1) Stopień wyższy tworzy się poprzez morfem <wai>

y’ael ar – morze jest duże
y’ael arwai – morze jest większe

akcent wyrazu: ‘arwai

y’ael aran – morze było duże
y’ael aranwai – morze było większe

akcent: a’ranwai

y’ael aresu – morze będzie duże
y’ael areswai – morze będzie większe

akcent: a’reswai

W języku panta nie istnieje partykuła „niż”, ani przyimek „od”. Przymiotnik określający w stopniu wyższym wymaga dopełnienia w formie II dla stworzenia porównania.

ya garee arwai y’iri – drzewo jest większe od ptaka.
y’ir lilwai ya garei – ptak jest mniejszy niż drzewo.

Istnieją jednak przymiotniki o nieregularnej formie stopnia wyższego:

meno (piękny) – maywai



2) stopień najwyższy tworzy się poprzez morfem <iel>

y’ael ariel
y’ael araniel
y’ael aresuiel


W jęzuku panta można powiedzieć, że jakaś rzecz jest np. najwyższa ze wszystkich rzeczy tego samego rodzaju. Używa się do tego tej samej struktury, używanej w stopniu wyższym:

Ya garee ariel el garei


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin