Conlanger

Mścisław Ruthenia

Jak już pewnie kilku z was zauważyło, od jakiegoś czasu zabieram się za języki naturalistyczne. Doszedłem do wniosku, że na początek mógłbym trochę się popastwić nad językami słowiańskimi, żeby dojść do wprawy. Moje dotychczasowe slavlangi były nieco nóbowate, więc teraz postanowiłem się zabrać za robotę na poważnie.
Ostatnio zapowiadałem, że stworzę język kopanicki. Postanowiłem z tego zrezygnować, gdyż do tworzenia słów potrzebowałbym jakiegoś dobrego słownika PSowego, a takiego nie znam. Zdecydowałem się więc na stworzenie języka południowosłowiańskiego, który został dość poważnie odizolowany od innych słowiańskich na przełomie VIII-IX w. Tworząc go, będę opierał się na SCSie. Wydaje mi się, że mogę sobie na to pozwolić biorąc pod uwagę to, że SCS też jest południowy i że wtedy nie było jakiegoś specjalnego zróżnicowania.
Nazwa języka (robocza) pochodzi od słoweńskiej nazwy Karyntii- Koroška. Hipotetyczni użytkownicy tego języka wywodzili się właśnie z Koroški i około 800 roku udali się na zachód, na zaproszenie Karola Wielkiego i zamieszkali w górnym biegu rzeki inn.
W języku gramatyce chcę wykorzystać różne nietypowe elementy a w słownictwie trochę słów pochodzenia germańskiego i kilka romańskich.
Co myślicie o tym pomyśle?

Feles

Mścisław Ruthenia

Po kilku chwilach zastanowienia zabrałem się za fonetykę i umyślił jeśm takie procesy:
+Nietypowa wokalizacja jerów: Ulegają jej wszystkie jery, niezależnie od tego w jakiej pozycji (łącznie z rъ, lъ, rь, lь i nic mnie nie obchodzi, że to są [a raczej były] sonanty).
- ъ > ü [ʏ] lub y [ɨ]
- ь > ї [i] (kropki są regułą ortograficzną, żeby była analogia do "ü")
+[x] > [ç] (z jakiegoś powodu lubię tę głoskę )
+ š' > ś (normalne, polskie "ś")
+ ě > é [i:] (jakaś taka analogia do djczlandzkiego "ie")

Ciągle się zastanawiam, co zrobić z [ʣ], št i žd. Myślałem nad [θ] dla št, ale nigdzie nie mogę znaleźć, czy występował w althohdojczu.

spitygniew

Mścisław Ruthenia

Powiedzmy że chodziło raczej o coś w tym stylu:
"Słyszałem, że sobie nie radzicie- chodźcie tu, a w zamian pilnujcie granic, w końcu wasi was nie najadą".

Artaxes

Mścisław Ruthenia

Słowianie byli na tyle nieźli, że najechali Bizancjum Smile

Artaxes

Silmethúlë

Państwo Samona jakoś sobie radziło.

Nie chce mi się wierzyć, żeby Słowianie byli tak beznadziejni militarnie... Inna sprawa, że organizować się nie potrafili, i do dzisiaj nam to zostało. Stworzenie państwa wymagało znalezienia człowieka z innego narodu, który by stanął na czele tegoż...

Henryk Pruthenia

Słowianie byli uważani za dobrych wojowników. A w walce w lasach nie mieli sobie równych. Tak mawiano. Pewnie dla tego podbili połowę Europy...

Mścisław Ruthenia

No, więc przegłosowane. Historia zostaje taka, jak jest. Zastatnawiam się tylko jak nazwać ten lud i jego język. Może jakiś czarnochorwacki? (skoro "chorwat" to taka rozpowszechniona nazwa)

Silmethúlë

Co so militarystycznego offtopa, warto jeszcze dorzucić, że Słowianom zdarzało się wyruszać na viking (dołączać do drużyn wikińskich tudzież formować własne - słowiańskim chąśnikom zdarzało się łupić grody skandynawskie...). Stąd chyba wojowniczość pojedynczych wojów można chyba porównywać ze Skandynawami. Inną sprawą pozostaje, jak mówiłem, kwestia samoorganizacji i dowodzenia, możliwości zapanowania nad tymi wojami...

Artaxes

Z tego co widziałem, terminy Biała, Czarna i Czerwona Chorwacja są zajęte. W takim wypadku pozostaje błękit.

W zasadzie jeśli chodzi o poziom wojowniczości i umiejętności wojskowych, jest to temat-woda. Mogło być tak, że wielkie wyrojenie się Słowian ze swej mało sprecyzowanej ojczyzny (Polesie, a może pobliże środkowego Donu ?) pod przewodnictwem irańskich wojów z plemion Aorsów.

Mścisław Ruthenia

CZarna zajęta? No to niech będzie błękitna Very Happy

Zatem nazwa języka (jak na razie) będzie brzmiała Nebesisk-xrivaty redh. [nɛbɛsisk çrivatɨ rɛθ], nie [nɛbɛɕisk çrivatɨ rɛθ]
szt=>dh (w zapisie, a fonetycznie: [ʃt]>[θ])

spitygniew

Nie, przecież Słowianie byli pacyfistami, zamiast nosić miecze przygrywali sobie na lutniach, oto dlaczego inne ludy nie brały ich na poważnie i pozwalały im się osiedlać na swoich terenach, tudzież, jak napisał niedawno Bandziol, zapraszały ich na tournee.