|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Śro 12:28, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Może ktoś kto oglądał film pt.10.000 bc i wystarczająco orientuje się w fonologii, wyjaśni jakim językiem mówi przywódca jeźdźców ?
Czy jest to kolejny "gibberish" czy jakaś rekonstrukcja ?
Brzmi jak mieszanka PIE z semickimi dodatkami (nie wiem jak ująć to innymi słowami).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Constantine Frank Hawkman
Gość
|
Wysłany: Śro 14:05, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
"10 Tysięcy lat przed Chrystusem" to nie jest film o naturze naukowej. Tam pływają statki o budowie, która wymyślono dopiero w średniowieczu. Jeźdzcy jeżdzą na koniach, których jeszcze wtedy nie udomowili. Rabusie napadają na tereny tak odległe, że w rzeczywistości nigdy by ich tam nie widziano. Do tego teraz można zaliczyć język, który brzmi jak PIE z semickimi dodatkami w momencie, kiedy przyszli Protoindoeuropejczycy siedzą u mamusi i tatusia w okolicach Uralu...
No, jasne że to gibberish. Tak samo jak : ghwan k^eunós h(1)ameru (s)bhasdhi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 14:10, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Obejrzałem sobie jeszcze raz scenę, i wychodzi na to, że język jest albo wymyślonym na miejscu stylizowanym "gibberish", albo jakimś dziwactwem którego nie znam. Kapłan używa słowa "xibalba", które pochodzi z k'iche', ale jego słowa ani do k'iche', ani do nahuatlu nie pasują. Tym niemniej "język" fonologii i fonotaktyk mezoamerykańskich się w miarę trzyma... |
Ja tam sądzę że to jakaś forma nahuatl, chociaż nie klasyczny na pewno. BTW ten aktor nie umie mówić [ɬ], brzmi to bardziej jak "śl"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Śro 14:35, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 10 Tysięcy lat przed Chrystusem" to nie jest film o naturze naukowej. Tam pływają statki o budowie, która wymyślono dopiero w średniowieczu. Jeźdzcy jeżdzą na koniach, których jeszcze wtedy nie udomowili. Rabusie napadają na tereny tak odległe, że w rzeczywistości nigdy by ich tam nie widziano. |
To akurat się zgadza :wink: .
Cytat: | Do tego teraz można zaliczyć język, który brzmi jak PIE z semickimi dodatkami w momencie, kiedy przyszli Protoindoeuropejczycy siedzą u mamusi i tatusia w okolicach Uralu... |
Zainteresował mnie ten głęboki styl mowy...
Ponadto zgadzam, się we wszystkich punktach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mieszko
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:25, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu - moimi ulubionymi cechami newenejskiego są:
1. Brak strony biernej. Wymyśliłem to, żeby nie dodawać nowej formy czasownika i żeby zgodnie z teorią Sapira-Whorfa :wink: spowodować, żeby użytkownicy nie myśleli "coś się po prostu dzieje" tylko żeby w zdaniu zawsze był wymagany podmiot jako wykonawca czynności - zwiększenie odpowiedzialności w myśleniu
2. Te same słowa na pojęcia abstrakcyjne i przyimki:
pos - miejsce -> pos dewetej = w szkole
3. Brak spółgłosek zwarto-szczelinowych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Czw 20:20, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mieszko napisał: | Wracając do tematu - moimi ulubionymi cechami newenejskiego są:
1. Brak strony biernej. Wymyśliłem to, żeby nie dodawać nowej formy czasownika i żeby zgodnie z teorią Sapira-Whorfa :wink: spowodować, żeby użytkownicy nie myśleli "coś się po prostu dzieje" tylko żeby w zdaniu zawsze był wymagany podmiot jako wykonawca czynności - zwiększenie odpowiedzialności w myśleniu |
W haczerijskim mam to samo. Ale od biedy można zastąpić stronę bierną przez zwrotną. Czy to ma wpływ na odpowiedzialność, nie wiem Np. zamiast "chłopiec jest bity" można powiedzieć "Ktoś bije chłopca".
A tak w ogóle to newenejski mi przypomina połączone najlepsze brzmienie angielskiego i paszto, trochę tylko brakuje retroflex lateral flap.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leto Atryda dnia Czw 20:22, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mieszko
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:53, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
nolik napisał: | Mieszko napisał: | Wracając do tematu - moimi ulubionymi cechami newenejskiego są:
1. Brak strony biernej. Wymyśliłem to, żeby nie dodawać nowej formy czasownika i żeby zgodnie z teorią Sapira-Whorfa :wink: spowodować, żeby użytkownicy nie myśleli "coś się po prostu dzieje" tylko żeby w zdaniu zawsze był wymagany podmiot jako wykonawca czynności - zwiększenie odpowiedzialności w myśleniu |
W haczerijskim mam to samo. Ale od biedy można zastąpić stronę bierną przez zwrotną. Czy to ma wpływ na odpowiedzialność, nie wiem Np. zamiast "chłopiec jest bity" można powiedzieć "Ktoś bije chłopca".
A tak w ogóle to newenejski mi przypomina połączone najlepsze brzmienie angielskiego i paszto, trochę tylko brakuje retroflex lateral flap. |
Dokładnie chodzi o to, że w zdaniu w stronie czynnej musi pojawić się słowo "ktoś", bo zawsze ktoś powoduje jakieś działanie, a nie dzieje się samo z siebie.
Co do brzmienia - newenejski komuś przypominał francuski, komuś hiszpański, a komuś łacinę. Nie wzorowałem się na językach romańskich, najwyżej trochę na angielskim.
A czy pomysł ze słowami będącymi jednocześnie rzeczownikami oznaczającymi (abstrakcyjną) właściwość i jednocześnie przyimkami jest oryginalny, czy występuje w językach naturalnych? Może w czyimś conlangu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Czw 22:11, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mieszko napisał: |
Co do brzmienia - newenejski komuś przypominał francuski, komuś hiszpański, a komuś łacinę. |
Dziiiwne... Cóż, komuś haczerijski przypominał japoński, choć wzorowałem go na nahuatl i baskijskim.
Cytat: | A czy pomysł ze słowami będącymi jednocześnie rzeczownikami oznaczającymi (abstrakcyjną) właściwość i jednocześnie przyimkami jest oryginalny, czy występuje w językach naturalnych? Może w czyimś conlangu? |
W językach Mezoameryki (a więc majańskim i nahuatl ) występowały tzw rzeczowniki relacyjne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Czw 23:07, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wymyśliłem to, żeby nie dodawać nowej formy czasownika i żeby zgodnie z teorią Sapira-Whorfa spowodować, żeby użytkownicy nie myśleli "coś się po prostu dzieje" tylko żeby w zdaniu zawsze był wymagany podmiot jako wykonawca czynności - zwiększenie odpowiedzialności w myśleniu |
Sporo języków nie ma strony biernej - u Everetta czytałem, że ktoś nawet prowadził badania kulturoznawcze badające związek między takimi językami a postacią "bohatera" - w językach bez strony biernej ponoć bohaterowie są bardziej aktywnymi postaciami, zaś w językach uwielbiających konstrukcje bierne, są też definiowani przez to, co ich spotyka (nie tylko to, co sami robią).
Cytat: | A czy pomysł ze słowami będącymi jednocześnie rzeczownikami oznaczającymi (abstrakcyjną) właściwość i jednocześnie przyimkami jest oryginalny, czy występuje w językach naturalnych? Może w czyimś conlangu? |
Jeśli chodzi o języki naturalne, to może nie do końca, ale zdecydowanie nowe przymki tworzą się z wiązania prostych przyimków z rzeczownikami - spotkać to można wszędzie, weźmy taki polski ("za+miast", "o+bok", "w+śród"), angielski ("in+stead", "with+out", "in+to", "be+side"). Są też bliskie związki rzeczowników (czy ogólnie rdzeni) i przyimków, takie angielskie "above" albo łacińskie "circum". W sanskrycie masa partykuł pochodzi od odmienionych rzeczowników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 8:30, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | w językach bez strony biernej ponoć bohaterowie są bardziej aktywnymi postaciami, zaś w językach uwielbiających konstrukcje bierne, są też definiowani przez to, co ich spotyka (nie tylko to, co sami robią). |
A w ergatywnych? Zabija mu się smok i ratuje mu się księżniczka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Pią 11:32, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem takie zależności między językiem a kulturą są wymysłem pseudonaukowców. Ktoś kiedyś powiedział że języki polisyntetyczne są tworem ludzi pierwotnych widzących świat jako całość zamiast wyróżniać tworzące go pojęcia. Ktoś inny stwierdził że czasownik "być" uczy niechlujstwa w myśleniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 12:46, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jasne - większość "przykładów" na hipotezę Sapphira i Whorfa to pseudonauka. Rzecz w tym, że pewne związki kulturowo-językowe funkcjonują (tu znowu przemawia przeze mnie Everett i indianie Piraha), ale nie na zasadzie "kultura wynika (w linii prostej) z języka". Bardziej skłaniałbym się do odwrotnej hipotezy, a mianowicie "elementy języka wynikają z kultury".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Pią 14:26, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Bardziej skłaniałbym się do odwrotnej hipotezy, a mianowicie "elementy języka wynikają z kultury". |
Dziwne, bo ja też - tylko właśnie to może być uznane za pseudonaukę, bo raczej w tym myśleniu jesteśmy dość odosobnieni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
muggler
Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony
|
Wysłany: Pią 20:08, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Na pohybel klerykałom twierdzącym, że świadomość kształtuje byt. Sława proletariuszom walczącym o godny byt ergo świadomość klasową!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|