|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:09, 25 Wrz 2008 Temat postu: Używanie conlangu na codzień |
|
|
Wydzielone z tematu: Jak gruby jest wasz słownik?
PaleoAdmin
________________________________________________
Toivonen napisał: | A tak przy okazji, zastanawia mnie kto z was byłby w stanie płynnie posługiwać się swoim conlangiem w prostych sytuacjach. W końcu języki istnieją przede wszystkim w mowie, a dopiero potem na piśmie
|
Tę myśl trzeba by złotymi zgłoskami wybić w conlangerze.
Mówienie, nawet do lustra, ma wartość. Ćwiczy się retorykę, poprawia głos, a przy conlangerze wychodzą na jaw różne "przejściowe trudności", których na suchym papierze nie uświadczysz.
Już widzę jak mi się rzucają co bardziej zagorzali conlangerzy do gardeł :
- JA nie wiem, o co temu "bandziolkowi" chodzi, JA swoim conlangerem mówię zawsze i wszędzie, od świtu do zmierzchu, nawet przez sen, nawet myjąc zęby myślę w tym języku, uczę swojego psa, papugę, chomika, przyzwyczajam do obecności Mego Ukochanego Conlangu w życiu całe moje rodzeństwo i rodziców, częstuję fragmentami obficie nim znajomych dookoła, a nawet zagaduję w nim do nieznajomych przechodniów (a potem się śmieję, jakie mają głupie miny - he he jaka polewa ) ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 11:50, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:13, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem że to wręcz podręcznikowe zachowanie rzucać na siłę opinię przeciwną komuś, kto coś przewiduje, ale jak wchodze na wiki to widzę "Ten użytkownik nie umie posługiwać się swoimi conlangami. Ani żadnymi innymi", lub jakoś tak.
Ale fakt faktem, ahtialański na co dzień!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Canis dnia Czw 15:14, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Czw 15:21, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zdarzyło mi się u siebie w domu powiedzieć kilka krótkich zdań po rańsku do kogoś, ale nie mogę powiedzieć, żeby było to moje codzienne zachowanie. Już zwłaszcza w kontaktach z nieznajomymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:40, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ooo: założyło mi się nowy wątek na conlangach...oki. bywa
Etamitlu napisał: | Wiem że to wręcz podręcznikowe zachowanie rzucać na siłę opinię przeciwną komuś, kto coś przewiduje |
Ne saprotu ( Nie rozumiem )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 6:46, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:13, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że takim pierwszym testem ogniowym dla każdego nowego Conlangu może być przetłumaczenie pierwszej z brzegu prostej potocznej rozmowy, którą Szanowny Autor przeprowadził po polsku z dowolną osobą ( krewni i znajomi Królika ) w realu.
Już mnie ciarki po plecach przechodzą na myśl, jak to będzie wyglądać u logikowców z ich postulatem jednoznaczności
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Sob 13:17, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Sob 16:59, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Wydaje mi się, że takim pierwszym testem ogniowym dla każdego nowego Conlangu może być przetłumaczenie pierwszej z brzegu prostej potocznej rozmowy, którą Szanowny Autor przeprowadził po polsku z dowolną osobą ( krewni i znajomi Królika ) w realu.
|
Rzekł najaktywniejszy conlanger...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:54, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Miłe słowa, ale chyba na wyrost ( a propos : conlangerem stricte się nie czuję ) Zawsze i wszędzie szukam dobrych języków, a o takie dość ciężko. Strasznie trudno napisać jakiś własny wspaniały język. Środki, które są do dyspozycji, jakby się same wyczerpują. Nie wiadomo, w którę stronę pójść.
Zauważyłem u conlangerów tendencję na koncentrowaniu się wokół alfabetów, fonologii i ich rozstrzygnięć fonologicznych. Rzecz w tym, że to nie jest WSZYSTKO o języku, a po drugie fonologia pozostaje często wbrew własnej nazwie wiedzą o zapisie, a nie o głosie.
("Słuchajcie stworzyłem taki prosty język, że nie muszę się zastanawiać, czy pisać ó czy u, ż czy rz, h czy ch. Ideał. Wystarczy mi chyba na początek ž ţ ő ť, a potem się zobaczy")
Mam takie prywatne pytanie: Co właściwie koledzy conlangerzy maja do zarzucenia esperanto ?
Taki to przecież racjonalny język. Rzeczowniki kończą się tak, przymiotniki inaczej, liczba mnoga przewidywalna itd
Miałem na wejściu takie intuicyjne złe nastawienie (złowrogo - nie podobał mi się) do tego języka.
Ale to, gdy w telewizji zobaczyłem niedawno fragmenty z tym językiem (projekt finansowany przez UE), przerosło moje oczekiwania. Formalnie te fragmenty były dialogami. Było tylko jedno ale...
Z każdym wersem wejściowa żywotność, grywalność języka spadała do zera ruchem prostoliniowym przyspieszonym. Uczestnicy rozmowy, chłopak i dziewczyna "wgapiali się" w prompter i recytowali swoje kwestie, od czasu do czasu tylko w jakiejś drgawce odchylając się półbokiem do swojego rozmówcy.
Nic dziwnego. Nawet ja bym takich głupot nie próbował po paru głębszych wygadywać innemu czlowiekowi prosto w oczy...
Słowa esperanta są mało "gładkie" ( to moje delikatne określenie), budowa zdania kojarzy mi się z :
a) seria z karabinu maszynowego,
b) króliki z kapelusza,
c) taśma produkcyjna.
Nie byłem nawet pewien, gdzie w zdaniu jest kropka, gdzie przecinek (wiem, wiem, preskryptywizm straszny i sąd skorupkowy nade mną).
Nie wiesz dokładnie, który wyraz tym razem wyskoczy, ale wiesz, że każdy będzie nudny
Bohaterowie odcinka przerecytowali, przerecytowali and the end. Żadnej interakcji, a nawet konfliktu...a tyle razy w szlachetnych dyskursach się podnosi niebagatelną rolę komunikacyjną języka... ( skądinąd zapominając o innych)
Mam w pamięci to doświadczenie i dlatego...
Zastanawiam się w którą stronę miałby pójść ewentualny mój sztuczny język, czy w stronę komplikacji ?
Nie wydaje mi się, bo ludzie nie będą tego słuchali. I chyba słusznie.
Co najzabawniejsze w tym wszystkim, są takie języki sztuczne, które zraziły do siebie swoich własnych twórców.
No możemy założyć że komplikację wymyślił Mistrz Języka, bo tylko taki może stworzyć np. dobrą fonologię. I co z tego ? Użytkownikowi Języka wystarcza, że sam jest zdolny na tyle, aby mówić w tym języku.
Mistrz musi być wybitny, ale takiego, nie wiem, czy się tu na forum znajdzie.
Z drugiej strony uproszczenie języka to także ryzyko, bo stąd krok od prostactwa.
Trzeba by sobie odpowiedzieć na pytanie : co to w ogóle znaczy, że język jest dobry ?
Czy Valemski jest lepszy od Cylijskiego ? Albo na odwrót ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pon 10:18, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 10:27, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Zawsze i wszędzie szukam dobrych języków, a o takie dość ciężko. Strasznie trudno napisać jakiś własny wspaniały język. Środki, które są do dyspozycji, jakby się same wyczerpują. Nie wiadomo, w którę stronę pójść. |
Nie ma łatwo
Cytat: |
Zauważyłem u conlangerów tendencję na koncentrowaniu się wokół alfabetów, fonologii i ich rozstrzygnięć fonologicznych. Rzecz w tym, że to nie jest WSZYSTKO o języku, a po drugie fonologia pozostaje często wbrew własnej nazwie wiedzą o zapisie, a nie o głosie.
("Słuchajcie stworzyłem taki prosty język, że nie muszę się zastanawiać, czy pisać ó czy u, ż czy rz, h czy ch. Ideał. Wystarczy mi chyba na początek ž ţ ő ť, a potem się zobaczy") |
Czego można więcej oczekiwać od przeciętnego polskiego nastolatka, bez specjalnego wykształcenia językoznawczego, obracającego się w kręgu paru języków europejskich, nie mającego wystarczającej ilości czasu i chęci żeby pogrzebać trochę w różnych zawiłych obcojęzycznych papierach o tematyce lingwistycznej?
Sam widzę po sobie, jak trudno jest stworzyć porządny, realistyczny syntaks, zwłaszcza że brakuje mi podstaw teoretycznych (zresztą różne kierunki językoznawstwa różnią się mocno w swych poglądach na ten temat).
Cytat: |
Mam takie prywatne pytanie: Co właściwie koledzy conlangerzy maja do zarzucenia esperanto ? |
Wydaje mi się, że temat ten już był niejednokrotnie poruszany nie tylko na tym forum, ale chyba na wszystkich możliwych o tej tematyce...
Cytat: |
Z kązdem wersem wejściowa żywotność, grywalność języka spadała do zera ruchem przyspieszonym. Uczestnicy rozmowy, chłopak i dziewczyna "wgapiali się" w prompter i recytowali swoje kwestie, od czasu do czasu tylko w jakiejś drgawce odchylając się półbokiem do swojego rozmówcy
Nic dziwnego. Nawet ja bym takich głupot, żeby takie cóś wygadywać, nie wymyślił po paru głębszych. Słowa esperanta są mało "gładkie" ( to moje delikatne określenie), budowa zdania kojarzy mi się z :
a) seria z karabinu maszynowego,
b) króliki z kapelusza,
c) taśma produkcyjna.
Nie byłem nawet pewien, gdzie w zdaniu jest kropka, gdzie przecinek. Nie wiesz dokładnie, który wyraz tym razem wyskoczy, ale wiesz, że każdy będzie nudny
Bohaterowie odcinka przerecytowali, przerecytowali and the end. Żadnej interakcji, a nawet konfliktu...a tyle razy w szlachetnych dyskursach się podnosi niebagatelną rolę komunikacyjną języka... ( skądinąd zapominając o innych) |
Hm, taki efekt może wystąpić także w przypadku naturalnego obcego języka... Dla mnie wciąż nie jest łatwe wyrażanie swoich emocji po angielsku, często mam wrażenie że wygląda to raczej sztucznie.
Cytat: |
Mam w pamięci to doświadczenie i dlatego...
Zastanawiam się w którą stronę miałby pójść ewentualny mój sztuczny język, czy w stronę komplikacji ?
(...)
Trzeba by sobie odpowiedzieć na pytanie : co to w ogóle znaczy, że język jest dobry ?
|
To zależy, co się chce osiągnąć (coś możliwe naturalistycznego? międzynarodowy język pomocniczy? loglang?).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Pon 10:30, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 18:45, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Zauważyłem u conlangerów tendencję na koncentrowaniu się wokół alfabetów, fonologii i ich rozstrzygnięć fonologicznych. Rzecz w tym, że to nie jest WSZYSTKO o języku, a po drugie fonologia pozostaje często wbrew własnej nazwie wiedzą o zapisie, a nie o głosie.
("Słuchajcie stworzyłem taki prosty język, że nie muszę się zastanawiać, czy pisać ó czy u, ż czy rz, h czy ch. Ideał. Wystarczy mi chyba na początek ž ţ ő ť, a potem się zobaczy") |
Po pierwsze, fonologia i ortografia to coś, co się robi na początku. A większość conlangów niestety kończy na początku.
Po drugie, mnie na przykład fonologia szczególnie interesuje, bo i przy tworzeniu języków przywiązuję wielką wagę do brzmienia.
bandziol20 napisał: | Mam takie prywatne pytanie: Co właściwie koledzy conlangerzy maja do zarzucenia esperanto ?
Taki to przecież racjonalny język. Rzeczowniki kończą się tak, przymiotniki inaczej, liczba mnoga przewidywalna itd |
I dzięki temu zupełnie nienaturalny.
Ponadto, jak już mówiłem, dużą wagę przywiązuję do brzmienia, a esperanto brzmi jak znienawidzony przeze mnie hiszpański
bandziol20 napisał: | Trzeba by sobie odpowiedzieć na pytanie : co to w ogóle znaczy, że język jest dobry ? |
Przede wszystkim jest dobrze opracowany: ma bogaty słownik, kompletną gramatykę itp.
Po drugie, jest zrobiony ciekawie i z autorskim pomysłem, a nie jest to tylko np. niemiecki poddany losowym przeróbkom. Ja, gdy tworzę język, zaczynam zawsze od ustalenia sobie pewnych założeń: co chcę w nim osiągnąć. Stąd niestety częste przeróbki i powracanie do podstaw, gdy uznam, że jakaś koncepcja lepiej realizuje te założenia, niż poprzednia. Cóż, Tolkien podobno tworzył quenyę przez całe życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naerian
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany: Śro 16:02, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ale Zamenhofowi nie chodziło o to, by zrobić naturalny język, a międzynarodowy i prosty. I udało mu się to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:07, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: |
Hm, taki efekt może wystąpić także w przypadku naturalnego obcego języka... Dla mnie wciąż nie jest łatwe wyrażanie swoich emocji po angielsku, często mam wrażenie że wygląda to raczej sztucznie.
|
Też mam takie wrażenie, szczególnie jak tłumaczę coś z polskiego na angielski.
Zawsze mam nieodparte wrażenie, że tłumaczenie jest jakieś słabowate, wypłukane z sensu jak porównuję to z tekstem po polsku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
laszlo
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siemianowice Śląskie
|
Wysłany: Wto 19:05, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja kiedyś poszedłem do sklepu i dla żartu po mantryjsku zacząłem jechać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Wto 19:14, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ozi64 napisał: | ja kiedyś poszedłem do sklepu i dla żartu po mantryjsku zacząłem jechać :P |
A ja jestem ciekaw, jakby na mnie patrzyli Niemcy jak bym im po wielkopolsku zaczął jechać. Pomyśleliby na moje „głyten młergien” że gadam w jakimś zapomnianym dialekcie niemieckiego? ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:33, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Spróbuj kiedyś! Może uda się ich wkręcić, że taki język istnieje. Pewnie i tak jest bardziej podobny do niemieckiego, niż wymysojer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:45, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Toivonen napisał: | a esperanto brzmi jak znienawidzony przeze mnie hiszpański
|
Oj dla mnie hiszpański jest pikantny jak papryczka chili, za to esperanto brzmi jak pieczywo chrupkie dietetyczne, czyli w ogóle bez smaku.
Cytat: |
Przede wszystkim jest dobrze opracowany: ma bogaty słownik, kompletną gramatykę itp. |
słownik, gramatyka to wszystko prawda, ale żeby sztuczny wyglądał jak naturalny (co dla mnie osobiście się liczy) jeszcze powinien mieć dodatkowo :
a) możliwość przyswajania sobie słów z innych języków ( + sposoby)
b) możliwość tworzenia nowych pojęć i konstrukcji w sobie
oraz ( co chyba dla niektórych brzmieć będzie w uszach jak herezja ) :
c) nie-jednoznaczność, w tym wariantywność w odmianach
Cytat: |
Po drugie, jest zrobiony ciekawie i z autorskim pomysłem, a nie jest to tylko np. niemiecki poddany losowym przeróbkom. Ja, gdy tworzę język, zaczynam zawsze od ustalenia sobie pewnych założeń: co chcę w nim osiągnąć. Stąd niestety częste przeróbki i powracanie do podstaw, gdy uznam, że jakaś koncepcja lepiej realizuje te założenia, niż poprzednia. |
Można się z tym zgodzić, z tymże z założeniami i z koncepcjami jest ten problem, że rzadko są do siebie idealnie przystające. Koniec końców zdarza się, że otrzymujemy coś, co nawet fajnie wygląda i drapiemy się w głowę : ale czy na pewno o to nam chodziło ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 12:47, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|