Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vanstine
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:08, 22 Wrz 2010    Temat postu: Re: Vanstine

nieco przypomina mi to przypadek w językach południowosłowiańskich typu svek'a <*světja (świeca), meg'a < *medja (miedza)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 12:29, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Śro 19:08, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Ale w macedońskim to są właściwie zwarte palatalne (wzgl. afrykaty). Ew. coś w rodzaju S > cofnięcie > x > fortycja > k, chociaż to też byłoby dla mnie raczej zastanawiające jeżeliby było bezwarunkowe. I nie znam dobrych przykładów na wzmocnienie akurat [x], w obrębie 1 języka.

Pewnie, można sobie wyobrazić i S > s > t > k, w jednej lidze językowej z rotokas i hawajskim, ale w Europie? Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Śro 19:11, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:03, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Cicho, moje conlangi nigdy nie były koszerne.

Swoją drogą, to że "c" wyewoluowało w "t" sprawiło, że [k] alternuje z [t] w wandyjskim.

Ale ja nigdy nie szanowałem typografji, więc STFÓ.

Poza tym, nigdzie nie ma przypadku, żeby dawne *š, *ž dało twarde [k], [g]. Zawsze jest to [s], [ç] albo [ʝ].


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Śro 20:07, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 12:27, 23 Wrz 2010    Temat postu:

Perfidny double post.

Ogłaszam, że od dziś promuję Vanstine jako auxlang pansłowiański.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 13:34, 02 Sty 2011    Temat postu:

Perfidny potrójny post!

Jestem u progu sporej reformy w Vanstinie - a mianowicie, chcę zrobić, by Vanstine NIE MIAŁA JAĆ TRZECIEGO! A mianowicie, żeby np. liczba mnoga słowa "Sellie" (ziemia) brzmiała "Sellin", a nie tak jak dotychczas - "Sellät".

Vanstine z założenia ma być językiem zachodniosłowiańskim, jednakże już ma sporo niezachodnich cech - końcowe -t w 3 os. czasowników, epentetyczne -l-, krótkie formy przymiotników (obok długich) it.p.

W ogóle, muszę wziąć się za czasowniki.

Planuję kilkanaście czasów (nie w wydaniu "angielskim") i arsenał imiesłowowy WIĘKSZY niż w litewskim! Do tego jakoś można by rozwinąć kategorję krotności (która zanikła w zimnym). Myślałem też o miratywności - co o tym sądzicie?

Oczywiście, nie chodzi o to by Vanstine była masarzem (i tak nie będzie, z czterema przypadkami?), ale rozwinięta morfologja czasowników, to coś, co lubię.

A teraz, dla rozluźnienia - odmiana zaimków osobowych:


Polski - Nom. - Gen. - Dat. - Acc. - Com.
Ja - es - men - mit - min - sennoin
Ty - të - teve - tit - tin - stovoin
On - en - ige - ime - it - senime
Ona - e - in - it - in - senin
Ono* - ove - ouge - oume - ove - soväme
My - më - nase - name - në - sename
Wy** - vë - vase - vame - vë - svame
Oni/one (żyw.) - it - isse - ime - isse - senime
Oni/one (nieżyw.) - e - isse - ime - e - senime

*Nie jest to właściwy zaimek osobowy - jest to tak naprawdę zaimek wzkazujący (pol. ovo). Zaimek osobowy rodzaju nijakiego w Vanstinie nie istnieje.
**Także jako pluralis majestaticus (Pan/Pani, Państwo)

Comitativus mają jedynie zaimki wszelakie.

Jak się podoba?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Pruthenia




Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Danzig, Silesia

PostWysłany: Nie 13:57, 02 Sty 2011    Temat postu:

I ty Dynozaur się czepiasz, że moje konlangi do Dynopruthopy są dziwne... Very Happy
Czekam na więcej. Bo malutko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 14:32, 02 Sty 2011    Temat postu:

A, jeszcze chcę wprowadzić takie cudeńka jak "imiesłowy skłonności", "imiesłowy przeznaczenia", "imiesłowy możliwości", "imiesłowy konieczności" (też w wersji przysłówkowej - "można mówić", "trzeba mówić" jako jedno słowo). I zastanawiam się, czy w którymkolwiek języku występują takie formy, i czy są one traktowane jako imiesłowy?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 14:39, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:48, 02 Sty 2011    Temat postu:

Bardzo ciekawe. Wink

Cytat:
Jestem u progu sporej reformy w Vanstinie - a mianowicie, chcę zrobić, by Vanstine NIE MIAŁA JAĆ TRZECIEGO! A mianowicie, żeby np. liczba mnoga słowa "Sellie" (ziemia) brzmiała "Sellin", a nie tak jak dotychczas - "Sellät".

Jać trzecie to ę > ě? Mógłbyś podać szczegóły rozwoju tej głoski w wandyjskim?

Cytat:
Oczywiście, nie chodzi o to by Vanstine była masarzem (i tak nie będzie, z czterema przypadkami?),

Swoją drogą, języki z czterema przypadkami należą do rzadkości.

Cytat:
Vanstine z założenia ma być językiem zachodniosłowiańskim, jednakże już ma sporo niezachodnich cech - końcowe -t w 3 os. czasowników, epentetyczne -l-, krótkie formy przymiotników (obok długich) it.p.

Ikawizm dorzuć. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 17:10, 02 Sty 2011    Temat postu:

Milyamd napisał:
Jać trzecie to ę > ě? Mógłbyś podać szczegóły rozwoju tej głoski w wandyjskim?


Cóż, póki co w wandyjskim obowiązuje jać trzecie, czyli w niektórych końcówkach (których nie chce mi się wypisywać) pokazuje się bezpośredni odpowiednik jaci - ä (na końcu wyrazów -ät, to wygłosowe wstawne -t to taka spuścizna po Nevenlanchu, który także nie lubi -i oraz -ä na końcu słowa). Ewolucja nie jest trudna - ä wywodzi się praktycznie zawsze od jaci (tylko w zbitkach quä, guä przeszło w "e").

Jeżeli jać trzecie wywalę, zakończeniem będzie -in, co mi się wydaje jakąś taką... zgrabniejszą końcówką niż to -ät.

Milyamd napisał:
Swoją drogą, języki z czterema przypadkami należą do rzadkości.


Jeżeli chodzi o słowiańskie - owszem. Jeżeli chodzi o języki w ogóle - wydaje mi się, że nie jestem jakiś zbyt oryginalny. Wybrałem typowo germańskie rozwiązanie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 17:12, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:45, 02 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Cóż, póki co w wandyjskim obowiązuje jać trzecie, czyli w niektórych końcówkach (których nie chce mi się wypisywać) pokazuje się bezpośredni odpowiednik jaci - ä (na końcu wyrazów -ät, to wygłosowe wstawne -t to taka spuścizna po Nevenlanchu, który także nie lubi -i oraz -ä na końcu słowa). Ewolucja nie jest trudna - ä wywodzi się praktycznie zawsze od jaci (tylko w zbitkach quä, guä przeszło w "e").

Jeżeli jać trzecie wywalę, zakończeniem będzie -in, co mi się wydaje jakąś taką... zgrabniejszą końcówką niż to -ät.

Aha. Ale ta trzecia jać jest jakoś etymologicznie związana z nosówką, czy to -in jest, czy to po prostu czysty aprioryzm? Smile

Cytat:
Jeżeli chodzi o słowiańskie - owszem. Jeżeli chodzi o języki w ogóle - wydaje mi się, że nie jestem jakiś zbyt oryginalny. Wybrałem typowo germańskie rozwiązanie...

No tak. Tylko taki model trój- lub czwórprzypadkowy (a nawet pięcio-) może łatwo ewoluować redukując liczbę przypadków albo zwiększając ją. Myślę, że to może być przyczyną tego, iż mamy mniej języków z kilkoma przypadkami niż tych z wieloma czy dwoma.

Tak z innej beczki: w języku śnikowskim (nikau) mogę wyróżnić nawet cztery przypadki zależne od klasy, choć rzeczownik przyjmuje tylko dwie formy:
Kod:
    M.os. M.żyw. Reszta
Nom I     I      I
Gen II    II     II
Acc II    II     I
Voc II    I      I

W języku ęmuckim przypadki również mogły wyewoluować z systemu czwórprzypadkowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 17:51, 02 Sty 2011    Temat postu:

Milyamd napisał:
Aha. Ale ta trzecia jać jest jakoś etymologicznie związana z nosówką, czy to -in jest, czy to po prostu czysty aprioryzm? Smile


-in to regularny rozwój nosówki *ę. Razz Razz

Milyamd napisał:
No tak. Tylko taki model trój- lub czwórprzypadkowy (a nawet pięcio-) może łatwo ewoluować redukując liczbę przypadków albo zwiększając ją. Myślę, że to może być przyczyną tego, iż mamy mniej języków z kilkoma przypadkami niż tych z wieloma czy dwoma.


W sumie tak, tendencja zwykle jest "dużo albo (prawie) wcale".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:03, 02 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
-in to regularny rozwój nosówki *ę. Razz Razz

Zatem no skąd nosówka w mnogiej?!
Ach, zgaduję, że germanizm.

Cytat:
W sumie tak, tendencja zwykle jest "dużo albo (prawie) wcale".

Pewnie i tu będzie działać tendencja łącząca kilka przypadków. Cóż tam, Panie, w synkretyźmie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Nie 18:42, 02 Sty 2011    Temat postu:

Dynozaur napisał:
Jeżeli chodzi o słowiańskie - owszem. Jeżeli chodzi o języki w ogóle - wydaje mi się, że nie jestem jakiś zbyt oryginalny.

Ano nie, zdaje się, że to nie jest nieczym nietypowym w germanoidalnych slavlangach – np. mój rodzki też ma cztery przypadki, bo tak było w… niemieckim. Nie, nie staroszwedzkim, bo o tym że on też to miał, dowiedziałem się dopiero później. Mam tam nawet typowo niemieckie użycie celownika w funkcji miejscownika, i sprawdza się to dość dobrze… (i pewnie też ze szwabskiego sciągnę część użycia przypadków po niektórych przyimkach [1] ;p)

[1] Tak, niedługo pewnie szykuje się kolejna rewizja rodzkiego… i znowu będzie trzeba przelatywać i poprawiać teksty ;p.


Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Nie 18:43, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 21:54, 07 Sty 2011    Temat postu:

Dobra, czas na czasy.

Na razie planuję takie (nie wszystkie jestem w stanie "profesjonalnie" nazwać)

-Czas zaprzyszły (czynność, która w przyszłości będzie już wykonana, przed drugą czynnością)
-Czas przyszły przewidywany (przypuszczalny, z dozą niepewności)
-Czas przyszły bezpośredni (coś zdarzy się za chwilę, głównie w 1 os., w polskim używamy wtedy czasu teraźniejszego do przyszłości)
-Czas przyszły (przyszły odpowiednik imperfektu, mało precyzyjny, ale zakłada niedokonaność)
-Czas nieokreślony (oznacza czynność niezmienną, ciągle dziejącą się)
-Czas teraźniejszy (w aspekcie dokonanym - przyszły dokonany)
-Aoryst (luźny związek z teraźniejszością, brak dokładnego umiejscowienia w czasie)
-Imperfekt (może być tworzony od czasowników dokonanych [oznacza wtedy czynność przerwaną], luźny związek z teraźniejszością)
-Perfekt (mocny związek z teraźniejszością, używany też przy dokładnych określeniach czasu)
-Czas przeszły narracyjny ("zatrzymany obrazek" z przeszłości)
-Czas przeszły odległy (daleka przyszłość, praktycznie jedynie w języku literackim)
-"Future-in-the-past" (czynność zaplanowana w przeszłości)
-Czas przeszły symultaniczny (czynność dziejąca się w tym samym czasie, co inna)
-Czas zaprzeszły (czynność dokonana przed inną)

To daje 14 czasów. Teraz muszę wymyślić, jak je tworzyć (i jak to połączyć z różnymi trybami, stronami, aspektami it.d.).

Jeśli chodzi o tryby, zamierzam prócz oznajmującego i rozkazującego dodać dwa rodzaje trybu przypuszczającego (jeden warunkowy, drugi "teoretyczny", bez związku z żadną drugą czynnością), Conjunctivus (nie umiem stworzyć języka bez Conjunctivu, na to wygląda, to mój konik), pewnie wprowadzę ten Mirativus, i "skamienienie" cząstki -li (załatwionej przez Sandhi) utworzy dziwadło, które można nazwać "trybem pytającym".

Myślałem też, żeby kategorja krotności w Vanstinie żyła i miała się dobrze (w przeciwieństwie do zimnego), to też będę musiał jakoś opracować.

Proszę o opinje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bigos
Gość






PostWysłany: Pon 17:34, 07 Mar 2011    Temat postu:

To łącz z tymi czasami trybami, aspektami. Jak wygląda deklinacja w tym konlangu? bo nie podałeś
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin