|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:27, 24 Lut 2007 Temat postu: Zarys funkcjonalnej gramatyki języka ITIOMA |
|
|
1. Fonologia.
W języku itioma występują trzy fonemy samogłoskowe:
/i/
/u/
/a/
Spółgłosek jest zaś siedem.
/p/
/k/
/t/
/r/
/m/
/n/
/s/
{Przedstawionym fonemom za pomocą symbolów IPA odpowiadają w ortografii te same znaki.}
Wyrazy akcentujemy na sylabie drugiej od końca, wzmacniając siłę wydechu.
Intonacja ma znaczenie fonologiczne. Wznoszącą stosujemy zadając pytania (?), wznosząco-opadającą przy zdaniach oznajmujących (.), a opadającą przy wydawaniu rozkazów (!).
2. Składnia z elementami morfologii.
Należy zauważyć, że jeden i ten sam wyraz może być nazwą czynności (tzn. mieć znaczenie werbalne), jej zwyczajowego wykonawcy (znaczenie czynne), obiektu (znaczenie pasywne), a także rzeczy nieodzownie z danym działaniem czy stanem się kojarzącą. Jest to tzw. prawo konwersji. I tak np. wyraz amur odpowiada polskim wyrazom „kochać”, „kochanek”, „miłość” itd. Nie można o tym zapominać w konstruowaniu itiomicznych wypowiedzi.
a) Konstrukcja V-S-O.
Najpierw kładziemy nazwę czynności albo stanu, następnie nazwę jej wykonawcy, a potem ewentualnie dopełnienie poprzedzone przyimkiem am , np.:
i atam. Adam idzie.
amur patir am mi. Ojciec mnie kocha.
apti markus am karmin. Marek słucha piosenki.
{Przyimek am wprowadza też dopełnienie dalsze, które odpowiada na pytanie dla kogo? komu? czemu?}
Modyfikacją znaczeniową tego szyku są grupy wokatywne stosowane tam, gdzie się zwracamy do kogo w sposób bezpośredni, np.
amik mi! Mój przyjacielu!
anna! Aniu!,
oraz te opisy rzeczywitości, w których nie wiadomo, kto jest wykonawcą czynności, np.:
tuna. Grzmi.
Nie można też nie zwrócić uwagi na szyk tzw. wskazujący, np.:
ikki apis. To jest ptak.
ikki turmi tu. Właśnie śpisz (a nie czynisz nic innego).
b) Jakościowy opis rzeczywistości i tzw. szyk zgody .
{Związkiem zgody według tego opisu jest także związek podmiotu i orzeczenia wraz z modyfikacjami.}
Dwa sąsiadujące wyrazy łączy pewna zależność znaczeniowa, np. drugi może być „właścicielem” rzeczy pierwszej, tzn.:
ripir mikair. Książka Michała.
pimina pratir mi. Żona mojego brata.
Jest to zależność dzierżawcza.
Innym przykładem związku zgody jest tzw. protokół dopowiadania, np.:
irisapit riks. Królowa Elżbieta.
maria piritas irus. Pani Maria Piritas.
a także inna zależność cechy z rzeczą opisywaną:
kirum nikir. Ciemne niebo.
iska tumus. Domowe jedzenie (=jedzenie z domu).
aki pulunia. Robotnicy z Polski.
puir kattuur. Czwarty chłopiec.
{Natomiast kattuur puir znaczy „czterech chłopców”. Jest to również szyk zgody.}
Ważnym zjawiskiem są multiplikacje, które formalnie są modyfikacjami związku zgody. Jeżeli bowiem chcemy wskazać więcej wyrazów na danym poziomie w konstrukcji wyrażenia, łączymy je spójnikiem it, np.:
kirum nikir it prukirra. Ciemne niebo burzowe.
puir puna it pulkir. Miły i przystojny młodzieniec.
i martin it anna. Marcin i Ania idą (Marcin idzie wraz z Anią albo Ania idzie wraz z Marcinem).
Ale uważamy na podwójny szyk zgody:
pista arpa, sukkus nikir. Białe ubranie i czarne buty.
api mi am pista arpa am sukkus nikir. Posiadam białe ubranie i czarne buty.
c) Sposoby wyrażania okoliczności czynności i stanów.
Służy do tego przyimek in. Jeśli chcemy – dla uniknięcia nieporozumienia – sprecyzować jego znaczenie łączymy go z innymi specjalnymi słowami (tzw. kategorie), tworząc zbitki takie jak np.:
in timpus w czasie (kiedy?)
in rukum w miejcu (gdzie?)
in supir ponad
in mutus w sposób (jak?) itd.
{Dobór kategorii jest niejednolity, dość dowolny.}
Podane okoliczniki mogą być w związku zgody rozbudowywane.
krapti tu am puris in (kapsa) i prukirra! Zamknij drzwi, bo zbliża się burza.
stuti mi in (mita) tucta (mi)! Uczmy się, abyśmy się stali mądrzy.
Dwa wypowiedzenia można połączyć:
- bezspójnikowo (te zdana można również tłumaczyć ze spójnikiem „i” i innymi łącznymi lub też z „a”, czy też „ale” i „więc”;
- nik = ‘ani’;
- apt = ‘lub’.
d) Pytania i przeczenia.
Pytania na rozstrzygnięcie konstruujemy wstawiając przed całe wypowiedzenie zaimek an lub zaznaczamy je tylko odpowiednią intonacją, np.:
is tu in anna in iri. Byłaś wczoraj u Anny.
(an) is tu in anna in iri? Czy byłaś wczoraj u Anny?
Odpowiedź na takie pytanie brzmi: ita (=”tak”) albo nun (=”nie”).
Jeśli jednak chcemy postawić pytanie o uzupełnienie, stosujemy zaimek pytajny an, np.:
is an in anna in iri? Kto był wczoraj u Ani?
is tu in rukum an in iri? Gdzie byłeś wczoraj?
is tu in anna in timpus an? Kiedy byłeś u Ani?
{Zaleca się w takich przypadkach – dla precyzji aktu komunikacji – używać kategorii przy przyimku in.}
Przeczenia natomiast budujemy, przed wyrazem, który chcemy zanegować, wstawiając partykułę nun , np.:
nun is tu in anna in iri. Nie byłaś wczoraj u Anny.
is tu in nun anna in iri. To nie u Ani byłaś wczoraj.
{Partykuła ta ma także znaczenie słowotwórcze. Służy bowiem do budowania grup antonimicznych, zmniejszając zarazem zasób słownictwa, np.: puna – nun puna = dobry – zły. }
e) Czas rzeczywisty wypowiedzenia.
Zazwyczaj to okolicznik czasu determinuje interpretację czasową orzeczenia. Jeśli jednak takiego nie ma, można zastosować zwroty in ante (=”przedtem, kiedyś w przeszłości”) lub in post (=”w przyszłości”).
f) Mnogość.
Nie ma potrzeby oznaczania mnogości rzeczowników. Jeśli jednak chcemy zasygnalizować, że czegoś jest więcej niż jeden, możemy poprzedzić ten wyraz np. liczebnikiem lub słowem umni, które oznacza „wszystko”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sob 20:31, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się. Swego rodzaju romański pidżin (lub bardziej łaciński - wszak mamy pulkir a nie bil) przypominający chwilami Maori (brak l, za to jest r), choć niektóre konstrukcje wyglądają jeszcze bardziej obco (słowiańskie podejście do pogody bez wymaganego zaimka).
Ogółem, ładne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:31, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałem się przekonać, jak daleko można się posunąć w upraszczaniu zasobu podstawowego fonemów. Najpierw zliczyłem frekwencję wszystkich łacińskich fonemów w mowie przeciw Katylinie (oczywiście nie było to badanie zbyt kompetentne, nie mogę przecież zapomnieć o pewnych uproszczeniach, fonetyce międzywyrazowej itd.), a potem ułożyłem grupy:
zębowa - t, d (20%)
szczelinowa - s (15%)
tylnojęzykowa - k, g, h, gn (12%)
nosowa wargowa - m (13%)
nosowa zębowa - n (12%)
wargowa - b, p, v, f (12%)
dziąsłowa - r, l (16%).
{liczby w nawiasie oznaczają frekwencję danych grup w tekście Cycerona, jeśli przyjąć, że wszystkie jednostki danej grupy są reprezentowane przez jeden fonem}
Założyłem potem, że fonemu bezdźwięczne będą miały pierwszeństwo nad ich dźwięcznymi odpowiednikami. Pozostawał jeszcze problem grupy wargowej. b i p są zwarto-wybuchowe, v i f natomiast szczelinowe, b i p dwuwargowe, a v i f wargowo-zębowe. Jedynym rozwiązaniem, które mi do głowy przychodziło, była głoska [ɸ] oraz [ɻ] dla grupy dziąsłowej. Ale wtedy przeczytałem artykuł prof. Canepriego, w którym zachęca on do nauki esperanto ze wzgl. na jego fonologię. No cóż, trzeba było pójśc na kompromis...
Potem jeszcze łacinskie dyftongi przekształcałem zgodnie z poniższym algorytmem (V - samogłoska):
Vu > Vɸ > Vv = Vp (bo p jest właśnie reprezentantem grupy wargowej).
E (także oe i ae) itcyzuję, o i u łączę w grupie tylnych, a bez zmian. Wyniki: 19% a, 28% u, 53% dla i. Nie do końca podoba mi się to ostatnie, ale chyba nie jest tak źle.
Wyrazy biorę przekształcając łacińskie słowa, pozostawiam końcówki mianownika (-s w riks, -us w irus itd.).
Racja, źle zinterpretowałem tę konstrukcję tuna. Może to być bowiem zwykła konstrukcja nominalna, na utworzenie której pozwala definicja morfemu, którą przedstawiłem wyżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:31, 04 Lip 2007 Temat postu: errata |
|
|
ERRATA
1) W związku z zasadami doboru źródłosłowu, przedstawionymi w temacie "itiuma transformata", przestał istnieć wyraz amur, zastąpiony przez ama. Tak więc i innych wyrazów na liście przykładów już nie powinno być.
2) O tym, które części zdania mogą być wypełnione, czytaj w poście "metajęzykowa hipoteza...".
3) Nie ma mowy o modyfikowaniu szyku VSO, gdy chodzi o grupy wokatywne i czasowniki o konotacji pustej (-> "Metajęzykowa hipoteza...").
4) Konstrukcja zdaniowa z is całkowicie może zastąpić formy z ikki w szyku wskazującym (przekierowanie funkcji na metajęzyk).
5) Należy pamiętać, że podmiot i orzeczenie znajdują się w specyficznym związku zgody, w którym nie ma wyrazu nadrzędnego.
6) W protokole dopowiadania zalecam następujący szyk: rik irisapit, iru maria piritat.
7) W podwójnym szyku zgody składniki równoważne wydziela się prozodycznie, a na piśmie przecinikiem, np.: api mi am pista arp, am ... Posiadam białe ubranie i czarne buty.
Gdyby tak nie było, to część po drugim am stanowiłaby dopełnienie dalsze (dla kogo? czemu?).
8) Wykaz przykładowych kategorii okoliczników:
- in timpur (anti/pust/at...) = czasu
- in ruku = miejsca
- in mita = celu
- in mutu = sposobu
- in kapsa = przyczyny
- in kuntitiun = warunku
- in kunsikutiun = skutku
- in tiriktiun = kierunku
- in minsura = miary
- in itsi = przyzwolenia
- in ratiun = względu
- in = okoliczności towarzyszących
9) Gdyby przy rozbudowaniu okolicznika trzeba było wprowadzić dodatkowe dopełnienie, które nie byłoby częścią głownego zdania, nalezy rozpocząć nowe wypowiedzenie.
10) Usuwa się spójnik nik.
11) Czas rzeczywisty wypowiedzenia to raczej czas, o którym się mówi, w stosunku do nadawcy komunikatu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:38, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Doszedłeś właściwie do tego samego, co profesor Tadeusz Milewski. Minimalny system fonetyczny zawiera właśnie i, a, u oraz p,t,k,s,m,n,l/r
Najbliżej są takie języki, jak australijski język aranta (rozróżniaja l, r, zamiast s ma č) i hawajski. Za to l/r zlewa się w japońskim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Śro 17:54, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
I źle doszli, on i Tadek Milewski, bo minimalny system fonetyczny może zawierać zupełnie co innego. Mnóstwo języków rdzennych Amerykanów nie posiada /u/, /s/ w językach Aborygenów australijskich w ogóle nie występuje, a hawajski i maori mają jedynie /h/.
Pełno bardziej skomplikowanych systemów nie ma przynajmniej jednego z wspomnianych dźwięków, np. angielski czy perski nie mają /a/ a arabski nie ma /p/.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:12, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No tak, ale nie chodziło mi o stworzenie jakiegoś uniwersalnego systemu fonemów. Mogłem wybrać przecież dźwięczne, a nie chciałem - wszystko kwestia gustu. Nawet tam, gdzie próbuję np. ujednolicić zasady doboru słów, wszystko opiera się jednak na przypadku i moich upodobaniach. Uff, ale się nakręciłem!
Chciałem zapytać, czy dostrzegacie jakieś słabe strony mojego projektu. Czy może trzeba coś poprawić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:17, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Faktycznie mogą być jakieś inne głoski, ale jak nie a, to inna szeroka samogłoska się znajdzie, a arabski zamiast p ma b. Najgorzej, że są języki bez spółgłosek nosowych albo z tylko dwiema samogłoskami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:20, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Najgorzej?? ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Najgorzej dla tej teorii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:22, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No dobrze, prawieśmy Milewskiego rozgrzeszyli. A co z innymi moimi propozycjami, co o nich myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gemma
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:25, 18 Lip 2008 Temat postu: [it:'tjonw@] |
|
|
Po proto.Itiumie i trans.Itiumie trochę się tu nie udzielałem. Aż mnie e-mailami straszyli
Dobrze już, dobrze, a więc zabawmy się tak:
1) Do tej pory mieliśmy dwa spółgłoskowe fonemy nosowe /m/ i /n/. Zredukujmy to do jednego fonemu <b>/n<sup>w</sup>/</b>
albo nawet niech to wygląda tak: /nw/.
2) W zamian wprowadźmy taką opozycję: dotychczas przy przekształcaniu łacińskich wyrazów na moją itiumę nie uwzględniałem tego, że jedne fonemy spółgłoskowe są dźwięczne, a inne nie. Spróbuję teraz wprowadzić taką opozycję zamiast łacińskiej (upraszczam, wybaczcie) dźwięczna : bezdźwięczna
/C:C/ : /C<sup>h</sup>/.
3) To systemu samogłoskowego wprowadzę <b>szwę</b> (tu głównie w nagłosie przed geminatą i w wygłosie w sylabie otwartej).
4) Dorzucę jeszcze dyftongi <b>/ai/</b>, <b>/oi/</b>,<b> /ei/</b> oraz <b>/j/</b>, <b>/w/</b>.
5) I <b>/o/</b> miast <b>/u/</b>.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie
(co najmniej [it:'tjonwə] he, he)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 21:55, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Opozycja - geminata kontra pojedyncza aspirowana? Nieco dziwne (aspiranty na końcu wyrazu, na przykład). Szwa też mi dość dziwnie wygląda, ale efekt może być ciekawy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|