|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Nie 1:17, 21 Gru 2008 Temat postu: Nowopolski |
|
|
Czyżbym tworzył slavlang? :O Nie.
Kiedyś miałem pomysł, żeby napisać opowiadanko w którym z języka polskiego po pewnego rodzaju kulturalnej apoklipsie wykształciła się nowa odmiana, cechująca się archaizmami i dziwacznymi, stylizowanymi formami (w tym ożywione rzeczowniki męskie z liczbą mnogą osobową, np. "psi", "koni", etc.), a obecny polski uznawany był za praktycznie niezrozumiały język "staropolski".
Postanowiłem pociągnąć ten pomysł znacznie dalej, i na drodze pewnego rodzaju back formation stworzyć z polskiego język... aglutynacyjny.
Ortografia i wymowa
Jak w polskim, choć czasem się zastanawiam. Jedyny wyjątek ortografii to to, że <i> po samogłoskach zapisywane jest <ji> - głównie żeby ujednoznacznić sposób czynania nowych, dziwnych zbitek.
Dodatkowo, klityki "że", "by" i "li" są zapisywane po czasowniki, oddzielane myślnikiem (np. zjedli-by).
Rzeczowniki i zaimki
Rzeczowniki dzielą się na trzy rodzaje - męski, żeński i nijaki - z tym, że bez rozróżnienia osobowości i żywotności w rodzaju męskim. Są dwie liczby i cztery przypadki (na przykładzie psa):
mianownik, l.p. pies, l.mn. psi
biernik, l.p. psi, l.mn. psiej
miejscownik, l.p. psech, l.mn. psich
narzędnik, l.p. psem, l.mn. psim
Podany przykład - pies - to przykład rodzaju męskiego. W rodzaju żeńskim rzeczowniki w l.p. dostają poza biernikiem sufiks -a- (księga, księdzy, księgach), w liczbie mnogiej odmieniają się tak samo. Rodzaj nijaki ma sufiks -e- (zawsze, np. "kołe" - koło), a w liczbie mnogiej zamiast -i- dostaje -a- (koła, koła, kołach, kołam).
Istnieją małe wyjątki, w tym żeńskie formy zakończone na spółgłoski miękkie (np. kość) i -i- (np. pani).
Zaimki osobowe przypominają zachowaniem polski, ale brzmią w większości zupełnie inaczej. Dla trzeciej osoby są derywatami formy "on", w tym np. "onich" (r. m./ż. l.mn. miejscownik) czy "ona" (r.n. l.mn. mianownik/biernik). W pierwszej i drugiej osobie zaimki wskazujące to, odpowiednio:
ja - my (mi, miech, miem)
my - naszy (naszej, naszech, naszem)
ty - ty (ci, ciech, ciem)
wy - waszy (waszej, waszech, waszem)
Zaimkiem pytającym jest "któr, która, które", odmieniany jak przymiotnik. Zaimki wskazujące są w nowopolskim wymagane w zdaniu.
Przymiotniki i przysłówki
Przymiotniki stopnia podstawowego odmianą nie różnią się od rzeczowników, mają trzy podstawowe wzory deklinacji. Warto zauważyć, że w rodzaju męskim przymiotniki kończą się na spółgłoskę, np. "dober" (dobry), "ogromen" (duży), "piękien" (ładny). Występują też one zwykle po rzeczowniku, np. "psi dobrzy" (dobre psy).
W stopniu wyższym przymiotniki dostają po rdzeniu sufiks - szej, i nie ulegają odmianie przez rodzaj, np. "piękienszej" (piękniejszy, -a, -e, -i, -e). W stopniu najwyższym dostają jeszcze prefiks naj-, czyli np. "najpiękienszej".
Przysłówki mają formę przymiotnika w l.p. rodzaju nijakiego, np. "szybkie" (szybko) czy "łatwe" (łatwo).
Czasowniki
Czasowniki są, krótko mówiąc, porąbane. Czasowniki w odmianie prostej posiadają następujące formy (na przykładzie kochać) - czas teraźniejszy:
1.os. l.p. kocham, l.mn. kochasiem
2.os. l.p. kochać, l.mn. kochaciem
3.os. l.p. kocha, l.mn. kochaś
I czas przeszły:
1.os. l.p. kochalim, kochałym, l.mn. kochalisiem, kochałysiem
2.os. l.p. kochalić, kochałyć, l.mn. kochaliciem, kochałyciem
3.os. l.p. kochali, kochały, l.mn. kochaliś, kochałyś
Czasowniki różnią się rdzeniem, może to być też np. -e- (np. widzie, widzieś) albo zero (móg, możeś). Z czasowników nieregularnych typowe jest "być" (w czasie jeraźniejszym rdzeń "jest", przeszłym "by").
Czasów jest sześć, przy czym nie ma wyraźnego rozdziału ze względu na dokonaność (jest to raczej śladowe). Czas teraźniejszy i przeszły już poznaliśmy. Pozostałe czasy (złożone) to:
czas zwyczajowy - wyrażany nieodmienną formą zakończoną na -ń i czasownikiem posiłkowym być, np. "kochań jest" (kocha zawsze, kocha zazwyczaj)
czas imperfekt (niedawny) - sens trochę jak w angielskim, wyrażany jest nieodmienną formą zakończoną na -wszy i czasownikiem posiłkowym być, np. "kochawszy jest" (kochał i jeszcze kocha)
czas zaprzeszły - czasownik nieodmienny czasu przeszłego plus odmienione w czasie przeszłym być, np. "kocha byli" (wcześniej kochał), "kocha były" (wcześniej kochała)
czas przyszły - jak wyżej, ale czasownik posiłkowy to "bądź" (odmienne! np. będzieś w l.mn.), np. "kochali bądź" (będzie kochał), "kochały bądź" (będzie kochała)
Nie ma bezokolicznika - formy po czasownikach modalnych oznacza się łącznikiem "by", np. "chcie, by je" (chce jeść).
Istnieją, poza oznajmującym, jeszcze trzy tryby: przypuszczający, pytający i rozkazujący, oznaczane klitykami (odpowiednio: "-by", "-li" i "-że"). Czasownik w tychże trybach ulega odmianie przed dodaniem klityku, np. "zjedli-by" (zjadłby), ale "zjedliś-by" (zjadłbyś).
Konstrukcje przyimkowe
Przyimki funkcjonują podobnie do polskiego, z tym, że większość łączących się w polskim z dopełniaczem, w nowopolskim łączy się z miejscownikiem. Co niektóre przyimki mają też dłuższe formy (w - "we", z - "ze", od - "ode", etc.)
Konstrukcja dopełniaczowa ma formę "u" + miejscownik, i niemal nigdy nie spotyka się dwóch dopełniaczów jeden po drugim. Na przykład, książka Jacka w nowopolskim będzie wyrażona jako "księga u Jackiech". Istnieją też, rzecz jasna, przymiotniki dopełniające (mój, twój, nasz, wasz, czyj). W trzeciej osobie mają one taką samą formę jak sam zaimek (on, ona, one), dlatego często po mianowniku i bierniku stosuje się konstrukcję "u oni" lub "u onich".
Liczebniki
Liczebniki są nieodmienne, poza "jeden" (jen, jena, jene). Przy wyższych forma jest niezmienna, np. "dwóch głupich psów" to "u dwaj głupich psich". Janko Gorenc odwal się.
Sprawy do ogarnięcia
Jak na razie nie wiem za bardzo, czy czegoś nie zmienić, i co zrobić np. z przegłosami (jak na razie są raczej chaotyczne). Wszelkie sugestie mile widziane!
Tekst przykładowy
Żółwi jesteś gadzi, u czyjech większościech ciałe pokrycień jest specjałnam kośćnam lub chrząśćnam skorupam, która wyjewołwień jest ze onach żebrach.
"Żółwie są gadami, u większości których ciało pokryte jest specjalną, kostną lub chrzęstną skorupą, która wyewoluowała z ich żeber).
I modlitwa wzorcowa :P
Ójc nasz, co jesteć we niebech.
Święci-że się imienie twoje.
Przyjdzie-że królestwe twoje.
Jest-że wola twoja
Co we niebech, to na ziemiach.
Chlebi naszy powszedni
Dać-że naszej dzisiej.
I odpuszczać-że wini naszy,
Co i naszy odpuszczasiem windawczynim naszym.
I nie wodzić-że naszej we pokusi,
Ale naszej zbawiać-że ode złech.
Bowiem twoje jest królestwe
i moc i chwała po wiecych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwadracik dnia Nie 1:20, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mieszko
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 13:23, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Pomysłowe. Język polski za 500 lat
Fonetyka się nie zmieni?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mieszko dnia Pon 13:24, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mônsterior
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:24, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jak na polski kiedyś tam, hen w przyszłość to jest strasznie przekombinowane.
Wydaje mi się, że polski za kilkaset lat będzie miał mnóstwo zapożyczeń i będzie niesamowicie uproszczony.
A ktoś opracuje język międzynarodowy, który się przyjmie i każdy z języków danego narodu będzie traktowany jako ciekawostka.
O ile oczywiście za pół wieku czy dalej będziemy w ogóle rozmawiali w sposób dziś pojmowany
No, ale chyba się zagalopowałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Pon 19:33, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Normlpfersonn napisał: | A ktoś opracuje język międzynarodowy, który się przyjmie i każdy z języków danego narodu będzie traktowany jako ciekawostka. |
Jeden z trójcy: angielski, hiszpański, arabski (w zależności od sytuacji geopolitycznej, choć dominacja angielskiego jest tak ugruntowana że nawet upadek U$A nie musi oznaczać jej końca). Żaden sztuczny nie ma szans.
Cytat: | O ile oczywiście za pół wieku czy dalej będziemy w ogóle rozmawiali w sposób dziś pojmowany |
Oczywiście że będziemy. Telepatia to czysta pseudonauka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mônsterior
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:22, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Och, nie myślałem o telepatii. Nie wierzę w takie pseudonaukowe bzdury (chociaż ja nawet nie wierzę w psychologię).
Myślałem raczej o jakiejś specyficznej formie komunikacji elektronicznej - może zniknie tradycyjne pismo; będziemy porozumiewać się za pomocą obrazów, mimiki. Sam nie wiem. Ale wyobrażam sobie zanik komunikacji werbalnej.
I scenariusz z językiem sztucznym wydaje mi się prawdopodobny, pod warunkiem, że nie będzie to język narzucony, a ludzie dobrowolnie będą się nim posługiwać.
Ale offtopujemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Wto 11:28, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Swoją drogą pewna forma telepatii też byłaby możliwa. Odpowiedni czujnik łapiący gdzie w mózgu przec hodzą jakie impulsy, przetwarzający to na fale radiowe i wysyłające do podobnego modułu u inej osoby, u której następowałoby rozkodowanie i wywołanie impulsów w jej mózgu. W efekcie u tej drugiej pojawiają się cudze myśli .
Ale tak, byłoby to cholernie trudne do zrealizowania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Wto 11:29, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 12:56, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Swoją drogą pewna forma telepatii też byłaby możliwa. Odpowiedni czujnik łapiący gdzie w mózgu przec hodzą jakie impulsy, przetwarzający to na fale radiowe i wysyłające do podobnego modułu u inej osoby, u której następowałoby rozkodowanie i wywołanie impulsów w jej mózgu. W efekcie u tej drugiej pojawiają się cudze myśli Wink. |
Tak. To jest wykonalne, choć myślę że ludzie nie zgodziliby się na to ze względu obronę prywatności myśli.
Cytat: | Myślałem raczej o jakiejś specyficznej formie komunikacji elektronicznej - może zniknie tradycyjne pismo; będziemy porozumiewać się za pomocą obrazów, mimiki. |
Pismo może zaniknąć, ale na pewno nie mowa. Można sobie za to wyobrazić że w przyszłości będą mówiące książki i komputery.
Cytat: | scenariusz z językiem sztucznym wydaje mi się prawdopodobny, pod warunkiem, że nie będzie to język narzucony, a ludzie dobrowolnie będą się nim posługiwać. |
Pokaż mi przykład narzuconego języka sztucznego. Wszystkie były dziełem indywidualnych idealistów i wszystkie przegrywały z językami dominujących potęg (akadyjski, łacina, arabski, hiszpański, francuski, angielski).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Wto 13:45, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A propos polskiego za n lat, raczej spodziewałbym się rzeczy typu:
I. Fonetyka i fonologia
x > h ( > 0 / ...)
w > 0 / [-zaokrąglona]_[-zaokrąglona]
redukcja nieakcentowanych samogłosek
jakaś stabilizacja refleksów śp. samogłosek nosowych
[j~] > j
może r > 4 ( > r\ )
uproszczenia grup spółgłoskowych, typu paj~stf > pajst
uproszczenia grup typu samogłoska + półsamogłoska i na odwrót, np. ej > i(j), Ow~ > o: lub ou
wypadnięcie spółgłoski (spółgłosek) w niektórych szczególnie często używanych morfemach i wyrazach, np. - ego > -e'o
II. Morfologia
zanik ruchomości sufiksów czasu przeszłego (chociaż trudno powiedzieć, jak się będzie rozprzestrzeniała analityczna konstrukcja żeśmy zrobili)
wymieszanie części form męskich i żeńskich na skutek redukcji samogłosek i wypadania /w/
rozprzestrzenienie się żywotnej końcówki biernika -a do rzeczowników wcześniej nieżywotnych
większy synkretyzm przypadków wskutek redukcji samogłosek nieakcentowanych, szerzenie się konstrukcji z przyimkami (np. dla żony zamiast żonie, od faceta zamiast faceta)
III. Składnia
pojawienie się perfektu z czasownikiem mieć (czy może lepiej powiedzieć: wzrost jego znaczenia w języku)
wzrost znaczenia strony biernej
powstanie bardziej sztywnych i skomplikowanch reguł rządzących szykiem zdania
ostateczna gramatykalizacja zaimka ten, ta, to jako obligatoryjnego rodzajnika określonego
zanik odmiennych zaimków względnych typu który, wypartych przez nieodmienne co
Jak widać, dużo tych zmian to w istocie [link widoczny dla zalogowanych]-izacja; poza tym spora część jest oparta na tym, co obserwuje się już teraz w niektórych rejestrach i socjolektach polskiego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Wto 14:00, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mieszko
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 13:49, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Normlpfersonn napisał: |
A ktoś opracuje język międzynarodowy, który się przyjmie i każdy z No, ale chyba się zagalopowałem. |
Wróćmy do praindoeuropejskiego :wink: Większość Europy, część Azji, pół Indii będzie zadowolonych
Cytat: | (chociaż ja nawet nie wierzę w psychologię). |
Ja też nie. Człowiek nie funkcjonuje według kilkunastu ścisłych reguł, a poznanie motywów jego działania jest niemożliwe (wymagałoby znajomości w najgorszym wypadku wszystkich informacji docierającego do niego).
A tak wracając do tematu: co mogłoby spowodować taką zmianę języka? Czy silny zewnętrzny wpływ innego języka może tak mocno zmienić gramatykę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Wto 13:58, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze, mój conlang nie miał być "realistyczną" drogą rozwoju polskiego - raczej czymś bardziej śmiesznym. Choć tak słucham niektórych waszych pomysłów, to mój z polszczyzną aglutynacyjną i pełną archaizmów nie wydaje się niczym dziwnym
Po drugie - jeśli chodzi o rozwój polskiego, to - tu głównie do pittmirga - nie kierowałbym się rozwojem języków romańskich czy germańskich, a raczej innymi słowiańskimi - bułgarski czy macedoński. Niektóre z twoich pomysłów są prawdopodobne, inne mniej (szczególnie co do nowych form czasu przeszłego mam wątpliwości, co test ciekawe z tego względu, że mój nowopolski ma sześć czasów ) - za 500 lat polski równie dobrze może mieć "pitch accent" jak serbskochorwacki, albo regularnie zredukować labialne między zamogłoskami - "co on pedział", "nie jem o co chodzi", "będę koo siódmej"
Cytat: | Swoją drogą pewna forma telepatii też byłaby możliwa. Odpowiedni czujnik łapiący gdzie w mózgu przec hodzą jakie impulsy, przetwarzający to na fale radiowe i wysyłające do podobnego modułu u inej osoby, u której następowałoby rozkodowanie i wywołanie impulsów w jej mózgu. W efekcie u tej drugiej pojawiają się cudze myśli |
Jak ktoś pamięta moją concywilizację "Roju", to tam główna rasa posługiwała się komunikacją językową opartą na sygnałach elektromagnetycznych. Z tym, że miało to tam pewne podstawy ewolucyjne (wcześniej służyło do ogłuszania zdobyczy itp)
Cytat: | będziemy porozumiewać się za pomocą obrazów, mimiki. |
ASL językiem międzynarodowym!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 14:22, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tak mówię.
Cytat: | ostateczna gramatykalizacja zaimka ten, ta, to jako obligatoryjnego rodzajnika określonego
zanik odmiennych zaimków względnych typu który, wypartych przez nieodmienne co |
Też wydaje mi się zupełnie naturalne.
Cytat: | może r > 4 ( > r\ ) |
To raczej angielski się pozbędzie swojego dziwacznego "r", które nie występuje w żadnym innym języku poza gruzińskim i IIRC jakimś narzeczem papuasów.
Cytat: | Wróćmy do praindoeuropejskiego Wink Większość Europy, część Azji, pół Indii będzie zadowolonych |
Taa, [link widoczny dla zalogowanych] by się najbardziej z tego ucieszyła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leto Atryda dnia Wto 14:29, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mieszko
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 15:28, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja obserwuję następujące zmiany:
[r] > [ɾ] zachodzi w moim idiolekcie, przynajmniej w niektórych przypadkach.
[x] > [h] też, ale z wyjątkiem końca wyrazu.
"Żeśmy zrobili" zanika, przynajmniej w moim otoczeniu.
Wszystkie wyrazy będą akcentowane na przedostatnią sylabę. Wyjątki znikną.
Gramatykaliacja zaimków "ten","ta","to" nie zachodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Wto 18:12, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | [r] > [ɾ] zachodzi w moim idiolekcie, przynajmniej w niektórych przypadkach. |
U mnie niemal zawsze, i jak słucham sobie indonezyjskiego, który naprawdę ma [r], to zdaje mi się, że jedyny powód dla któremu polskiemu przypisuje się [r] jest uproszczenie sytuacji (ew. odróżnianie od amerykańskich flapów)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 18:47, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Szkocki gaelicki i hiszpański mają bardzo mocne [r]. Ale jeśli [ɾ] to amerykańskie "tt" w "better" to polskie /r/ napewno się od niego różni. Może polskie /r/ ma np. dwa uderzenia, a hiszpańskie trzy lub więcej? Viva la rrrevolución
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Wto 20:33, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Po drugie - jeśli chodzi o rozwój polskiego, to - tu głównie do pittmirga - nie kierowałbym się rozwojem języków romańskich czy germańskich, a raczej innymi słowiańskimi - bułgarski czy macedoński. |
Jaki wpływ ma na polski bułgarski, a jaki wpływ ma taki np. angielski? Jakoś ekstremalnie mało prawdopodobne wydaje mi się, by polski rozwinął sufiksowane rodzajniki określone i ewidencjalność w możliwej do przewidzenia przyszłości. (Prawda, w języku pisanym zdarza się przerzucanie ten/ta/to za rzeczownik, ale mało kto tak rzeczywiście mówi na codzień).
Poza tym, jak napisałem, część (ale tylko część ) tych proponowanych zmian to raczej spostrzeżenia tego, co rzeczywiście zaczyna się dziać w codziennym polskim, w tym moim idiolekcie, w mojej okolicy.
nolik napisał: |
Ja tak mówię. |
Konsekwentnie? Ciekawe, w moim idiolekcie [h] trafia się głównie przed /a/ ([hamak], [hata]), a nigdy przed, dajmy na to, /i/.
Mieszko napisał: | Wszystkie wyrazy będą akcentowane na przedostatnią sylabę. Wyjątki znikną. |
Racja, o tym zapomniałem. Ja mam zachowany akcent oksytoniczny w paru wyrazach typu menu, ale nie przypominam sobie, abym jakikolwiek wyraz wymawiał z akcentem na trzeciej od końca. Może czasem rzeczy typu siedemset, gdy chcę podkreślić pierwszą sylabę.
Cytat: |
Gramatykaliacja zaimków "ten","ta","to" nie zachodzi. |
Ja co chwilę mówię rzeczy typu "te korki w tym Krakowie to już przegięcie", z paroma "zaimkami wskazującymi" w pojedyńczym zdaniu. Nie nazwałbym tego oczywiście w pełni obligatoryjnymi rodzajnikami, ale częstość użycia i nie-wskazujące znaczenie są co najmniej podejrzane.
Odnośnie /r/, to pewnie zależy od danego użytkownika, ale odnoszę wrażenie, że jednouderzeniowy flap jest naprawdę częsty. Użyłbym typowego [r] chyba tylko krzycząc albo silnie podkreślając dany wyraz. Moje normalnie /r/ to trochę welaryzowane [4], swoją drogą, pewnie niektórzy powiedzieliby, że odbiegam co nieco od przeciętnej
W hiszpańskim /r/ musi być typową drżącą, bo kontrastuje ono z /4/.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Wto 20:37, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|