|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zyx
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:15, 26 Lip 2007 Temat postu: Gdy nadchodzi wena... dylemat :) |
|
|
Hehe, wiedziałem, że tak będzie... mapa Zei jest prawie na ukończeniu, a ja myślę nad pomysłami, które być może będą wymagać poważnych zmian kartograficznych. Wszystko przez to, że te pomysły nie bardzo chcą się wpasować w to, co wymyśliłem...
Zea potrzebuje paru kopów pod postacią tych złych. Aktualnie mam powymyślanych w miarę dokładnie sporo krajów, które są raczej w porządku (Ferrint, Samankawa...), a brakuje mi czegoś, z czym one mogłyby się zmagać i stanowić zaczątek wielu ciekawych fabuł. Do tego tygla postanowiłem więc wrzucić:
- Inny Świat (już był).
- Trochę państw totalitarnych w różnych zakątkach, może nawet dobrze rozwiniętych.
- W Yermenii nieco problemów narodowościowych.
- W Yermenii jakaś sytuacja polityczna destabilizująca kontynent w ostatnim wieku, jaki mam zamiar ułożyć (czyli tzw. współczesność)
- Wojny religijne.
- Głód, klęski żywiołowe.
- Problem ochrony środowiska naturalnego. Nie będzie tu większego problemu z zasobami, ponieważ ludność Zei jest ponad dwukrotnie mniejsza, niż Ziemi, i w dodatku jest wciąż sporo niezbadanych obszarów.
- Miejsca produkcji narkotyków, wysokiej przestępczości itd.
- Konflikty gospodarcze.
- Konflikty kosmiczne (Ferrint utrzymuje już orbitalne miasto).
- Wojny plemienne i większa różnorodność kulturowa.
- Problem pozostałości społeczności magicznej, która po Wojnie Magów poddawana jest nieustannej kontroli mającej niedopuścić do powtórzenia tragedii sprzed wieków.
Dodanie stosownej sytuacji politycznej do Yermenii być może będzie wymagać przeorganizowania kontynentu głównie poprzez poprzesuwanie państw. Potrzebna mi też jest w miarę spójna historia całego tego obszaru, wraz z oddziaływaniem na sąsiednią Arnemę i vice versa. Jest już wielka Wojna Magów, która zrujnowała swego czasu większość planety. Chyba czas wrócić do sprawdzonej metody symulacji na kartce papieru z zachowywaniem co ważniejszych stanów za pom. kserokopiarki .
Kilka motywów, które chciałbym wykorzystać to:
- Miasto Erba na południowo-zachodnim krańcu Yermenii, obecnie podległe sakwerii sehaickiej, organizacji religii sehaizmu (czyli coś, jak Kościół Rzymskokatolicki u nas), które uchodzi za jedno z najstarszych na planecie i było wielokrotnie wykorzystywane w różnych celach. Wielokrotnie niszczone, w tym przez wybuch wulkanu pod miastem i zatopione daleko od brzegu resztki konstrukcji po jakiejś dawno zapomnianej tragedii z czasów przedhistorycznych (patrz niżej).
- Motyw Atlantydy, czyli wysokorozwiniętej cywilizacji istniejącej w czasach przedhistorycznych, która w wyniku katastrofy została zniszczona. Na Zei pozostaną po niej przekonujące dowody na jej istnienie i będzie to uznana prawda historyczna.
Cóż, rzeczy jest do wrzucenia i są one raczej niezbędne do wprowadzenia. Będę o tym informować na bieżąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 18:38, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Też o takich rzeczach myślałem - jak na razie z "sytuacji politycznych destabilizujących kontynent w ostatnim wieku" wyszła mi wojna o piwo, trwająca dwa dni.
Z tymi "złymi" państwami... po prostu wziąłem sobie mapę Europy, popatrzałem na nią przez pryzmat stereotypów i poprzerzucałem to do conworldu. Stąd małe państewko bez dostępu do morza które chce być najważniejsze itede.*
Do kategorii "złych" zalicza się też: dawna zbuntowana prowincja Świętego Cesarstwa (dużo by opowiadać); państewko, które wywołało wojnę o piwo (struktura ziem: 98% pola chmielu, 2% tereny zabudowane); Udzielne Księstwo Księcia Władka (Samodelne Ksustvo Ksuta Vladka) - zamieszane w pokątny handel wódą bez akcyzy na ogromną skalę...
Pomieszanie z poplątaniem... i dobrze
*Mowa o conworldowym odpowiedniku Francji oczywiście :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:11, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tak nie bardzo rozumiem Twojego dylematu, Zyx. :p
Natomiast prostym sposobem na spustoszenie planety jest dać coś, bez czego mieszkańcy nie mogą żyć, a potem im to zabrać. W niektórych conworldach mogłaby to być jakaś substancja dająca manę, w innych człowiek by sam siebie zgładzić, bo byłyby same cyborgi i nagle poszedł pocisk elektromagnetyczny ogromnego zasięgu.
Mogą być o to wojny, co jeszcze zwiększy rozróbę.
Dla planet takich jak Twoja czy moja, gdzie nie ma aż tylu mieszkańców, najłatwiej zrobić po prostu wojnę podobną do I światowej - terror, głód i choroby zrobią swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zyx
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:03, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Postanowiłem, że głównym eksploatowanym wątkiem będzie wojna między normalną cywilizacją, a omawianym w innym temacie "Innym Światem", czyli organizacją zbuntowanych po wojnie magów uciekinierów, którym nie podobał się nowy porządek świata. Ciekawy wątek bezwzględnej wojny totalnej dwóch sprzecznych ze sobą poglądów na obraz świata, a przy tym dający spore możliwości. Yermenia musi dwa razy intensywniej walczyć z głodem itd. ponieważ tego typu klęski wzmacniają tylko przeciwnika.
Mam nadal jednak pewne problemy... mianowicie przebudowałbym lekko samą Yermenię, ponieważ źle sobie państwa porozmieszczałem. Ponadto wciąż mam wątpliwości, czy 270 lat to wystarczająco dużo na odbudowę całej cywilizacji po wyniszczającej wojnie magów do współczesnego poziomu technologicznego. Niby w naszej historii zdarzały się cuda gospodarcze (Niemcy i Europa zachodnia po drugiej wojnie), ale... spróbuję nakreślić sytuację, jak wyglądała Zea A.D. 2710, po 40-letniej wojnie:
- Zdecydowana większość kolonii zniszczona.
- Handel międzykontynentalny załamany, tonaż floty stanowi tylko ułamek przedwojennego.
- Struktury państwowe istnieją jeszcze tylko w Yermenii, w północno-wschodniej Arnemie, Suttangu, w centrum Nittoni i na wybrzeżach Remerii.
- Na lądzie wiele państw stoi na krawędzi wojny domowej. Wiele miast jest zniszczonych lub zdewastowanych, podobnie jak szlaki komunikacyjne, na których nierzadko grasują bandy złodziei.
- Zdziesiątkowana populacja, a wojska są jeszcze niezdemobilizowane (dodam, że konflikt zaczął się jako wojna magów i tak jest zwany, ale później włączyły się jeszcze siły konwencjonalne).
- Przedwojenne mocarstwa trzymają się z trudem. W Ferrincie, który trząsł kontynentem, panuje bezkrólewie. Po Kongresie pokojowym stracił on niektóre ziemie, np. na rzecz niewielkiej, wcześniej podporządkowanej mu Spatecji, która dzięki wojnie na powrót uzyskała niepodległość i znaczenie. Dwa lata później, aby zapobiec wojnie domowej, wprowadzona zostaje republika, która już pięć lat później zostaje obalona w wojskowym zamachu stanu. Generał, który przejął rządy, przywraca monarchię i ogłasza się nowym królem, lecz rozpoczyna głębokie reformy gospodarczo-polityczne, które kończy jego syn, gdyż ten zostaje zamordowany.
- Problemy z zaopatrzeniem, brakuje wielu podstawowych towarów.
A teraz jak przedstawia się sytuacja AD. 2980:
- Centralna i wschodnia Yermenia przodują technologicznie. Tuż za nimi jest wschodni Suttang i centralna Nittonia, trochę dalej Remeria.
- Na orbicie budowane jest pierwsze kosmiczne miasto (miasto, nie stacja badawcza ).
- Odzyskana spora część terenów, m.in. cała północna i wschodnia Arnema.
- Rozwinięty transport: w Ferrincie powstaje sieć kolei odrzutowych VIT, transport morski, lotniczy i kosmiczny.
- Wysokorozwinięta elektronika: komputery, Internet.
- Wysokorozwinięte badania naukowe w dziedzinie medycyny, biologii, tworzyw sztucznych i technologii.
- Rozwój nauk alternatywnych (matematyka alternatywna, informatyka alternatywna, historia analityczna, teologia analityczna itd.)
- Z drugiej strony sporo tarć między wieloma państwami. Ferrint ma konflikty graniczne z dwoma sąsiadami, Kraina Latających Siekier się dusi w aktualnym układzie politycznym itd.
PS. "Dla planet takich jak Twoja czy moja, gdzie nie ma aż tylu mieszkańców" - 3 miliardy luda i "nie ma aż tylu mieszkańców"??? Hehehe .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:25, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
"Problem ochrony środowiska naturalnego. Nie będzie tu większego problemu z zasobami, ponieważ ludność Zei jest ponad dwukrotnie mniejsza, niż Ziemi, i w dodatku jest wciąż sporo niezbadanych obszarów."
Inaczej to zinterpretowałem
To kosmiczne miasto jest budowane przez kogo? Ferrint? Jest takich więcej? Bo pisałeś coś o konflikcie kosmicznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zyx
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:14, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ferrint. Jego załogi jako pierwsze wylądowały na obu księżycach, lecz z pierwszego, tego większego, powrót zakończył się katastrofą i ostatecznie kto inny zdobył go i wrócił. Kosmiczne miasto zwane Meus Vila było budowane od 2972 do 2981 roku. Jest znacznie większe od typowej stacji kosmicznej, ale orbituje znacznie dalej od planety (12 tysięcy kilometrów). Sztuczna grawitacja jest generowana poprzez ruch wirowy, lecz jest ona i tak znacznie słabsza, niż na Ziemi. Miasto jest zamieszkiwane przez około 200 osób. Znajdują się w nim kwatery mieszkalne, centrum rozrywki, kilka niewielkich sklepów i zakładów usługowych oraz kompleks badawczy, w którym m.in. próbuje się uprawiać rośliny w kosmosie. Miasto posiada niezwykle gruby, wielowarstwowy pancerz, którego zadaniem jest m.in. pochłanianie kosmicznego promieniowania. Zasilanie dostarczane jest przez kilka baterii słonecznych dodanych raczej dla ładnego wyglądu, gdyż na pokładzie jest też niewielki reaktor jądrowy. Miasto utrzymuje regularne połączenie z Zeą i posiada również rozmieszczone w kilku miejscach pojazdy ewakuacyjne, których zadaniem jest powrót na niską orbitę, gdzie będzie można przesiąść się do statków ekip ratunkowych.
Lot do miasta zajmuje około jednego pełnego dnia, nie licząc dość szybkich przygotowań do startu. W celu zminimalizowania zużycia paliwa, wykorzystywana jest siła odśrodkowa, jednak nie zaprojektowałem jeszcze żadnych statków, które by to zadanie wykonywały.
Ferrint posiada trzy kosmodromy:
- Meus Cest 1 - największy, 8 stanowisk startowych, dwa pasy do lądowania, terminal towarowo-pasażerski i hangary techniczne.
- Meus Cest 2 - kosmodrom z jednym stanowiskiem, służy przede wszystkim lotom naukowym. Stąd startują rakiety z sondami kosmicznymi oraz inne misje badawcze.
- Meus Cest 3 - najmłodszy z kosmodromów, zbudowany w latach 2976-2978, ulokowany jest w Vilhain niedaleko miasta Imperal Arvel Port (zachodnia Arnema). Posiada dwa stanowiska startowe i pas do lądowania. Powstał głównie ze względów strategicznych - na wypadek poważnego konfliktu ma umożliwić bezpieczny powrót załóg na Ziemię, gdyby zagrożone były kosmodromy w samym Ferrincie.
Oprócz tego w roku 2986 rozpoczęła się realizacja projektu kolonii na większym z księżyców, Trinicie. Dwa lata później z powodu wybuchu wojny (na Zei, nie w kosmosie ) został on zawieszony, a po jego zakończeniu wszystko trzeba było zaczynać od nowa, gdyż budynki uszkodził zbłąkany meteoryt.
Ferrint główne nadzieje podboju kosmosu wiąże z alternatywnymi napędami wykorzystujące furtki w teorii względności związane z zakrzywianiem czasoprzestrzeni. Na ten cel idzie bardzo dużo pieniędzy - jednym z zadań jest np. opracowanie technologii pobierania sensownych ilości energii punktu zerowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zyx
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:49, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
OK, kryzys twórczy chyba został zażegnany . Zostało to rozwiązane poprzez poważną korektę graniczną umożliwiającą rozwinięcie szeregu wątków, a także... powiedzmy, że rozwinięcie paru wątków, do których korekta graniczna akurat potrzebna nie była.
Zmodyfikowany kontynent prezentuje się następująco:
[link widoczny dla zalogowanych] (mapa lingwistyczna będzie jutro)
Zmiany są następujące:
- Skasowałem Kugrezję i włączyłem jej terytorium do Wojwocji.
- Południe Wojwocji przyłączyłem do Ferrintu.
- Skasowałem Żelecję i dałem tam Laureę, która istniała już wcześniej, ale mapa Yermenii jej po prostu nie obejmowała.
- Spatecję i Mawencję przeniosłem na południowy wschód dotychczasowego Ferrintu, a ich teryrorium oddałem Ferrintowi.
- Przeniosłem wszystkie ferrinckie miasta, które znalazły się poza granicami, ze wschodu na zachód i wszystkie nieferrinckie z zachodu na wschód.
- Ludności Allety zmieniłem tożsamość, spokrewniając ich z Ferrintem, Anardą i Sem.
Co mi to dało:
- Ferrint ma wreszcie lądowe połączenie ze swoją kolonią, Vilhain i nie muszę wymyślać jakichś historyjek, dlaczego w ogóle pozwala istnieć niepodległej Wojwocji, kiedy to się generalnie kłóci z jego polityką .
- Najazd Slawijski z lat 1700-1900 wreszcie wygląda bardziej imponujące, jak więcej tego typu ludów pojawiło się w centrum kontynentu. Co więcej, teraz widać, że faktycznie takie przejście mogło rozwalić wtedy Ferrint.
- Lepiej ukształtowane położenie różnych kultur pozwala teraz bardzo prosto określić, dlaczego się one tam znalazły i wszystko się już trzyma kupy.
Z pochodzeniem kultur rzecz wygląda następująco:
Okres Cesarstwa Kallitat (200 p.n.e do 800 n.e)
Do Cesarstwa należy cała środkowa i południowa Yermenia. Obywatele rządzący Cesarstwem mieszkają na jego zachodzie (Ferrint, Alleta, Anarda) oraz środkowym wschodzie (Brugenia, Mawencja), reszta to podbite ludy: w górach Gorgoci, na półwyspie Imezyjskim Mirejowie, w KLŚ ludy sekierskie, na wschód od nich ludy guryjskie i Beletowie w Sem, Vittoni i Maylandzie. Rawanczycy żyją sobie na terenie Wojwocji, a Dejowie na dalekiej północy.
Upadek Cesarstwa (800-1100 n.e)
Gorgoci idą na półwysep i asymilują się z Mirejami. Ravańczycy idą w góry w miejsce Gorgotów. W późniejszym czasie Mirejowie i Gorgoci rozpoczynają ekspansję na północ, przeprawiając się przez morze i lądują na południu Maylandu i Vittoni. Dejowie wskakują na miejsce Ravańczyków. Cesarstwo jest w totalnej rozsypce, ale poszczególne prowincje zaczynają się powoli zbierać do kupy. W 1202 roku powstaje Ferrint, po bitwie pod Krzyżowymi Wzgórzami (patrz: Veli Spatta obok Tajgaru). Stolicą zostaje klasztor Monum Sacti (patrz: Monsacra), wokół którego zaczyna wtedy powstawać miasto. Za kilkadziesiąt lat istnieją już także Alleta i Anarda. W dzisiejszej Brugenii powstają Sargia i Kalderonia, a w Mawencji - Frennail. Na półwyspie powstaje Państwo Mirejskie. Dodatkowo rodzi się Monita, Turienvald, a w górach - Ravania.
Średniowiecze
Ferrint skupiony wokół gór Defackich zaczyna ekspansję na południe i pokonuje sobie tamtejsze księstwa. Zajmuje Kallit Port, dawną stolicę Cesarstwa (patrz: Sain Lucein). Na wschodzie jego granice sięgają za miasta Opavec i Temnohrod. Generalnie wszystkie królestwa jakoś tam sobie żyją ze sobą, tłukąc się od czasu do czasu. Od Państwa Mirejskiego odłącza się około roku 1600 Mayland, zaś sama grupa etniczna zdążyła do tego czasu zająć całe południowo-wschodnie wybrzeże Sem oraz wybrzeża Vittoni, spychając Beletów na północ. W Maylandzie Beletowie też są w odwrocie. Migrację rozpoczynają ludy guryjskie, zasiedlając wyspy w Archipelagu Latających Pługów i docierając aż do Suugesfold, gdzie od wieków w spokoju żyli se Dejowie. Tymczasem na zachodnich krańcach kontynentu pojawiają się ludy slawijskie przybyłe z okolic Gór Satu (jeszcze dalej na zachód, na mapie Zei je widać). W Arnemie zniszczyły już parę północnych monarchii, niektóre plemiona zaczęły nawet organizować się w państwa, ale cała reszta powoli parła na wschód. Ok. 1750 w końcu przedarli się przez granice Ferrintu.
Druga wędrówka ludów
Ferrint niemalże przestaje istnieć, stając się dla Slawijczyków kanałem tranzytowym. Część jego mieszkańców szuka schronienia nad morzem północnym, wśród plemion sekierskich, reszta próbuje przetrwać. Slawijczycy około roku 1900 docierają do Brugenii i plądrują Sargię z Kalderonią. Niedługo powstaje tam właśnie Brugenia. We Frennail wybucha wojna domowa, kraj dzieli się na dwie części. Zachodnia szybko upada pod naporem ludów slawijskich, natomiast wschodnia dalej istnieje i rozpoczyna ekspansję na wschód. Tam też migruje mnóstwo ludności z podbitych terenów - powstaje Królestwo Sem. Wkrótce wykopują oni Mirejów z wybrzeży. Ciekawe rzeczy są też na południu, bowiem cieśninę przekroczyło plemię Dorgijczyków i wtargnęło do Anardy. Jej południowo-wschodnie wybrzeża zamieszkiwał lud jeszcze z czasów przedcesarskich, więc długo oni w Anardzie nie posiedzieli i ruszyli dalej. Zatrzymali się w końcu u podstawy półwyspu Imezyjskiego i zaczęli kolonizować wybrzeża, stopniowo spychając dotychczasową ludność w głąb kontynentu. Co więcej, znali się doskonale na sztuce żeglarskiej (pochodzili z terenów pustynnych, więc głównym źródłem pożywienia było dla nich rybołóstwo na oceanie) i zajęli też wyspę na południu. Po kilkudziesięciu latach stworzyli ostatecznie własne państwo. Natomiast Mirejowie się podzielili. Ci zepchnięci z wybrzeży Sem popłynęli jeszcze dalej na północ, spychając Beletów na jakieś stepy - tak powstała Vittonia. Niektórzy zapędzili się naprawdę daleko przybywając do nienazwanej jeszcze wyspy w Archipelagu Latających Pługów.Około roku 1950 sytuacja geopolityczna stopniowo zaczynała się normować. Jedynie w Krainie Latających Siekier zaczęły się zmiany - uciekinierzy z Ferrintu zajęli mnóstwo ziem, tworząc tam własne księstwa. Te na zachodzie szybko zaczęły się jednoczyć wokół granicznego miasta Tajgar, co dało początek Nowemu Ferrintowi. Z kolei od wschodu następowała kolonizacja semijska, która też spychała rdzenną ludność gdzieś w głębokie bory. Obie te fale spotkały się mniej więcej na linii rzeki Rozza, gdzie do dziś przebiega granica etniczna. Południowo-zachodnie krańce Ferrintu także się zjednoczyły, ale pod własnym berłem (Ferrint Zachodni), i tak samo środkowo-wschodnie (Ferrint Południowy). Najdalsze ziemie na wschodzie zajęła nowopowstała Spatecja.
Ciąg dalszy niebawem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 9:23, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jakoś tam sobie żyją ze sobą, tłukąc się od czasu do czasu |
Stabilna sytuacja, rzeczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|