|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henryk Pruthenia
Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Danzig, Silesia
|
Wysłany: Sob 10:13, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Odmienności w piśmiennictwie też się liczą? Bo na przykład w zeszycie od polskiego piszę cyrylicą, w inszych zeszytach różnymi ortografiami łacinką... |
Jakie są reakcyje? Bom wielce ciekaw . W polskim pisać innymi alfabetami nie odważam, za to w innych przedmiotach piszę polskim alfabetem wzbogaconym takimi znaczkami jak:č ď š czy ž.
Co do udziwnień słownictwiem używam takich wyrazów jak alibo czy niźli dzięki swojej mamie (jest z Jarosławia). Wole także mówić mych miast moich czy twy zamiast twój (krócej). "Zdarza" mi się też opuścić "że", np: Powiedzieli mi: jesteś marwy za Powiedzieli mi, że jesteś martwy. W rodzajach męskich w mianowniku do przymiotnika dodaję "j" (rusaczenie), tedy mam białyj.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Henryk Pruthenia dnia Sob 10:20, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 10:16, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kumple nauczyli się nie zwracać uwagi. Wiedzą, żeby nie pożyczać ode mnie zeszytu od polskiego. A nauczyciele do zeszytów nie zaglądają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hapana Mtu
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsina, Weneda
|
Wysłany: Sob 12:48, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Błędy i dziwactwa mojego idiolektu?
Ogólnie:
-pisanie cyrylicą (po polsku, czasem też po węgiersku i turecku)
-używanie mnóstwa skrótów i ligatur (na st, szcz, ść)
-często wymawianie wygłosowego ę
-czasem [ɫ]
-czasem sylabiczna wymowa i w słowach typu di-a-lekt, i-di-o-lekt, i-di-o-ta (nowa cecha, wpływ węgierski)
-wymowa przeźżysty, przyniąć, sześćdzisiąt
-skracanie partykuły nie do sylabicznego (?) n lub [nə], zapisywane w skrócie przez n' (n'szpracham, n'fersztynię, n'znam)
-zbitki w bezokolicznikach (przyńmc/przyniąć <-przyjąć, znajść <-znaleźć, dotknc <-dotknąć), czasem wpływają na czas przeszły (przyńmł, dotknł)
-formy ni z kim, ni do czego (ruska kalka)
-używanie imiesłowów przymiotnikowych typu zrobiwszy (widzę zrobiwszego to człowieka)
-faszystowskie rozróżnienie oba/obie/obaj/oboje
-faszystowskie rozróżnienie gdzie/dokąd, nigdzie/nidokąd, tu/dotąd, tam/dotamtąd; rozbudowane do stopnia pomiędzy/dopomiędzy, za/doza, koło/dokoło, przed/doprzed itd.
-dodawanie t do części wyrazów nieodmiennych (główne skrótów), co czyni je odmiennymi (w Bepecie = w Budapeszcie, enbepet=NBP, złapałom/zgoćciłom starjuta = złapałem Staryu [pokemona])
-dziwne słowa (długo by wymieniać)
Domowo:
-zwroty do jednej osoby na wy + męskoosobowy lub na oni (coście robili?, co oni robili?)
-zwroty do kilku osób na wy + niemęskoosobowy (co wy robiłyście?)
-czasem mówienie o sobie (rzadziej o kimś) w rodz. nijakim, względnie z niewyraźnie wymówioną końcówką czasownika (robiłom, robiłəm)
-jeszcze więcej dziwnych słów
I mały szejmienny (tj.rodzinny) dialog esemesowy - w nawiasach objaśnienia co bardziej niezrozumiałych słów:
Cytat: | -Cioć, jak mi za oknem lata okręgami i co jakiś czas mruga jakieś poanielone [przekleństwo] światło i tak od paru nocy, ale za każdym razem w innym szyku, a czasem nawet dwa światła, tylko jedno gdzieś z tyłu, to co to to jest?
-Ufo albo duchy. Zawołajcie kurę [ksiądz, z hiszpańskiego cura], to wam zrobi egzorcyzma.
-Jakby to było ufo, to by wiedziało, że tu jest ono [domowy zły duch] i by nie latało. A kury umieją latać? Bo to lata od komina sąsiadów w górę i prawo.
-Kury latają tylko jumbo-jetami i papamobilami. Może macie portaligeista albo to Kacper przyjazny duch. Spróbujcie to zestrzelić, jak wam przeszkadza.
-To lata szybciej niż kaczki. Ciężko będzie zestrzelić.
-To weźmijcie snajperkę albo bazukę. To jest satelita szpiegowski Zbigniewa Ziobry. A w środku siedzi Jacek Sobala [były dyrektor BIS PR] i was kameruji.
-To musi mieć bardzo rozmazany obraz. A czemu robi się niewidzialna i chowa za dachem somsiadów i czemu są aż dwie satelity?
-Babciu, a czemu masz takie wielkie brwi? Żeby cię lepiej widzieć, Czerwony Kapturku. Macie dwie, bo jedna jest z PO, a druga z PiS.
-Mówi się, że jedna jet rządowa, a druga prezydencyjska.
-Mówi się, że jedna jest niedokształciuchowska a druga niekształciuchowska.
-Sklonowały się. Teraz są nawet 4 naraz. A do tego co jakiś czas pojawia się strumień światła, skierowany gdzieś w stronę pizzerii.
-To trzeba było od razu, że strumienie światła są. To Songo walczy z Frezerem i strzela Kamechama. A obok latają helikoptery TVN'u i transmitują onlajf.
-Ale wcześniej nie było strumieniów, a helikoptery od kilku nocy latają.
-To znaczy, że Songo przyleciał dziś specjalnie po to, żeby zastrzelić Sobalę. Albo że te światła są dla zmyłki, a prawdziwy Sobala siedzi u was pod łóżkiem.
-Sprawdziłom, pod łóżkiem go nie ma. Czyli Songo zestrzeli Sobalę!
-I słuchali strefy [audycja w III PR] długo i szczęśliwie. Koniec i bomba, kto ciocia, ten ciocia. |
Dla ciekawskich kura (jako ptak) nosi nazwę doka lub rosół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 12:52, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | -faszystowskie rozróżnienie gdzie/dokąd, nigdzie/nidokąd |
Faszystowskie to by było nigdzie/donikąd .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sob 13:16, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Też mnie uderzyło "nidokąd" jako neologizm Swoją drogą, ekhm, ciekawy idiolekt HM
Kojarzy mi się że swego czasu używałem (sylabicznego niekiedy) -m w pierwszej osobie czasowników w czasie przeszłym ("widziałm", "zjadłm", "oglądałm") i w wygłosie nienosowe /ɔw/ na -ą.
Cytat: | złapałom/zgoćciłom starjuta = złapałem Staryu [pokemona]) |
A Pikaczuta masz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwadracik dnia Sob 13:17, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 13:21, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, w czasie przeszłym, tak teraz mi się przypomniało, mam zwyczaj doklejania końcówki gdziekolwiek...
Takie np.: pierwszy tom-em przeczytał, został mi jeszcze drugi; książkę-m kupił...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hapana Mtu
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsina, Weneda
|
Wysłany: Sob 13:30, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Też mnie uderzyło "nidokąd" jako neologizm |
Nidokąd istnieje na tej samej zasadzie, co przytaczane "ni z kim", "ni do czego" (por. rus. nikuda).
[wielki offtop]
Cytat: | A Pikaczuta masz? ;) |
O spolszczeniach nazw pokemonów mógłbym długo.
Mam starmita, miuta, dratinita, dziewięcioogoniarę, maczygościa, konfingenta i glutmera. A jeśli chodzi o żółtego elektrogryzonia, to nazywa się on tukanow (lub w skrócie tukan), jest ewolucją tukaninna, a sam ewoluuje w tukansztajna.
A skąd nazwa? - raz tak swojego Pikachu w grze nazwałem i zostało na stałe. [/wielki offtop]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Sob 14:20, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hapana Mtu napisał: | -często wymawianie wygłosowego ę
-czasem [ɫ] |
Ech, wszyscy jesteście zje… ;p
No ale dobra, moje cechy idiolektalne:
— zanik nosowości końcowego -ą i przejście go różnie w -o bądź -om;
— asynchroniczna wymowa wargowych i wargowo-zębowych miękkich;
— wymowa -mń- przed samogłoską jako -mj-;
— częste rusycyzmy w języku pisanym;
— powrót form typu żem czy żeś, oraz końcówki -ta w czasownikach w drugiej osobie liczby mnogiej;
— czasami wymowa etymologicznego j po spółgłoskach jako yj (np. patryjotyzm, partyi);
— końcówka -yj/-ij zamiast -ii w dopełniaczu liczby mnogiej rzeczowników;
— zanik początkowego g- w wyrazach zaczynających się na gdzi-, np. dzieś zamiast gdzieś;
— w niektórych wyrazach, wymowa początkowego s- jako z- bądź sz- (np. zaszetka, szatanizm czy szmalec);
— przesunięcia znaczeniowe, takie jak weranda = „ganek”;
— wymowa „pumeksu” jako pomyks; „ch*j” jako uj oraz „euro (nazwa waluty)” jako ojro.
Więcej grzechów nie pamiętam, jak jakieś sobie przypomnę, to dopiszę.
A dla ciekawostki dodam, że moja młodsza siostra ma tendencję do zaciągania samogłosek następujących po sylabach akcentowanych, np. Wyszłaam se z Kamiilą i tak see szłyśmyy prostoo od Lidlaa… etc. etc.
Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Sob 14:27, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 14:26, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | powrót form typu żem czy żesz |
Tzn.? Bo to dwie różne formy, żesz/żeż to że + partykuła -ż (względnie ta partykuła razy dwa), a "żem", "żeś", "żeście" to że + skrócone być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Sob 14:27, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | Cytat: | powrót form typu żem czy żesz |
Tzn.? Bo to dwie różne formy, żesz/żeż to że + partykuła -ż (względnie ta partykuła razy dwa), a "żem", "żeś", "żeście" to że + skrócone być. |
Ups, miało być żeś…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sob 14:28, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | — w niektórych wyrazach, wymowa początkowego s- jako z- bądź sz- (np. zaszetka, szatanizm czy szmalec); |
Ja mam po rodzicach / rodzinie "szpagetti" i "pucle"
Mam też tendencję wymyślania nazw wyrazów których zapominam na poczekaniu, w rodzaju "machadło", "otwierak", etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Sob 14:36, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Mam też tendencję wymyślania nazw wyrazów których zapominam na poczekaniu, w rodzaju "machadło", "otwierak", etc. |
Ech, aż mi przypomniałeś, że ja z kolei w przypadkach kiedy brakuje mi na coś nazwy używam często słowa cośtam-cośtam…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Sob 14:43, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Paweł Ciupak napisał: | Ech, aż mi przypomniałeś, że ja z kolei w przypadkach kiedy brakuje mi na coś nazwy używam często słowa cośtam-cośtam… |
W sensie że potrafisz, jak posłanka Kruk ?
Ja używam cośtam-cośtam jako synonimu nic nie znaczącego, pustego gadania - coś niby blablanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hapana Mtu
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsina, Weneda
|
Wysłany: Sob 14:57, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Leto Atryda napisał: | Ja używam cośtam-cośtam jako synonimu nic nie znaczącego, pustego gadania - coś niby blablanie. |
Ja puste gadanie określam "zaimkową mową" lub "mówieniem zaimkami". "Zaimkowy" może też czasem znaczyć "okrężny, niejasny, nie wprost" i wtedy antonimem do niego jest "rzeczownikowy".
To jest jeszcze jedna moja idiolektyczna tendencja - mieszanie terminów lingwistycznych w inne dziedziny życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:57, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Paweł Ciupak napisał: |
Ech, wszyscy jesteście zje… ;p |
A któż nie jest, na swój sposób?
"Gwarowate" idjolekta są przynajmniej ciekawe.
Paweł Ciupak napisał: | — powrót form typu żem czy żeś, oraz końcówki -ta w czasownikach w drugiej osobie liczby mnogiej; |
One kiedykolwiek zanikły? Owszem, są częścią przestarzałego sposobu mówienia, ale za archaizma uznać ich nie można. Każdy je zna, wie co oznaczają, a czasami można je usłyszeć w mołwie normalnych Polaków ("Co żeś k**wa zrobił?!").
Ja używam tych form na potęgę. Często też wstawiam -m, -ś itd. do różnych wyrazów, by nadać im czasownikowe znaczenie (np. Dawnom tu nie był), co już jest o wiele bardziej archaiczne. Jak się takie zjawisko nazywało, swoją drogą?
Paweł Ciupak napisał: | — końcówka -yj/-ij zamiast -ii w dopełniaczu liczby mnogiej rzeczowników; |
To i ja mam. Słowniki to duposzczają ło, literówka, całkowicie niezamierzona, ale spodobała mi się, więc nie poprawiam., więc nie ma problemów z używaniem tego. Ciekawe, co by powiedzieli, gdybym używał tych form na maturze. Jak coś, to bym się odwołał, miałbym w tym rację.
Paweł Ciupak napisał: | szatanizm |
Też używam. Wyśmiewczo.
Paweł Ciupak napisał: | — przesunięcia znaczeniowe, takie jak weranda = „ganek”; |
Mój idjolekt zrobił "mięso" z "miejsca", a także "godny" jako "głodny".
Paweł Ciupak napisał: | — wymowa „pumeksu” jako pomyks |
Ja tak samo. Dla mnie "pumeks" brzmi sztucznie.
Jeszcze przypomniało mi się:
We wczesnym dzieciństwie podłapałem (zdaje się od babci) to słynne mazowieckie "jjeść". Dzisiaj używam tego rzadko, bardzo niekonsekwentnie (głównie po samogłosce, w złożeniach [np. najjeść]). Pamiętam, że jak się dowiedziałem, że należy "jeść" brzmiało to dla mnie niezwykle sztucznie i głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|