Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co nas wkurza [z=wi]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 59, 60, 61  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muggler




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony

PostWysłany: Nie 16:43, 13 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Od zawsze postuluję, że lekcje języka polskiego powinny o wiele bardziej polegać na lingwistycznej stronie tego przedmiotu, a nie bez przerwy męczyć tych naszych oklepanych na wszystkie strony świata TFUrców. Język polski w liceum to trzy lata wkuwania czyjegoś światopoglądu i trzy lata analizowania czyichś wypocin. A potem - matura z owych światopoglądowych wypocin.

Nie chcę nikogo urazić. Ale literatura to w 100% PSEUDONAUKA.

Socjologia to pseudonauka, kulturoznawstwo to pseudonauka, ba, nauki przyrodnicze też są podejrzane, i... jedyną prawdziwą nauką pozostaje matematyka. Znajomość historii literatury w stopniu podstawowym jest w zasadzie konieczna do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, w stopniu czut-czut większym - do bycia tzw. kulturalnym człowiekiem, nie wdając się w szczegóły. Owszem, pretensje historii literatury w kierunku nauk ścisłych są śmieszne, ale - mimo że niektórzy wciąż tego nie zauważyli - herezja strukturalistyczna dawno przebrzmiała. Herezja postmodernistyczna, ufam, przebrzmieje też prędko.

Cytat:
Nawet się zgodzę. Tylko, że nie chodzi o to, by nauczać języka staropolskiego jak obcego, a raczej zaznajamiać uczniów z archaicznymi formami, słownictwem i po części z gramatyką staropolską. To wszystko na lekcjach polskiego, oczywiście.

W gimnazjum zbyt bym tego nie wałkował, tam mogą trafiać ludzie z przypadku.

Cytat:
No chyba, że ustalić jakiś całkowicie fikcyjny rozwój akcentu z prasłowiańskiego.

A są jakieś przekonywające prasłowiańskie hipotezy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:44, 13 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Nawet się zgodzę. Tylko, że nie chodzi o to, by nauczać języka staropolskiego jak obcego, a raczej zaznajamiać uczniów z archaicznymi formami, słownictwem i po części z gramatyką staropolską.

Oraz ogólnie, diachroniczną formą języka.

Cytat:
Od zawsze postuluję, że lekcje języka polskiego powinny o wiele bardziej polegać na lingwistycznej stronie tego przedmiotu, a nie bez przerwy męczyć tych naszych oklepanych na wszystkie strony świata TFUrców.

Oczywiście.
"Co autor miał na myśli?" A zali on sam wie? Uchlał się i pisał, co tam chciał. Smile

Cytat:
Socjologia to pseudonauka, kulturoznawstwo to pseudonauka, ba, nauki przyrodnicze też są podejrzane, i... jedyną prawdziwą nauką pozostaje matematyka.

Matematyka to nauka artystyczna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Feles dnia Nie 16:46, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 17:09, 13 Lut 2011    Temat postu:

muggler napisał:
Socjologia to pseudonauka, kulturoznawstwo to pseudonauka, ba, nauki przyrodnicze też są podejrzane, i... jedyną prawdziwą nauką pozostaje matematyka. Znajomość historii literatury w stopniu podstawowym jest w zasadzie konieczna do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, w stopniu czut-czut większym - do bycia tzw. kulturalnym człowiekiem, nie wdając się w szczegóły. Owszem, pretensje historii literatury w kierunku nauk ścisłych są śmieszne, ale - mimo że niektórzy wciąż tego nie zauważyli - herezja strukturalistyczna dawno przebrzmiała. Herezja postmodernistyczna, ufam, przebrzmieje też prędko.


Pospieszyłeś się. W edycji do poprzedniego posta dodałem, że matma to też pseudonauka. Razz

Nie no, może przesadzam - znajomość literatury jest w pewnym stopniu potrzebna. Ale jest kładziony moim zdaniem na to za duży nacisk. Przedmiot języka polskiego jest przez to okropnie monotonny...

Poza tym, sposób w jaki sposób dzieła literackie są interpretowane w programie nauczania jest (przepraszam za wyrażenie) iście chujowy.

muggler napisał:
W gimnazjum zbyt bym tego nie wałkował, tam mogą trafiać ludzie z przypadku.


Ale w liceach jak najbardziej. I nie tylko na profilach humanistycznych.

muggler napisał:

A są jakieś przekonywające prasłowiańskie hipotezy?


Jeśli chodzi o slawistykę, znajomość akcentu prasłowiańskiego to moja wyraźna pięta achillesowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muggler




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony

PostWysłany: Nie 17:27, 13 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Pospieszyłeś się. W edycji do poprzedniego posta dodałem, że matma to też pseudonauka.

A tak ją lubiłem, chociaż jej dobrze nie znałem Sad.

Cytat:
Poza tym, sposób w jaki sposób dzieła literackie są interpretowane w programie nauczania jest (przepraszam za wyrażenie) iście chujowy.

Prawda! Choć ja miałem szczęście mieć polski trochę mniej chujowy, więc da się, i da się jeszcze lepiej.

Cytat:
Ale w liceach jak najbardziej. I nie tylko na profilach humanistycznych.

2x tak! Znajomość etymologii - stąd też historii języka - to składnik świadomości językowej, która jest składnikiem człowieka, który powinien wychodzić z liceum. Moim zdaniem Wink.

Cytat:
Jeśli chodzi o slawistykę, znajomość akcentu prasłowiańskiego to moja wyraźna pięta achillesowa.

I moja, szkoda żem nie Ruski (zażył ja bym duszy).

Co do marzeń szkolnych, marzy mi się przyzwoita edukacja regionalna, powiedzmy w ramach gimnazjum, trochę nauki gwary, trochę folkloru, nie żeby robić z tego jakąś przedmiotową kobyłę, raczej coś do zaliczenia projektem artystycznym, typu granie krakowiaka, czy badawczym, w stylu badania pozostałości gwary w języku mówionym osób starszych, itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 19:06, 13 Lut 2011    Temat postu:

muggler napisał:
Co do marzeń szkolnych, marzy mi się przyzwoita edukacja regionalna, powiedzmy w ramach gimnazjum, trochę nauki gwary, trochę folkloru, nie żeby robić z tego jakąś przedmiotową kobyłę, raczej coś do zaliczenia projektem artystycznym, typu granie krakowiaka, czy badawczym, w stylu badania pozostałości gwary w języku mówionym osób starszych, itd.


A co w takim razie z ziemiami odzyskanymi, gdzie nie ma regjonalnej tradycji ani gwary?

Nauka pruskiego w warmińsko-mazurskim? Jestem na tak!

W każdym razie, popieram ciebie, bo to, co obecnie istnieje w gimnazjach i nazywają to "edukacją regjonalną" jest całkowitą farsą i idjotyzmem. Kolejny idjotyczny wymysł naszego ministerstwa zaki...kochanego (a może to znieśli już?).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 19:06, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muggler




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony

PostWysłany: Nie 19:22, 13 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
A co w takim razie z ziemiami odzyskanymi, gdzie nie ma regjonalnej tradycji ani gwary?

Właśnie! Pomyślałem o tym Wink. Nie będziemy kazać dzieciakom uczyć się porządnie pruskiego czy połabskiego, ale warto, żeby choć trochę wiedziały, z czym to się je. Też trochę o Niemcach i o osiedlonych Kresowiakach. Słowem, misz-masz, czyli to co faktycznie tam mamy. Bo przecie na siłę nowego bytu nie stworzymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 19:42, 13 Lut 2011    Temat postu:

muggler napisał:
Właśnie! Pomyślałem o tym Wink. Nie będziemy kazać dzieciakom uczyć się porządnie pruskiego czy połabskiego, ale warto, żeby choć trochę wiedziały, z czym to się je. Też trochę o Niemcach i o osiedlonych Kresowiakach. Słowem, misz-masz, czyli to co faktycznie tam mamy. Bo przecie na siłę nowego bytu nie stworzymy.


Hmmm... To dobry pomysł.

Ludność trzeba uświadamiać, bo jest z tym naprawdę cienko (przynajmniej tutaj, w Prusiech). Większość ludzi nie ma pojęcia kim byli Prusowie, albo mają o tym bardzo cienkie pojęcie.

O to, by zmazać przeszłość tego regjonu dobrze zadbały władze PRLu, nadając miejscom sztuczne nazwy (wraz z nazwą samego regjonu - "Warmja i Mazury", błeeee) i osiedlając na tych ziemiach ludzi raczej przyjaznych rzeczonemu ustrojowi (dlatego tutaj w Elblągu, w każdych wyborach wygrywa SLD, a spora część ludności ma typową mentalność partyjnego betonu).

Ale widzę, że szczedłem na politykę znowuż.

W każdym razie - tak, trzeba propagować wiedzę o Prusiech i o dawnej bałtyckiej kulturze tego regjonu. Bo jest naprawdę cienko - kulturą pruską interesują się tylko pojedynczy entuzjaści, których nikt nie dofinansowuje, nie nagłaśnia, są zamilczani na śmierć. Trzeba to zmienić!

Wiadomo, mogło być gorzej. W rosyjskiej części Prus nie zostawiono ani jednej staropruskiej nazwy miejscowej! Ludzie tam nie mają absolutnie żadnej świadomości narodowej - nawet świadomość rosyjska jest w nich bardzo słaba. Zastanawiam się, jak to jest w części litewskiej (ziemia memelska*). W okolicach Memla podobno żyją ludzie z jakimiś reliktami świadomości pruskiej. Ale nie znam szczegółów. I nie wiem, co sądzi o tym rząd litewski. Pewnie tępi, tak samo, jak tępi polskość Wileńszczyzny.

Pragnąłbym, żeby pewnego dnia Prusy zjednoczyły się. Marzenie ściętej głowy, wiem... Zwłaszcza, że nawet jeżeli mój plan zamachu stanu wypali, to i tak wojny z Rosją prowadzić nie chcę. Przewiduję bardzo dobre stosunki z tym mocarstwem.

*Memel = Kłajpeda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 19:43, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spitygniew




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Ogrodów

PostWysłany: Nie 20:48, 13 Lut 2011    Temat postu:

Dynozaur napisał:
Ludność trzeba uświadamiać, bo jest z tym naprawdę cienko (przynajmniej tutaj, w Prusiech). Większość ludzi nie ma pojęcia kim byli Prusowie, albo mają o tym bardzo cienkie pojęcie.

Dokładnie - w czasach podstawówki i gimnazjum myślałem, że św. Wojciech zginął gdzieś na terenie Niemiec, bo w końcu Polak kojarzy Prusów z rozbiorami i Kulturkampfem. I żaden nauczyciel nie raczył oczywiście wytłumaczyć, że to było takie plemię bałtyckie.

Skoro zrobił się tradycyjny offtop, to też wyżalę się na program edukacji, mam to samo zdanie - moim zdaniem zdecydowanie za mało poświęca się uwagi na, sam nie wiem jak to powiedzieć, narodowo-socjologiczny aspekt historii. Pewnie nikt mnie nie zrozumiał, więc tłumaczę - chodzi o relacje język-państwo-naród, o to jak kształtuje się świadomość narodowa i jak wpływa na politykę i dzieje. Marzą mi się lekcje, gdzie nauczyciel tłumaczyłby uczniom skąd się u licha wzięli Holendrzy albo co Mickiewicz miał tak naprawdę na myśli mówiąc o Litwie. Łatwiej wtedy zrozumieć pewne rzeczy, IMO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:28, 16 Lut 2011    Temat postu:

varpho napisał:
a wracając do tematu - czytanie na siłę "z angielska" nazw obcych, np. "Carrefour". zrozumiałbym jeszcze, gdyby jakąś nazwę obcą wymawiać niepoprawnie ale zgodnie z polskimi zasadami wymowy danych liter...

Carrefour zapewne wedle ang.careful ! - ostrzeżenia umieszczanego na wielu tabliczkach.
Wspomniał już ktoś o "diczmanie" (Deichmann), jest jeszcze nazwa niemieckich cukierków : Toffifee ( w USA sprzedawanych jako Toffifay), u nas zaś twórczo zrymowanych w haśle : Zabawa tkwi w "tofifi" (ang. fee - opłata, podatek )
Czy jednak zawsze się w polskim angielszczy obce nazwy ? Okazuje się, że czasem przebiega to w przeciwnym kierunku, np. ang. puzzle - z niemiecka pucle, glamour - z francuska jak amour.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 13:04, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spitygniew




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Ogrodów

PostWysłany: Śro 11:46, 16 Lut 2011    Temat postu:

bandziol20 napisał:
np. ang. puzzle - z niemiecka pucle

Znowu jakieś gorolstwo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Śro 12:48, 16 Lut 2011    Temat postu:

U mnie puzzle [puzlE], żadnych pucli nie znam.

A co do Tofifee, to zważ, waść, że dla Polaka to niemieckie [e:] brzmi prawie-że jak [i], więc wymawianie tegoż jako [tOfifi] wcale zaskakujące nie jest. Jasne, że drugą możliwością byłoby [tOfifEj] albo nawet [tOfifij]. Ale obie dalsze opcje trudniej z czymś sensownym zrymować najwyraźniej Wink.


EDIT
Jak już przy nazwach obcych jesteśmy... mówiłem już, że wkurza mnie niezmiernie polska maniera czytania nazwy Škoda jako [skOda]?
Podejrzewam, że to z powodu znaczenia słowa "szkoda" (a pewnie wielu szkoda byłoby mieć taki "szkoda" samochód...) - tyle tylko, że Czesi tak właśnie mają, mówią na samochód per "szkoda" i nic im z tego powodu nie jest.

Podobnie irytuje mnie wymawianie nazwy kontenera audio-video "matroska" jako [matrOska] miast [matrjOSka], tożto przeca z rosyjskiego, a w najnowszem logo jest "MATROŠKA"...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Śro 17:29, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Śro 14:46, 16 Lut 2011    Temat postu:

Dlatego w szkołach powinny być jakieś PODSTAWY ortografii różnych języków obcych, np. że karon nad spółgłoską przeważnie oznacza wymowę zadziąsłową lub podniebiennodziąsłową, bo tak to... trochę żal.

spitygniew napisał:
Znowu jakieś gorolstwo?


Ja mam pewne podstawy, żeby kojarzyć tą wymowę ze Śląskiem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Śro 14:59, 16 Lut 2011    Temat postu:

Karszer, anyone?

Silmethúlë napisał:
Podobnie irytuje mnie wymawianie nazwy kontenera audio-video "matrioska" jako [matrjOska] miast [matrjOSka], tożto przeca z rosyjskiego, a w najnowszem logo jest "MATRIOŠKA"...

/me i tak to wymawia [Emkafaw]…
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Śro 16:53, 16 Lut 2011    Temat postu:

Abstrahując od ä, niektóre dialekty niemieckiego mają [S] jako ich-laut...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Śro 18:00, 16 Lut 2011    Temat postu:

pittmirg napisał:
Abstrahując od ä, niektóre dialekty niemieckiego mają [S] jako ich-laut...

No tak, zapomniałem, że za jeszcze do 1991 w podstawówkach uczono dialektologii języka niemieckiego.


Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Śro 18:01, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 44 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin