|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamil M.
PaleoAdmin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:33, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
I have a Dream... :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Czw 21:36, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry, Skwarek, ale akurat Miodek i Bralczyk są lepsi... pod tym względem, że znają dość dobrze historię tego języka, potrafią wytłumaczyć "dlaczego tak a nie inaczej". Co nie znaczy, że należy mówić literacką polszczyzną i niszczyć idiolekty, znaczy tylko tyle, że Miodek i Bralczyk pod tym jednym względem są lepsi.
Swoją drogą Miodek (nie wiem jak Bralczyk) jest Ślązakiem i stara się wspierać idiolekt śląski (i, będąc gdzieś wśród rodziny w nim mówi).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timpul
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:09, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Swoją drogą Miodek (nie wiem jak Bralczyk) jest Ślązakiem i stara się wspierać idiolekt śląski (i, będąc gdzieś wśród rodziny w nim mówi). |
O tak, wspiera go szczególnie nazywając go GWARĄ śląską. On sam! Autorytet! Powołują się na to niektórzy, bo przecież to sam nieomylny pan Miodek..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rémy
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1828
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL76200
|
Wysłany: Czw 22:28, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A to takie istotne, język to li czy gwara? Galisyjski jest językiem i nic z tego nie wynika, równie dobrze mógłby być nazwany portugalskim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Czw 22:32, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sorry, Skwarek, ale akurat Miodek i Bralczyk są lepsi... pod tym względem, że znają dość dobrze historię tego języka, potrafią wytłumaczyć "dlaczego tak a nie inaczej". |
Wg. takiego standardu kryterium oceny dobrego polityka byłaby jego znajomość historii. Najlepiej jeszcze, żeby przychodził do sejmu z sarmacką szabelką.
A tak poważnie: Znajomość historii - w porządku. Ale co ze znajomością podstaw lingwistyki w ogóle, fonetyki opisowej, fonologii, składni, morfologii, tendencji zmian diachronicznych, teorii generatywistycznych? Bralczyk i Miodek są takimi samymi "językoznawcami" jak Krystyna Czubówna i Wojciech Cejrowski.
Nie wiem, jak można czepiać się jakiegokolwiek zjawiska bez umiejętności jego wyjaśnienia. Szczególnie kiedy mówimy o takim np. "tę", gdzie wybór formy w takim a nie innym przypadku (tę vs. tamtą) jest absolutnie arbitrarny.
Zresztą, powoływanie się na historię przypomina mi amerykańskie spaczenie pt. "co by zrobili Ojcowie Założyciele?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 14:44, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Cytat: | Błędy pozostają błędami, panie Romb-Tylko-Nie-Kopnięty. |
Czyli wszystko sprowadza się do głupiego dogmatu? Też mi argumentacja. Dlatego wolę dalej śnić, że pewnego dnia dzieci ze wszystkich stron Polski będą mogły siedzieć przy jednym stole i nikt nie będzie dyskryminować ich idiolektów - które nabyły od swoich mamusiów, tatusiów i innych bliskich (a w czymże oni są lepszym autorytetem od Miodka i Bralczyka?) - pod pretekstem głupich i dogmatycznych norm. |
Jesteś żywym przykładem tego, że racjonalizm to najbardziej naiwny sposób myślenia, jaki świat widział.
Na dogmatach i aksjomatach opiera się cały nasz świat. "To, co umiemy wyjaśnić - wyjaśniamy, a to czego nie umiemy jest głupie i nie warto o tym rozmawiać." - To motto ludzi takich jak ty.
Spróbuj kiedyś analizować wszystko co się da, po kolei, coraz dogłębniej. W końcu trafisz na takie rzeczy, których nie da się racjonalnie wyjaśnić. One "po prostu są". Dlatego, nie mów mi o "głupim dogmacie". Świat to zbiór małych dogmacików.
Podobnie jest z całą lingwistyką. Języki są takie, bo ktoś kiedyś sobie tak wymyślił, a później wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli i zaczęło żyć własnym życiem.
A różnica między poprawnością i błędem jest taka, jak różnica między prawdą i kłamstwem - niby jest umowna, nie jest widoczna, może (czasami) być względna, ale jednak jest bardzo ważna....
A najgorsze, co może być to "Mówmy kłamstwa tak długo, aż staną się prawdą." i to, jest właśnie cel antypreskryptywistów (i większości systemów totalitarnych, ale to już polityka).
Ale błędy pozostają błędami i człowiek świadomy nie popełnia ich. Celowe robienie "nie tak, jak trzeba" jest pretensjonalizmem. Antypreskryptywizm to zwykły pretensjonalizm lingwistyczny.
I tak nie wiesz, jak będzie wyglądał język za 500 lat, kiedy poszłemy opanują świat. Ja jednak nie chcę, by moi potomkowie mówili jakąś niezrozumiałą, uproszczoną do granic możliwości nowomową. Do tego dochodzi zwykła estetyka, która ma wiele do gadania.
Silmethúlë napisał: | W innych słowiańskich tak właśnie jest. Dlaczego mamy pisać "żuraw" i "marmur"? Czy to nie są błędy? |
To są błędy, niestety upowszednione. Częso mnie aż korci, by napisać tego typu wyrazy "po dawnemu". Gdyby to ode mnie zależało, cofnąłbym zmiany w pisowni tych wyrazów i pisał je etymologicznie ew. wprowadził wariant. (tak w ogóle, to dlaczego zmieniono pisownię tych wyrazów [jest ich trochę więcej]? Czy błędy w tych wyrazach były popełniane jakoś wyjątkowo często, czy po prostu ludzie z PANu się upili i teraz cierpimy przez nich?)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Pią 15:17, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Pią 14:58, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Brawo, Dynozaur, myślimy bardzo podobnie, choć nie do końca tak samo.
Cytat: | Języki są takie, bo ktoś kiedyś sobie tak wymyślił, a później wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli i zaczęło żyć własnym życiem. |
Moim zdaniem języki są takie jakie są, ponieważ tzw. 'rozmaite błędy' wymknęły sie spod kontroli, dlatego porozumienie się między Polakiem i Anglikiem poprzez ich narodowe języki jest takie, jakie jest. Języki się zmieniają dlatego, że ciągle w jakiejś grupie popularność uzyskują pewne błędy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 17:50, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Języki się zmieniają dlatego, że ciągle w jakiejś grupie popularność uzyskują pewne błędy. |
"Błędy" w takim samym sensie jak przy transkrypcji DNA. Szkoda tylko, że wśród biologów nie ma preskryptywistów chcących wykorzenić "błąd przeciwstawnego kciuka".
Cytat: | Podobnie jest z całą lingwistyką. Języki są takie, bo ktoś kiedyś sobie tak wymyślił, a później wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli i zaczęło żyć własnym życiem. |
Nikt niczego sobie nigdy nie "wymyślił". Sorry, ale teorie spiskowe Edo Nylanda nie są powszechnie akceptowaną teorią o pochodzeniu języka.
Cytat: | A różnica między poprawnością i błędem jest taka, jak różnica między prawdą i kłamstwem - niby jest umowna, nie jest widoczna, może (czasami) być względna, ale jednak jest bardzo ważna....
A najgorsze, co może być to "Mówmy kłamstwa tak długo, aż staną się prawdą." i to, jest właśnie cel antypreskryptywistów (i większości systemów totalitarnych, ale to już polityka). |
Gadasz trochę zupełnie od rzeczy - w języku nie ma żadnej obiektywnej wartości porównywalnej do "prawdy", podobnie jak nie ma jej w moim wspomnianym przykładzie z biologią. Prawda jest domeną nauki (ew. filozofii), i możemy co najwyżej dywagować o prawdach na temat języka, z czym preskryptywizm nie ma żadnego związku - a ewentualnie tylko przeszkadza.*
* Choć wg. specgramu preskryptywizm jest przydatny pod względem badania, ile niedorzeczności jest w stanie wytrzymać ludzka kompetencja językowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Pią 18:11, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Cytat: | Cytat:
Języki się zmieniają dlatego, że ciągle w jakiejś grupie popularność uzyskują pewne błędy. |
"Błędy" w takim samym sensie jak przy transkrypcji DNA. Szkoda tylko, że wśród biologów nie ma preskryptywistów chcących wykorzenić "błąd przeciwstawnego kciuka". |
Wcale nie twierdzę, że te tzw. "błędy" są złe i absolutnie niedopuszczalne. Ale przecież z punktu widzenia preskryptywizmu zmiana jakichkolwiek prawideł traktowana jest jako błąd. Po prostu zdarzają się i niekiedy stają się 'motorem' ewolucji języka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pią 21:14, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: |
I tak nie wiesz, jak będzie wyglądał język za 500 lat, kiedy poszłemy opanują świat. |
Jezus.
Cytat: |
Ja jednak nie chcę, by moi potomkowie mówili jakąś niezrozumiałą, uproszczoną do granic możliwości nowomową. Do tego dochodzi zwykła estetyka, która ma wiele do gadania.
|
Z tego co widzę, polski staje się coraz bardziej skomplikowany... czasownik "wziąść" (sic!) staje się nieregularny, supletywizm "patrzeć/patrzył", stopniowy rozwój nowego czasu typu "mieć coś zrobione", para-rodzajnikowe użycie zaimka wskazującego itp.
PS. Twój przodek z IX wieku też nie chciał. Nie pomogło. To takie smutne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 22:33, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Może mi ktoś przypomnieć, kto tutaj napisał o teorii, że "wziąść" wzięło się właśnie z hiperpoprawności w zachowywaniu nosówek? Moim zdaniem na to sporo sensu. Nalegania preskryptywistów na mówienie "wziąć" i "tę" są mocno powiązane z akcentowaniem tej cholernej nosówki (która już nawet wg. słowników wymowy w tamtych miejscach nie istnieje), a ludzie próbując to zachować (teoria optymalności ) używają epentezy ś (bo nosówki wymawia się przed szczelinowymi) i zastępują ę ą (bo -ą na końcu wyrazu może być nosowe, a -ę nie). Oczywiście to zapewne nie jedyny powód.
Edit: Jak ktoś się bardzo czepia to wydzielę temat
A tak wiążąc jedne z drugiem (śląski i preskryptywizm): od jakiego etapu możemu mówić o "wydzieleniu" śląskiego? Bo trochę nie rozumiem Timpula, który chce normatywizować śląski i normatywizować polski, a równie dobrze możnaby znormatywizować gwarę białostocką (i wymagać w szkołach żeby mówiono "widzo" i "[h\]erbata") albo mój idiolekt (i wymagać, żeby mówiono "wziąść").
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
golem
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:38, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Co do dyskusji na temat "błędów" językowych, preskryptywizmu i antypreskryptywizmu: gdyby prasłowianie, albo jeszcze lepiej: praindoeuropejczycy byli preskryptywistami, nie powstałyby języki potomne, o poprawność których toczą dzisiaj boje współcześni preskryptywiści. Spotkałem się nawet kiedyś (chyba na tym forum) z wojującym zwolennikiem czasu zaprzeszłego, nie uznającym jego naturalnej śmierci . Ciekawe podejście, tylko że mało konsekwentne... No bo skoro ktoś walczy o czas zaprzeszły, to dlaczego nie walczy o zaprzepaszczony przez wrednych pra-antypreskryptywistów ablatyw, aoryst i inne takie :>? Dlaczego nikt nie zapisuje wyrazu "gniazdo" w sposób etymologiczny, i nie widzi jego "dosłownego" znaczenia :>?
Cytat: | języki są takie, bo ktoś kiedyś sobie tak wymyślił, a później wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli i zaczęło żyć własnym życiem. |
No nie... ja myślę, że "autor" języka - praczłowiek - bardziej troszczył się o to, by był on użyteczny i wygodny, niż o to, by był "poprawny". Podobnie jak zapewne bardziej go obchodziło, czy groty strzał lub krzemienna siekiera spełniają dobrze swoją funkcję, niż to czy są wykonane zgodnie z normą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rémy
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1828
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL76200
|
Wysłany: Pią 23:56, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam czasami jeszcze zaprzeszły słyszę u starszych członków rodziny i muszę przyznać, że od czasu do czasu w piśmie też zdarzy mi się go użyć. Jakiś taki porządek do wypowiedzi wprowadza. Niemniej, sztuczne ożywianie go w języku mówionym raczej nie ma sensu, tak jak nie ma sensu doszukiwanie się dosłownego znaczenia słowa "gniazdo".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:03, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
nolik napisał: | Pudło!
Wikipedia napisał: | Współcześnie w socjologii i historii dominuje pogląd, że Kaszubi stanowią grupę etniczną narodu polskiego. Zdecydowana większość Kaszubów posiada podwójną identyfikację - narodową polską i etniczną kaszubską.[...] Kaszubi nie znaleźli się na oficjalnej liście mniejszości narodowych sporządzonej przez MSWiA. |
|
Świetnie. Zgodnie z moją teorią. Polacy mówią siedmioma czwartymi dialektu (pomorski i polski bez gwar śląskich).
Timpul napisał: | Proszę bardzo. Zacznę ja – od fonetyki. Same dźwięki obce polskiemu systemowi fonetycznemu to np. [rʒ͡], [ɑu̯], [o̹], [ɘ], [ʃ], [ʒ], [ʧ], [ʤ], [ɦ] ) |
Gdzie szwa? Czym [ʃ], [ʒ], [ʧ], [ʤ] różnią się od polskich.? [rʒ͡], [ɑu̯], [o̹], [ɦ] spotyka się w innych gwarach.
Toivo napisał: |
Jeśli śląski jest odrębnym językiem, to jest językiem ojczystym Ślązaków. W takim razie powinni mieć prawo do zdawania go na maturze, skoro takie prawo mają Kaszubi, nie mówiąc o mieszkających w Polsce Litwinach, Białorusinach i Ukraińcach. |
A ja uważam, że każdy użytkownik gwary powinien mieć możliwość zdawania jej na maturze. Przykłady się znajdzie.
Rémy napisał: |
Nie no, takiego cyrku jak z Macedonią, do której każdy ma jakieś wąty, to się chyba nie da zrobić Swoją drogą, to też ciekawa sprawa... Ale na inny temat. |
Ja widzę piękną analogię. Polacy w roli Bułgarów (nawet nie wiadomo, dlaczego nie ich), Czesi w roli Serbów (pokrewny język, ale zdecydowanie nie najbliższy), Niemcy w roli Greków (całkiem inny język, a związek jest). Pewnie gdyby Śląsk przypadł Czechosłowacji, to teraz byłby niepodległy, a powszechnie uznany język śląski biłby rekordy absurdu (chociaż "bośniackiego" tak łatwo się nie przebije). Z drugiej strony tradycyjnie mówi się o Ślężanach a gwary śląskie to jedna z głównych grup gwar dialektu polskiego, zaś "macedoński" to po prostu część gwar dialektu wschodniobułgarskiego (Tak jak "niderlandzki" dolnoniemieckiego).
Taka jest skrajna postać moich teorii. Może ktoś mnie przekona, że jest inaczej.
Kwadracik napisał: | A tak wiążąc jedne z drugiem (śląski i preskryptywizm): od jakiego etapu możemu mówić o "wydzieleniu" śląskiego? Bo trochę nie rozumiem Timpula, który chce normatywizować śląski i normatywizować polski, a równie dobrze możnaby znormatywizować gwarę białostocką (i wymagać w szkołach żeby mówiono "widzo" i "[h\]erbata") albo mój idiolekt (i wymagać, żeby mówiono "wziąść"). |
Jak już mówiłem, wprowadzenie takiej gwary białostockiej (i innych) do szkół popieram. A Twój idiolekt nie ma tradycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artaxes
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aryanam Vaej
|
Wysłany: Nie 20:18, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z powyższą analogią pomiędzy "językami" macedońskim a śląskim, choć właściwie "standardowy" (czy też próby standardyzacji) śląski można chyba porównywać już z bośniackim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|