Conlanger

Cyryl i Metody

Myślę, że przesadzacie w jedną i w drugą stronę. Należy zaakceptować fakt, że językiem polskich Głuchych jest pjm, używać sjm w roli pomocniczej, ale tych, którzy chcą pracować z niesłyszącymi, uczyć pjm. Tak samo, jak japonistów uczymy japońskiego, zamiast wymagać od Japończyków, żeby mówili po polsku.
Nie ma potrzeby uczyć pjm w podstawówkach, tak samo, jak nie ma potrzeby uczyć wietnamskiego (Wietnamczyków mamy w Polsce chyba więcej niż Głuchych ;>). Ale lektoraty pjm na studiach do wyboru na równi z pozostałymi językami obcymi - tak jak ma to miejsce na polonistyce UW - jak najbardziej.
Swoją drogą, nie widzę nic złego np. żeby w szkołach integracyjnych gdzie jest dużo Głuchych dzieci i gdzie jest taka możliwość otwierać fakultatywne kursy pjm - słyszące dzieci uczą się go łatwo i chętnie, bo jest to dla nich coś ciekawego, innego. Znam osobiście przypadek, w którym głucha dziewczynka w szczepie harcerskim, zamiast pozostać grzecznie na marginesie albo pisać do koleżanek na karteczkach po polsku, po prostu nauczyła koleżanki podstaw pjm, a one nie miały z tym najmniejszego problemu. Teraz czasem, dla draki, rozmawiają w pjm nawet między sobą. I ani jej znajomość polskiego pisanego (którego i tak musi używać choćby w szkole), ani znajomość polskiego słyszących dzieci na tym nie ucierpiała.