|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 14:05, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Milya0 napisał: | powszechna dezaprobata form typu "doktorka", "dyrektorka", "prezeska" itp. |
Bo co to mają być? Zdrobnienia?
Swoją drogą, ciekawe jest to, że próby przejęcia kontroli nad językiem przez feminazistki i politycznie popapranych działa inaczej w Polsce, niż w anglosferze. W anglosferze dążą one do zuniseksienia wszystkiego, co się da, podczas gdy w Polsce walczą o utworzenie (często idjotycznie brzmiących) oddzielnych termin żeńskich na wszystko, co możliwe.
Wynika to poniekąd ze struktury języka - w angielskim gramatyczny rodzaj nie istnieje (tylko he/she/it), a w polskim, żeby wszystko zuniseksić musiałyby zgwałcić cały język, więc obrały przeciwny kierunek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Śro 14:06, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 15:47, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie należy tego nazwać gwałtem, a rozwojem. Będąc facetem nie chciałbym, żeby na mnie mówili kobieco. Zresztą i tak ciężko się ustosunkować, bo moim skromnym zdaniem to są jakieś brednie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
J. Zavadzki napisał: | Myślę, że nie należy tego nazwać gwałtem, a rozwojem. |
No tak, sztuczne usunięcie rodzai z języka z powodu politycznej popapraności to zdecydowanie naturalny rozwój, a nie żaden gwałt.
Oczywiście, nie twierdzę, że jest to wykonalne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Śro 15:51, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 16:16, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Gdzie niby się nie używa tej namiastki rodzajów w angielskim?
We francuskim od dawien dawna jest bezosobowe on używane w każdej sytuacji, w której they i nikt się nie pluje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Śro 16:42, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wynika to poniekąd ze struktury języka - w angielskim gramatyczny rodzaj nie istnieje (tylko he/she/it), a w polskim, żeby wszystko zuniseksić musiałyby zgwałcić cały język, więc obrały przeciwny kierunek. |
I co w tym złego? Co, produktywne sufiksy sprzed 200 lat dzisiaj już nie mają prawa być produktywne? Jak tak, to nie "feminazistki", tylko "panie feminaziści".
Różnicy między tego typu "gwałtem na języku" a "preskryptywizmem" nie ma (jedno i drugie coś wmusza). Ale polskie formy typu doktorka i psycholożka przyjmują się raczej naturalnie, nie przez "działania pewnych środowisk".
Swoją drogą, w polskim też czasem liczby mnogiej można użyć dla obu płci - jak przypomni mi się jakiś przykład, to podam (zasadniczo chodzi o użycie "oni" w nawiązaniu do poprzedniego zdania/frazy z liczbą pojedynczą, kiedy płeć jest dwuznaczna)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwadracik dnia Śro 16:44, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:59, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | Milya0 napisał: | powszechna dezaprobata form typu "doktorka", "dyrektorka", "prezeska" itp. |
Bo co to mają być? Zdrobnienia?
Swoją drogą, ciekawe jest to, że próby przejęcia kontroli nad językiem przez feminazistki i politycznie popapranych działa inaczej w Polsce, niż w anglosferze. W anglosferze dążą one do zuniseksienia wszystkiego, co się da, podczas gdy w Polsce walczą o utworzenie (często idjotycznie brzmiących) oddzielnych termin żeńskich na wszystko, co możliwe.
Wynika to poniekąd ze struktury języka - w angielskim gramatyczny rodzaj nie istnieje (tylko he/she/it), a w polskim, żeby wszystko zuniseksić musiałyby zgwałcić cały język, więc obrały przeciwny kierunek. |
ależ właśnie nie, maskulinazisto! kobiety chcą, by mówiono o nich "ta prezes", "ta profesor", "ta dyrektor", bo to niby je stawia "na równi z mężczyznami". a przecież mówiąc tak, same się dyskryminują. (jak gdyby kobiety musiały dorównać mężczyznom. żadna z płci nie jest lepsza. żadna nie musi dorównywać drugiej. kobiety są inne niż mężczyźni, ale nie są gorsze!)
Drodzy Panowie, rozważcie taki przykład rodem z Seksmisji albo inszego FemDoma, gdzie kobiety górują w sztuce, nauce, polityce itp., a nazwy zawodów są domyślnie żeńskie (dajmy na to teoretycznie: prezeska, doktorka). ale mężczyźni też chcą równouprawnienia. i chcą, aby mówiono o nich "ten doktorka", "pan prezeska", bo "to stawia ich na równi z kobietami". sami posłuchajcie, jak to brzmi!
a więc dlaczego kobiety zniżają się do poziomu mężczyzn i na dodatek chcą męskich nazw zawodów? bo wszędzie, choć nieświadomie, wpajają sobie, że "mężczyźni są lepsi", a "kobiety muszą im dorównać". i to nie tylko przez religię, jak się powszechnie uważa, ale przede wszystkim przez zachodnią kulturę traktującą kobietę jako towar seksualny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:01, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | Milya0 napisał: | powszechna dezaprobata form typu "doktorka", "dyrektorka", "prezeska" itp. |
Bo co to mają być? Zdrobnienia? |
Dentystka i nauczycielka też ci przeszkadza?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Toivo dnia Śro 17:01, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 17:30, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Milya0 napisał: | ale przede wszystkim przez zachodnią kulturę traktującą kobietę jako towar seksualny. |
ŁOŁŁŁ. Zgadzacie się z tym, żeby to wydzielić i rozpocząć o tym dyskusję? <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 17:31, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
J. Zavadzki napisał: | Gdzie niby się nie używa tej namiastki rodzajów w angielskim? |
Nigdzie. Mówiłem o polskim. Że gdyby polskie feminazistki chciały pójść w ślad tych amerykańskich i wszystko zuniseksić, musiałyby zgwałcić język.
Chyba się nie zrozumieliśmy.
J. Zavadzki napisał: | We francuskim od dawien dawna jest bezosobowe on używane w każdej sytuacji, w której they i nikt się nie pluje. |
W angielskim też. Ale musieli jakieś idjotyczne "they" wymyślić, bo w Ameryce wolność i równość musi się objawiać wszędzie, nawet w języku.
Kwadracik napisał: | I co w tym złego? Co, produktywne sufiksy sprzed 200 lat dzisiaj już nie mają prawa być produktywne? Jak tak, to nie "feminazistki", tylko "panie feminaziści". |
Eeee... czy ja mówiłem, że to coś złego. Napomknąłem tylko o jednej istotnej różnicy w językach polskim i angielskim, która pojawiła się jeszcze zanim ulepiono feminazistki.
Kwadracik napisał: | Różnicy między tego typu "gwałtem na języku" a "preskryptywizmem" nie ma (jedno i drugie coś wmusza). Ale polskie formy typu doktorka i psycholożka przyjmują się raczej naturalnie, nie przez "działania pewnych środowisk". |
Mnie "psycholożka" razi na kilometr. Brzmi jak coś, co wymyśliłby przedszkolak, a nie coś, czym mógłby się mienić profesjonalista. "Psycholożka" w ustach zawodowego psychologa brzmi groteskowo.
Toivo napisał: | Dentystka i nauczycielka też ci przeszkadza? |
Te jeszcze nie tak bardzo, ale "pedagożka" oraz cała horda -lożek gra mi na nerwach (co to jest lożka? mała loża?).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Śro 17:33, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Śro 17:45, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Napomknąłem tylko o jednej istotnej różnicy w językach polskim i angielskim, która pojawiła się jeszcze zanim ulepiono feminazistki. |
No i w polskim nikt nie chce likwidować rodzaju żeńskiego...
Cytat: | Mnie "psycholożka" razi na kilometr. Brzmi jak coś, co wymyśliłby przedszkolak, a nie coś, czym mógłby się mienić profesjonalista. "Psycholożka" w ustach zawodowego psychologa brzmi groteskowo. |
Czyt. "Nie mam żadnych argumentów, po prostu mi się nie podoba bo mi się nie podoba bo jestem tak przyzwyczajony."
Cytat: | (co to jest lożka? mała loża?) |
A co to jest -elka w nauczycielka? Mała Ela? Albo -pistka w stenotypistka? Mała... eee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:47, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"psychologini" lepsze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 17:52, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"kobieta psycholog", albo najlepiej w ogóle, bo to powinien być męski zawód :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Śro 17:53, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Sugeruję od razu "psycholbabę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Śro 18:19, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | I co w tym złego? |
To, że takie formy nie są w powszechnym użyciu, a używają ich jedynie środowiska pseudolewicy, i niektórzy dziennikarze. Sry, ale jak dla mnie wpadasz w jakiś wszechskryptywizm.
P.S. Dynozaur, z tymi "feminazistkami" se daruj, to już dawno przestało być śmieszne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:42, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Proponuję zapoznać się bliżej z tematem feminizmu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|