Conlanger

zavadzky

Nie bawię się w moralizatorstwo. Po prostu "drzaźni" mnie to, jak ktoś uważa, że jest katolikiem, ale niepraktykującym jest czy coś takiego. Po prostu katolik to katolik.
Dobrze, dobrze, jestem ateistą i patrzę na to z laickiego punktu widzenia, nie mam boga ani Boga i w ogóle, ale jak ktoś już wierzy w katolickiego boga, to powinien wierzyć, wznosić modły i tak dalej.

Oj, ja też się pochorowałem.A jakie leki ci przepisali? Razz

Leto Atryda

Pamiętam jak ksiądz mówił że nie ma ludzi wierzących niepraktykujących bo Szatan też wie że jest Bóg...

Ja sądzę że czy jest Bóg dowiemy się jak poznamy więcej cywilizacji w kosmosie. Jak się okaże że tylko my ludzie wierzymy w Boga to znaczy że raczej go nie ma.

Poza tym zamiast wyznania mogłyby być "ulubiona książka", "ulubiona piosenka" itp. O wiele mniej konfliktogenne, chyba że antyfani tu też są. Antyfanami nazywam tych którzy chamsko atakują np. muzykę której nie lubią.

Pijotrfieczerst · Gość

Nie chcę zagłębiać się (dzisiaj) w wątki religijne, bo mózg mi się lasuje, a co do farmaceutyków byłem w piątek na, powiedzmy, imprezie i tkwią we mnie różne substancje, które boję się łączyć z lekami. Czekam więc, aż mi przejdzie (a mimo ryzyka biorę Panadol) Wink

Kwadracik

Pijotrfieczerst · Gość

Do lekomanii mi daleko. Nienawidzę brać piguł, dlatego Panadol (i tak prócz Apapu najłagodniejszy specyfik przeciwbólowy na naszym rynku) zagościł w mym organizmie dwa razy w ciągu dwóch dni.
Poza tym mam dobrego Anioła Stróża, więc moje nerki nie są zagrożone Wink

zavadzky

Tylko nie bierz Ibupromu, bo to jest scheisse. Razz

Każde szanujące się emo uczylo się japońskiego... i brało Panadol xD