Conlanger

Silmethúlë

1. Elektron nie krąży. Ba, nawet fotony nie "lecą" sobie po jakiejś drodze, one są tylko falami, które my wykrywamy, o dziwo, punktowo. Dowodzą tego eksperymenty udowadniające falową naturę światła, jak i innych cząstek. Nawet ludzie są falami prawdopodobieństwa (ale jesteśmy tak dużymi obiektami, że prawdopodobieństwo pojawienia się nas w danym miejscu jest praktycznie jednoznaczne, dlatego odbieramy siebie jako istniejące 'stacjonarne' obiekty, a nie fale). Co do prędkości krążenia elektronu - uproszczenie (które, przyznaję, nie wiem czemu działa), które tłumaczy wielkość orbity elektronu na podstawie pola magnetycznego wywoływanego przez jego 'ruch'.

2. Można wykorzystać energię elektromagnetyczną (pole elektromagnetyczne) np. do uzyskania energii mechanicznej, czyli wywołania ruchu - odpowiednio ustawiony ładunek w odpowiednim polu, pojawia się siła, pojawia się ruch.

Ale dokładnie to samo masz w polu grawitacyjnym - podnieś w odpowiednie miejsce jabłko i puść - zacznie się poruszać, w dół, dzięki grawitacji. Masz zmianę energii grawitacyjnej w kinetyczną ruchu postępowego.

Jak puścisz kulkę, żeby się odbijała od podłoża - będzie powoli wytracać swoją energię kinetyczną zmieniając ją w energię cieplną - ogrzewając siebie, powietrze wokół i podłoże - na tyle nieznacznie, że nie odczuwalnie, ale jednak. Dlaczego się tego zjawiska nie wykorzystuje (a wykorzystuje się elektromagnetyzm?). Z praktycznie tego samego powodu, dla którego nie wykorzystuje się oddziaływań słabych i silnych - nie ta skala. Nie możemy ustawić kilku planet, by przyspieszać odpowiednie urządzenia - to jest za duże. W przypadku oddziaływań słabych i silnych - obiekty są za małe, żebyśmy nimi swobodnie operowali. Elektromagnetyczne są "w sam raz", działają na takie ogledłości, jakie nam pasują, i można umieścić ich ładunki w takich obiektach, jakie nam pasują.

Swoja drogą z tym, że się grawitacji nie wykorzystuje to też nie do końca prawda - np. sondy kosmiczne rozpędza się za pomocą grawitacji ziemskiej bądź księżycowej. No, ale to się robi dosyć rzadko.

Co do zmiany ruchu w elektryczność (a już nie w grawitację) - też kwestia tego, że łatwo jest coś naładować pocieraniem poprzez umieszczenie tam ładunków (elektronów) z minimalną zmianą masy (tak jakby pojawiał się tam sam "ładunek", niematerialny), natomiast nie da się tak zmienić masy - ładunku grawitacyjnego. Do tego musielibyśmy po prostu dorzucić do czegoś masę. No i jeszcze to, że nie ma tej ujemnej i neutralnej grawitacji - nie da się rozdzielić masy ujemnej od dodatniej, żeby nagle "znikąd" pojawiło się oddziaływanie grawitacyjne (którego wcześniej 'niby' nie było) - a tak robimy z elektromagnetycznym. Wszystko sprowadza się do braku ujemnej masy.

3. Czarne dziury parują wg teorii Hawkinga, co nie znaczy, że się kurczą (większość dużych czarnych dziur raczej pochłania więcej materii niż wyparowuje). Inna sprawa, że wg tej teorii odpowiednio małe czarne dziury faktycznie powinny wyparować szybciej niż zdążą coś pochłonąć.

Ogólnie ciekawe jest to, że im masywniejsza czarna dziura i większy jej horyzont zdarzeń - tym mniejsza gęstość materii może być w jej wnętrzu. Może być na przykład tak, że cały wszechświat jaki widzimy, jest po prostu ogromną czarną dziurą, a my żyjemy w jej wnętrzu. A ona jest w jeszcze większym wszechświecie, który może być... jeszcze większą czarną dziurą. Razz

EDIT:
4. Ahh, no jeszcze jedna rzecz. Nauka jak najbardziej dopuszcza istnienie materii o dodatniej masie poruszającej się względem nas z prędkością większą od c - takie hipotetyczne cząstki nazywane są tachionami. Tyle tylko, że nie bardzo mamy jak taką materię wykryć, a już z pewnością nie możemy jej zatrzymać ani wykorzystać do przesłania jakiejkolwiek informacji, a tego właśnie dotyczy zakaz przekraczania prędkości światła. Informacja nie może jej przekroczyć. W praktyce znaczy to mniej więcej tyle, że my nie możemy nic, istniejące w naszej rzeczywistości, w naszym spektrum prędkości, przyspieszyć powyżej c.

spitygniew

Hm, od kiedy nie mam w szkole fizyki, coraz częściej zauważam, że mnie ona ciekawi. No, aż pojawi się pierwszy wzór, ale zawsze coś.

Canis

Jeszcze raz, spitygniew, specjalnie dla Ciebie powtórzę: starałem się pokazać, że nauka niewiele wie o kluczowych sprawach dotyczących naszego świata, więc nie da się przeczyć czy udowadniać istnienia Boga z jej pomocą. A nie czy Bóg istnieje.

Canis

A tak mniej poważnie¹: [link widoczny dla zalogowanych]

¹Choć ogólnie temat religii i fizyki chciałbym przedłużyć, zwłaszcza, że imho Silmethúlë ciekawe rzeczy mówi.

Henryk Pruthenia

Ostatnio opracowano kontrolowanie lotu jakiegoś tam chrabąszcza. W ciągu 40 lat opracujemy kontrolowanie drugiego człowieka.
A czy jest to etyczne? Zależy od religji.
Ale czy jest to fajne? I to jak!

Feles

Henryk Pruthenia

No o tym mówię Very Happy

Silmethúlë

Poczytajcie sobie to: [link widoczny dla zalogowanych] Wink

Czaaaaaaaaad.

W sumie możnaby założyć temat o ciekawostkach, nowinkach naukowych.

Henryk Pruthenia

Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Niezłe
Trzeba było to jakoś sensownie wykrzystać...

Feles

Eee... I tak pewnie ograniczy się to do tego, że każdy będzie miał wczepiony czip.

Henryk Pruthenia

Wiesz, miły ja widzę już GROMiarzy biegającymi z czujnikami na podczerwień wbudowanymi w mózg...