|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:55, 08 Wrz 2008 Temat postu: Alternacje w j. słowiańskich - morfonologia |
|
|
Richard Feynman, fizyk amerykański w swojej książce "Charakter praw
fizycznych" opisał, w jaki sposób przenikają się światy matematyki i fizyki,
stwierdził m. in. coś takiego :
Cytat: |
Matematycy lubią rozumować w sposób jak najbardziej ogólny.
Gdy mówię do nich : "Chodzi mi o zwykłą, trójwymiarową przestrzeń",
odpowiadają : " Jeśli mamy n-wymiarową przestrzeń, to obowiązują takie
a takie twierdzenia".
"Ale mnie interesuje tylko przypadek przestrzeni trójwymiarowej !"
Na to oni : "To podstaw n = 3".
Często okazuje się, że w takim przypadku różne skomplikowane
twierdzenia bardzo się upraszczają. Fizyk z reguły interesuje się przypadkami
szczególnymi, nie zaś twierdzeniami ogólnymi. Mówi zawsze o czymś konkretnym, nie prowadzi rozważań abstrakcyjnych o niczym. Fizyk chcemówić o sile ciążenia w przestrzeni trójwymiarowej, a nie o dowolnej sile w przestrzeni n-wymiarowej. Pewne uproszczenia są zatem konieczne, ponieważ matematycy przygotowali swoje teorie tak, aby pasowały do różnych zagadnień. To jest bardzo przydatne, i często się okazuje, że biedny fizyk wraca i mówi :
"Przepraszam, czy mógłby mi pan jednak powiedzieć coś o przestrzeni
czterowymiarowej..." |
Przytoczyłem ten fragment bo chcę mówić o alternacjach, czyli wymianach
głosek w językach słowiańskich, a nauka która się tym zajmuje to tzw.
fonologia funkcjonalna albo ściślej morfonologia.
Przytoczę tu definicję za "Słownikiem terminologii językoznawczej" ( Z.
Gołąb, A. Heinz, K. Polański, W-wa 1970)
Cytat: |
Morfonologia - Dział morfologii dotyczący oboczności, czyli alternacji
fonologicznych w ramach tego samego morfemu, por. ręk-a : rąk : ręc-e :
ręcz-ny : rącz-ka. Za różne postaci alternacyjne jednego i tego samego
morfemu należy uznać takie morfemy, które :
1) mają to samo podstawowe znaczenie oraz
2) których różnice fonologiczne mają charakter kategorialny, tzn.
powtarzają się w szeregu innych wypadków w tych samych określonych warunkach
fonologicznych (por. męka : mąk : męce : męczyć )
|
Alternacje można zatem uważać za wykładniki funkcji morfologicznych.
Aby język spełniał swoją rolę, czyli aby ludzie mogli się ze sobą w nim
komunikować, potrzebuje on coraz to nowych przeciwstawnych sobie
zróżnicowań pod względem fonetycznym, morfologicznym, syntaktycznym, czy wreszcie leksykalnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 13:14, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tam zawsze używałem "morfofonologia"... (por. "morfoskładnia" i inne takie)... Morfonologia brzmi jak jakaś - żebyś użyć polskiego słowa - kontaminacyja.
A z Twojego wstępu nie wiem, czy chcesz mówić o alternacjach słowiańskich w kontekście ogólnym czy szczególnym, więc nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:42, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Langsam, langsam - jak mawiają ziomkowie, Panie Krawaciku Zdążysz się napłakać radośnie i uradować płaczliwie Ja używam morfonologia, ale wolny wybór, byle to samo znaczyło...
Parę słów komentarza zanim przejdę ku konkretom wymaga stosunek morfonologii do fonologii.
Od razu zaznaczam, że termin morfonologia u części fonologów pozostaje w permanentnej niełasce, u części zaś wywołuje pobłażliwy uśmiech.
Myślę, że warto rozróżnić alternacje fonologiczne i morfonologiczne.
Mają one różny charakter i podlegają odmiennym prawidłowościom.
W morfonologii te same fonemy mogą wchodzić w skład różnych szeregów
pochodnych i spełniać w nich różną funkcję, tzn. stanowić różne alternacje.
Ta sama głoska może wchodzić nie tylko w skład różnych szeregów \pochodnych, lecz może również wymieniać się z innymi, np. :
k / cz :
rzeka - rzeczka
ALE :
k / sz :
ptak - ptaszek
Fonologia jako nauka zasadza się na pojęciu fonemu. Czym jest fonem ?
Weźmy trzy wyrazy w języku polskim:
fur (D. lmn) - wór - wiór
różnią się następującymi cechami początkowych spółgłosek wargowo-zębowych szczelinowych:
bezdźwięcznością (f) - dźwięcznością (w) - miękkością (w')
Fonem to suma-zbiór cech dźwięku, które służą do odróżniania i oddzielania poszczególnych wyrazów, podczas gdy głoska to ogół wszystkich cech dźwięku wydawanych z aparatu gębowego przez człowieka (tż jąkającego a sepleniącego)
Funkcja podstawowa fonemu zatem to funkcja dystynktywna a. diakrytyczna
(czyli odróżniająca), gdy jednak chodzi o morfonologię...
W morfonologii istotny jest NIE TYLE ( a może nie TYLKO) fakt przeciwstawienia jednego fonemu drugiemu fonemowi, co możliwość utożsamienia różnych sekwencji fonologicznych jako członów JEDNEGO szeregu morfemowego.
W odróżnieniu od fonologii w morfonologii decydująca jest nie
dystrybucja, nie pozycja w wyrazie, lecz pozycja gramatyczna.
Wielu współczesnych nawet językoznawców sądzi, że podstawowe zasady
fonologii działają, bez zasadniczych zmian, również w morfonologii. Stąd
się często bierze już to lekceważący, już to jak widać zniecierpliwiony
stosunek fonologów do samego pojęcia.
Z tak pojętego (fonologicznego) patrzenia na morfonologię wynika jej kryzys . Zajmują się nią po prostu niewłaściwi ludzie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 17:15, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:38, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak jesteśmy przy fonemach - warto sprawdzić, co się dzieje, kiedy pojawi się głoska odpowiadająca częściowo różnym fonemom - np. [Gap]. Może być /kap/, /xap/, /gap/, /Zap/ (żab). I moi rodzice oboje słyszą "żab", a siostrę już nauczyłem rozpoznawać [G]. A jak to wygląda u Was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 19:40, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | Jak jesteśmy przy fonemach - warto sprawdzić, co się dzieje, kiedy pojawi się głoska odpowiadająca częściowo różnym fonemom - np. [Gap]. Może być /kap/, /xap/, /gap/, /Zap/ (żab). I moi rodzice oboje słyszą "żab", a siostrę już nauczyłem rozpoznawać [G]. A jak to wygląda u Was? |
[Gap] jako /z`ab/? Dziwne. Oczekiwałbym, że zostałoby to zrozumiane jako /xap/, bo [G] jest w polskim alofonem /x/ w pewnych pozycjach.
BTW, moja mama najwyraźniej słyszy [N] w nagłosie sylaby jako /n/:
- Powiedz [Na].
- [na]
-Powiedz [Na].
- [na]
-Powiedz [Na].
- [ga]?
Ew. /g/
[G] nie sprawdzałem IIRC.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Pon 19:41, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 6:37, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | Jak jesteśmy przy fonemach - warto sprawdzić, co się dzieje, kiedy pojawi się głoska odpowiadająca częściowo różnym fonemom - np. [Gap]. Może być /kap/, /xap/, /gap/, /Zap/ (żab). I moi rodzice oboje słyszą "żab", a siostrę już nauczyłem rozpoznawać [G]. A jak to wygląda u Was? |
to ciekawe zjawisko świadczyłoby, że rozpoznawanie (odróżnianie) głosek jest nie tylko nabyte, ale i utrwalone z wiekiem .
Przypomina mi się, że Japończycy mają trudności z odróżnieniem r od l, bo to ich r to jest właśnie takie coś pośredniego.
Na marginesie : o co chodzi z tym żab - gab ? co to za forma ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 6:37, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Wto 11:07, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | świadczyłoby, że rozpoznawanie (odróżnianie) głosek jest nie tylko nabyte, ale i utrwalone z wiekiem . |
Gratulacje, dostałbyś za to odkrycie pewnie Nobla, ale niestety spóźniłeś się jakieś 50 lat i przegapiłeś podstawy formalnej lingwistyki. Zdarza się.
Przypomina mi się mój instruktor jazdy który zinterpretował moje angielskie [ɫeft] jako [wɛft]. Najbardziej za to podobał mi się tekst mojego ojca (pochodzenie: Białystok), który ma rozróżnienie [ɦ]/[x] - komentując rosyjski, stwierdził "oni nie mają tam h... to co, jak oni się śmieją, to piszą gagaga?"
Swoją drogą, kontynuuj swój oryginalny temat, bo chętnie się dowiem o co Ci tak w ogóle chodzi poza odkrywaniem Madagaskaru od strony Afryki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:12, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Na marginesie : o co chodzi z tym żab - gab ? co to za forma ? |
Może być "kap, kap" jak woda, "chap" - odgłos chapania (hi, hi), "tych gap", albo "tych żab". A [G] to w X-SAMPA samogłoska tylnojęzykowo-miękkopodniebienna szczelinowa dźwięczna Teraz jasne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:29, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Swoją drogą, kontynuuj swój oryginalny temat, bo chętnie się dowiem o co Ci tak w ogóle chodzi poza odkrywaniem Madagaskaru od strony Afryki. |
Na tak łaskawe zainteresowanie ze strony Szanownego Naczalstwa (ależ mnie zaszczyt kopnął) i wobec tylu ciepłych dowodów poparcia, nie mogę pozostać obojętny.
(chyba ominął mnie jakiś conlangerowy kurs motywacji )
Sądzę, że trzeba sobie zdać z jednego, czym morfonologia NIE jest.
Morfonologia NIE jest :
- częścią fonologii
- obszarem przejściowym między fonologią a gramatyką.
Po prostu : jest nauką, która zajmuje pozycję autonomiczną na poziomie fonetyki, fonologii, słowotwórstwa, fleksji i składni.
Jeśli próbować określić przedmiot jej badań byłby to : a) przegląd struktury (gdzie ?), b) sposób działania (jak ?) i c) historia przebiegu alternacyjnych sprzężeń (kiedy ?).
Pojedynczym elementem takiego sprzężenia jest ogniwo. Ogniwo zawiera w sobie wymieniające się elementy, które podlegają nieco innym prawidłowościom niż analogiczne fonemy w fonologii, dlatego
spec od morfonologii nie powinien czerpać z fonologii wprost gotowych formułek o cechach fonologicznych i stosować je mechanicznie do swojego ogródka.
Można sobie to mniej więcej uporządkować tak :
- na poziomie fonetyki - podstawowa jest głoska - alternacji brak
- na poziomie fonologii - podstawowy jest fonem - alternacje występują, przy czym niektóre fonemy w takich alternacjach są równoprawne, niektóre dominujące nad resztą
- na poziomie morfonologii - podstawowy jest alternant (należy w takim wypadku do najmniejszych jednostek gramatycznych) - alternacje występują i mają charakter gramatyczny
W strukturze języka kotłowałyby się :
a) zmiany fonetyczne – związane z pozycją fonetyczną
b) alternacje fonologiczne – związane z czynnikami fonologicznymi
c) alternacje morfonologiczne – związane z czynnikami morfologicznymi, derywacyjnymi, a nawet zasobem słownictwa w danym języku
Nie zawsze można łatwo odróżnić zmiany fonetyczne uwarunkowane pozycją od alternacji. Powód jest prosty : same alternacje powstają na podłożu zmian fonetycznych. Proces oczywiście jest złożony, występują liczne przeszkody, itd., itd...
Często trudno powiedzieć : czy to zmiana fonetyczna czy już alternacja ?
W językach słowiańskich najczęściej trzeba uwzględniać te dwie strony medalu. Są to procesy złożone i przebiegają równocześnie na kilku poziomach.
Weźmy np. takie pary wyrazów :
dąb – dęby, ząb – zęby, wóz – wozy
Po pierwsze, można widzieć w tym zjawisko ubezdźwięczniania w wygłosie, czyli na końcu wyrazu dźwięcznych spółgłosek ( niesonornych, tzn. nie należących do grupy r, l, ł, j, m, n )
Po drugie, o tym samym zjawisku można opisywać „fonologicznie” : w wygłosie wyrazu różnice między dźwięcznymi a bezdźwięcznymi neutralizują się.
Wreszcie po trzecie, zjawisko to można starać się oddać pojęciami z z zakresu gramatyki.
Z tego względu niektóre zjawiska fonetyczne mogą być przedstawione ( nie bez zastrzeżeń) jako alternacje.
Jednak coś takiego zrobić można ( uwaga na tanie przeloty rodzinne do Afryki przez Madagaskar !), gdy się najpierw ostrożnie rozszczepi te bliźnięta syjamskie.
Dlaczego warto prze prowadzić tę operację, chociaż jest bolesna ?
Otóż b. często dlatego, że przekształcenia fonetyczne nie są wiernym odbiciem szeregu morfonologicznego.
W wypadku typu noga - nóżka mamy wymianę alternantów [ g : ž ], i zakłada się ją POMIMO że w drugim wyrazie możliwe jest ubezdźwięcznienie dźwięcznego ž, czyli [ nuška ]
Z drugiej strony w przykładzie "dąb - dęby, ząb - zęby" występuje alternacja [ om : em ], która w danym wypadku stanowi dodatkowy środek służący do rozróżniania M lp. od M. lmn. Różnica ta związana jest jednak bardzo ściśle z warunkami fonetycznymi.
Taka alternacja występuje w morfemach zakończonych w lp. na bezdźwięczną a w lmn. na dźwięczną, czyli : domp - demby, zomp - zemby.
Alternacja samogłosek w morfemie rdzennym nie wystąpi, jeśli końcowej bezdźwięcznej w lp., będzie odpowiadać również bezdźwięczna w lmn. : semp - sempy, czyli w piśmie sęp - sępy.
W pozycji przed š-ž, alternacja może być wpleciona w artykulację wyraźnie nosową : [wąš - węže], czyli wąż – węże.
Widać że choć pojęcia się zazębiają, wchodzą na siebie, to rozłupanie orzecha nie zawsze jest niewykonalne
Oho... droga na Ostrołękę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 17:12, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:11, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Najbardziej za to podobał mi się tekst mojego ojca (pochodzenie: Białystok), który ma rozróżnienie [ɦ]/[x] - komentując rosyjski, stwierdził "oni nie mają tam h... to co, jak oni się śmieją, to piszą gagaga?" |
Od razu przepraszam, że wciągam w to Twoją rodzinkę ( gratuluję dociekliwego tatusia). No właśnie : jak się śmieją Rosjanie ?
i drugie pytanie ( o ile poprzednie nie było dość kretyńskie) : dlaczego właśnie tak ? :wink:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Sob 7:12, 13 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Sob 10:28, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mają też ага "aha"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sob 11:09, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No właśnie : jak się śmieją Rosjanie ? |
Хахаха?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:19, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no na przykład... ale czy tylko tak ?
wracając do historii morfonologii, pierwszymi którzy zwrócili w ogóle na nią uwagę byli germaniści, gdyż do dziś w językach germańskich ostały się ślady np. w postaci umlautów, które odgrywały ważną rolę w morfologii języka niemieckiego.
Mimo to jeszcze do I poł. XIX w. wszystkie alternacje samogłosek w ie. (czyli apofonia) były traktowane wyłącznie jako zjawisko stricte fonetyczne.
Do dziś zresztą u części ten pogląd pokutuje ( zwł. wśród slawistów ).
W wielu nawet niezłych opracowaniach języków słowiańskich alternacje rozpatruje się tylko w aspekcie fonetycznym, czyli jaka głoska jest za a jaka po badanej głosce, czy jest w wygłosie, czy w nagłosie, czy w środku.
Wg mnie to troszeńkę ograniczone stanowisko i to zarówno w stosunku do dawnych jak i współczesnych alternacji samogłosek.
Oczywiście zarówno apofonia, jak i ablaut wyrósł na fonetycznej glebie, jednak już w ie. te pierwotne pozycje fonetyczne uległy tak silnym przemianom, że już wtedy stare zastygłe alternacje samogłosek zaczęły pełnić różnorakie funkcje gramatyczne.
W PS-ie tylko się to zjawisko nasiliło. Żeby sobie tylko ktoś nie pomyślał, że jakiekolwiek alternacje w PS-ie są z góry niemożliwe na podłożu fonetycznym.
Jako przykład, że tak nie było, można podać np. starą alternację [e : ě]
rěxъ - reče ( z ie. rēksom - rekes), która powstała właśnie w wyniku psł. procesu fonetycznego.
Chodzi mi raczej o to, żeby zrozumieć, że w "życiu języka" stale zachodzą procesy przejścia zjawisk fonetycznych w morfologiczne, czyli fachowo procesy morfologizacji. Z jednej strony są to przekształcenia pozycji fonetycznych, z drugiej jest to odpowiedź na nowe zapotrzebowanie gramatyczne.
Krócej : to, że dźwięki stanowią surowiec, "materiał do produkcji" alternacji, a nawet to, że w tych alternacjach zachodzą zjawiska fonetyczne, nie stanowi samo w sobie jeszcze przesłanki do powstania alternacji. Na końcu decyzji o alternacji stoi człowiek, a raczej starszyzna plemienna.
W sumie każdy język stanowi mozaikę nawarstwionych na sobie fresków, i to fresków nie tylko pozostających w różnych relacjach do siebie, ale i o różnym stopniu wchłonięcia w tynk, czyli morfologię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 17:07, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nalesnik
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:37, 01 Wrz 2009 Temat postu: języki pokrewne |
|
|
a czy ktoś mógłby mi podać konkretne przykłady alteracji języka polskiego z językami pokrewnymi? z ukraińskim, czeskim np?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:44, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Polskiemu g bardzo często ( zwł. w wyrazach poch. słowiańskiego) odpowiada czeskie h i ukraińskie г.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|