|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:50, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
espeket napisał: | BartekChom napisał: | Jeśli o to chodzi, w polskim chyba szczególnie widać powszechność zbitek st, sk, sc, szcz, ść i odpowiednich dźwięcznych. Podobnie było już co najmniej w prasłowiańskim. Można przyjąć, że traktuje się je jak pojedyncze spółgłoski, nie licząc sytuacji typu maska - masek. | a to co za herezja |
Może tak: Wydaje mi się, że zbitki /st sk st_s St_S s\t_s\ zd zg zd_z Zd_Z z\d_z\/ w wielu wypadkach są swoimi formami obocznymi, nie są rozdzielane przez e ruchome tam, gdzie inne grupy są i trafiają do tej samej sylaby. Na przykład łaska - łask - łaszczyć, a nie łaska - *łasek - *łasczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Pią 13:57, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | Może tak: Wydaje mi się, że zbitki /st sk st_s St_S s\t_s\ zd zg zd_z Zd_Z z\d_z\/ w wielu wypadkach są swoimi formami obocznymi, nie są rozdzielane przez e ruchome tam, gdzie inne grupy są i trafiają do tej samej sylaby. Na przykład łaska - łask - łaszczyć, a nie łaska - *łasek - *łasczyć. |
a taki przykład: deska - desek - deszczułka ?
Kwadracik napisał: | Cytat: | czyżby Bermudez-Otero? bardzo sensowny człowiek jeśli chodzi o fonologię.
żałuję że nie wiedziałam. |
Tak, Bermudez-Otero Wykład był naprawdę świetny. Eh, poszukam tego handoutu i może zeskanuję (czyt. sfotografuję cyfrówką) - jak będę miał czas |
będę dźwięczna
Kwadracik napisał: | Cytat: | a wewnątrz wyrazu przed spółgłoską jak się zachowuje? woklizuje się? |
Jeśli przez "wokalizuje" rozumiesz "welaryzuje", to tak, jeśli "przechodzi w [w]" to z tego co pamiętam, nie... chociaż były jakieś ciekawe przypadki z lenicją. |
wokalizuje się znaczy przyjmuje artykulację samogłoskową, czyli np. zamiast [lɪtw] (nie wiem jak to zapisać, by pozostać w zgodzie sama ze sobą fonetycznie jest to coś w rodzaju "sylabicznego labio-welarnego aproksymantu", chociaż fonologicznie wyszedł z tego oksymoron )
welaryzacja to uniesienie tyłu języka ku podniebieniu miękkiemu podczas artykulacji spółgłoski
Kwadracik napisał: | Cytat: | yhy, a dzieckiem w kolebce kto łeb urwał hydrze, ten młody zdusi centaury, piekł ofiarę wydrze
chociaż wydra wolałaby smażoną... |
Eee... hwæt? :/ |
Kwadracik napisał: | Cytat: | jest jedna teoria, płynne i aproksymanty się troszkę inaczej zachowują, ale tendencja jest ta sama. |
Właśnie o tym mówię - z uwzględnieniem moich powyższych dywagacji, które może jeszcze raz w uproszczeniu przedstawię:
Jeśli mamy spółgłoskę ekstrasylabiczną w polskim, to albo:
a.) Jest ona zachowywana i wtedy zachowuje się jak odrębna sylaba, a poprzedni obstruent jest dźwięczny lub nie w zależności od tego, jaki to fonem
b.) Jest ona ubezdźwięczniania (i wtedy ewentualnie wypada), a poprzedzający obstruent jest bezdźwięczny.
Mój wspomniany fonolog usilnie analizował "bóbr" jako [bupr] i "kradł" jako [kradw], co wydaje mi się wzięciem raz wersji a, raz wersji b, i nie powiązaniem ich w żaden sposób. Oczywiście możemy przyjąć, że nikt nie powie [bubr], ale wtedy powinniśmy też przyjąć, że nikt nie powie [kradw], bo jak dla mnie wynika to z tej samej zasady. |
oj Kwadracik chyba masz kiepskie notatki
być może Prof. upraszczał nieco sprawę w celu uwypuklenia jakiegoś problemu... nie wiem, nie było mnie tam. wiem jedynie, że na poziomie sylabicznym /r/, /w/ (czy raczej /ł/ na tym etapie derywacji) oraz nosówki mają ten sam status. dalej zachowują się nie do końca tak samo, bo np. nosówki bardzo rzadko ulegają ubezdźwięcznieniu
ad. a) nie w polskim. polski nie posiada sylabicznych spółgłosek
ad. b) może być ubezdźwięczniona ale dopiero po tym, jak poprzedzający obstruent utraci dźwięczność. nie odwrotnie.
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez espeket dnia Pią 16:03, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Pią 16:03, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: |
espeket napisała:
Cytat: | co masz na myśli mówiąc "ma w jakimś tam stopniu fonemiczne /N/ |
Chodzi mi mianowicie o to, że jest dość ograniczony zasób pozycji wyrazowych, w których bezdyskusyjnie kontrastuje ono z innymi nosowymi. Tzn. jest raczej marginalnym fonemem. |
i to jest jeden z głównych problemów z pojęciem fonemu. występowanie angmy jest ograniczone do pozycji przed welarnymi zwartymi, czyli 100% przewidywalne. to się kłóci z definicją fonemu, dlatego została ona zarzucona.
pittmirg napisał: | Przeważnie traktuję [M\~] z rozkładu samogłosek nosowych jako alofon /N/, z tym że na końcu wyrazu często mam raczej [m]
[cut]
Przed welarnymi nawet w wyrazach typu szklanka, poranku mam tendencję do /n/ > [N] w naturalnej mowie. Więc nawet w tych pozycjach, w których u mnie ten kontrast może wystąpić, jest opcjonalny (choć nie wykluczam, że w niektórych wyrazach normalnie go robię). |
możliwe że masz tzw. gesture overlap i wychodzi Ci podwójnie artykułowana nosówka, znaczy się kawałek zębowy, kawałek welarny. nic zdrożnego to się dzieje już na poziomie fizycznym. podobnie dzieje się w angielskim w wyrazach typu incompatible, a nawet uncontroversial
pittmirg napisał: | (/m/; zresztą inni też jak widać po nagminnych pomyłkach -ą vs -om). [M\~] jest też opcjonalnym alofonem /n/ przed szczelinowymi ([s`aM\~sa]), w takich wyrazach jednak przeważnie istnieje możliwość wymowy [n]. |
jedna z moich koleżanek z seminarium dr napisała doktorat na temat błędów w pisowni ą ę / on om en em oraz mieszania końcówek -om/-ą na poziomie zarówno fonologicznym, jak i morfologicznym
pittmirg napisał: | Cytat: | gdyby angma kontrastowała, to byśmy mieli pary [mapa] - [ŋapa] i temu podobne. a nie mamy. to, że [ŋ] na poziomie fonetycznym występuje zarówno przed [k], jak i niewelarnymi, dla fonologii generatywnej nie jest argumentem na kontrastywność angmy. generatywizm określa kontrasty na poziomie "reprezentacji głębokiej" (UR). wyrazy, w których występuje zbitka [nk], mają w UR abstrakcyjnego jera, który blokuje asymilację miejsca.
np. UR diminutiwu "ranka" to //ran+Ek+a//, gdzie /E/ to jer (pomijam sprawę przedniości/tylności jera) |
Jery? Straszne! Może jeszcze /{/ z realizacją [a] przed twardymi zebowymi i [E] wszędzie indziej. |
nee, w polskim oba jery się realizują jako [ɛ], z tym że historyczny przedni powoduje palatalizację, a historyczny tylny nie... przyjęcie abstrakcyjnych jerów (tzw. feature matrices w fonologii autosegmentalnej) to jedna z możliwych analiz zachowania tzw. "e" ruchomego w językach słowiańskich.
you're free to zaproponować własną (z racji swojego dzisiejszego święta pozwolę sobie pomakaronizować )
ehh już mi się nie chce conflate'ować postów...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez espeket dnia Pią 16:04, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:13, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
espeket napisał: | a taki przykład: deska - desek - deszczułka ? |
No... To ten wyjątek typu "maska".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Sob 0:18, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | espeket napisał: | a taki przykład: deska - desek - deszczułka ? |
No... To ten wyjątek typu "maska". |
a co znaczy maszczyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Sob 8:30, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | nee, w polskim oba jery się realizują jako [ɛ], z tym że historyczny przedni powoduje palatalizację, a historyczny tylny nie... przyjęcie abstrakcyjnych jerów (tzw. feature matrices w fonologii autosegmentalnej) to jedna z możliwych analiz zachowania tzw. "e" ruchomego w językach słowiańskich. |
A postulowanie /{/ to jedna z możliwych analiz przegłosu kwiat : kwiecie.
Cytat: |
you're free to zaproponować własną Razz (z racji swojego dzisiejszego święta pozwolę sobie pomakaronizować ) |
God bless Am... u.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sob 9:11, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
wokalizuje się znaczy przyjmuje artykulację samogłoskową, czyli np. zamiast [lɪtw] (nie wiem jak to zapisać, by pozostać w zgodzie sama ze sobą fonetycznie jest to coś w rodzaju "sylabicznego labio-welarnego aproksymantu", chociaż fonologicznie wyszedł z tego oksymoron )
welaryzacja to uniesienie tyłu języka ku podniebieniu miękkiemu podczas artykulacji spółgłoski |
Ahem, ja wiem, co to znaczy. Ale welaryzowane /l/ to "dark l". Wokalizowane /l/ to [w], ewentualnie [u̯]. Z tego co wiem, wokalizowane wcale nie musi oznaczać "sylabiczne" - o wokalizacji /l/ mówi się w polskim ("ł"), serbskochorwackim ([o̯] jak bodajże w "Beograd") i niektórych dialektach angielskiego (Millwall [mɪo̯wɔːo̯] czy coś ;)).
Cytat: | oj Kwadracik chyba masz kiepskie notatki :?
być może Prof. upraszczał nieco sprawę w celu uwypuklenia jakiegoś problemu... nie wiem, nie było mnie tam. wiem jedynie, że na poziomie sylabicznym /r/, /w/ (czy raczej /ł/ na tym etapie derywacji) oraz nosówki mają ten sam status. dalej zachowują się nie do końca tak samo, bo np. nosówki bardzo rzadko ulegają ubezdźwięcznieniu |
Alternatywna analiza: Mam chaotycznie tłumaczącego fonologa wybierającego ekspresję nad sens przekazu :)
Cytat: | ad. a) nie w polskim. polski nie posiada sylabicznych spółgłosek |
Czyżbym wyczuwał dogmatyzm? Owszem, z założenia nie posiada, ale mamy słowa takie jak "płci" czy "jabłka" których w formie "poprawnej" bez syalbicznych spółgłosek wymówić raczej się nie da. Czemu z bobrem i kradł'em miałoby być inaczej? Pamiętaj: Mówię o hiperkorekcji - czy ewentualnych próbach zrobienia czegoś ze spółgłoskami w pozycjach, do których język nie jest naturalnie przyzwyczajony.
Cytat: | ad. b) może być ubezdźwięczniona ale dopiero po tym, jak poprzedzający obstruent utraci dźwięczność. nie odwrotnie. |
Kolejności nie postuluję, ale zjawiska są moim zdaniem jak najbardziej powiązane. Mówienie o ubezdźwięcznieniu w [bupr] czy [kratw] bez wspomnienia ubezdźwięczniena następujących sonorantów jest moim zdaniem niedociągnięte - rzekłbym, że nie "może być ubezdźwięczniona", tylko "musi być ubezdźwięczniona" - [ʂɛtw] z dźwięcznym [w] w swoim życiu nie spotkałem i zapewne nie spotkam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:39, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
espeket napisał: | BartekChom napisał: | espeket napisał: | a taki przykład: deska - desek - deszczułka ? |
No... To ten wyjątek typu "maska". |
a co znaczy maszczyć? |
Jest ciekawsze pytanie: marna maska to masczyna czy maszczyna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:41, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
masaczjusets - tak powiedział mój brat na widok siostrzyczki ciotecznej w maseczce z ogórkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Sob 12:46, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | espeket napisał: | BartekChom napisał: | espeket napisał: | a taki przykład: deska - desek - deszczułka ? |
No... To ten wyjątek typu "maska". |
a co znaczy maszczyć? |
Jest ciekawsze pytanie: marna maska to masczyna czy maszczyna? |
oo no to masz kontrprzykład na swoją teorię
dla normalnych użytkowników - maszczyna.
dla normatywnych uzytkowników - mniemam że masczyna
kolejne ciekawe pytanie:
którą grupę użytkowników popieramy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Sob 13:42, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Cytat: |
wokalizuje się znaczy przyjmuje artykulację samogłoskową, czyli np. zamiast [lɪtw] (nie wiem jak to zapisać, by pozostać w zgodzie sama ze sobą fonetycznie jest to coś w rodzaju "sylabicznego labio-welarnego aproksymantu", chociaż fonologicznie wyszedł z tego oksymoron )
welaryzacja to uniesienie tyłu języka ku podniebieniu miękkiemu podczas artykulacji spółgłoski |
Ahem, ja wiem, co to znaczy. Ale welaryzowane /l/ to "dark l". Wokalizowane /l/ to [w], ewentualnie [u̯]. Z tego co wiem, wokalizowane wcale nie musi oznaczać "sylabiczne" - o wokalizacji /l/ mówi się w polskim ("ł"), serbskochorwackim ([o̯] jak bodajże w "Beograd") i niektórych dialektach angielskiego (Millwall [mɪo̯wɔːo̯] czy coś ). |
wsio się zgadza. w czym problem?
Kwadracik napisał: | Cytat: | oj Kwadracik chyba masz kiepskie notatki |
Alternatywna analiza: Mam chaotycznie tłumaczącego fonologa wybierającego ekspresję nad sens przekazu |
swoją drogą bardzo plozybilna
Kwadracik napisał: | Cytat: | ad. a) nie w polskim. polski nie posiada sylabicznych spółgłosek |
Czyżbym wyczuwał dogmatyzm? Owszem, z założenia nie posiada, ale mamy słowa takie jak "płci" czy "jabłka" których w formie "poprawnej" bez syalbicznych spółgłosek wymówić raczej się nie da. Czemu z bobrem i kradł'em miałoby być inaczej? Pamiętaj: Mówię o hiperkorekcji - czy ewentualnych próbach zrobienia czegoś ze spółgłoskami w pozycjach, do których język nie jest naturalnie przyzwyczajony. |
sylabiczność istnieje na poziomie fonologicznym - ABSTRAKCYJNYM, a nie fonetycznym - faktycznej wymowy... spółgłoska jest sylabiczna wtedy, kiedy:
a) wykazuje charakterystyczne zachowania dla spółgłosek sylabicznych. np. nie pozwala na ubezdźwięcznienie poprzedzającego obstruentu na końcu słowa fonologicznego, ponieważ to ta spółgłoska sylabiczna jest na końcu słowa fonologicznego. innymy słowy fonologicznie-sylabicznie zachowuje się jak samogloska
b) jest postrzegana przez użytkowników języka jako odrębna sylaba. tak, wiem, użytkownicy kłamią, ale mają intuicje językowe.
na poziomie, o którym mówisz, tzn. implementacji fonetycznej, przekładania fonologicznych informacji na fizyczne gesty, można mówić o wydłużeniu gestów artykulacyjnych z racji hiperkorekcji, a nie o sylabiczności.
dlatego zacytowałam gdzieśtam ten pocieszny fragment Ody do młodości. pamiętam z podstawówki historię, jak na polskim zapanowała konsternacja: o co chodzi z tą wydrą? kto piekł jej tę ofiarę i dlaczego? a wszystko przez to, że nauczycielce skróciło się [-łu] do [ł] i dzieci uslyszały piekł zamiast piekłu.
czy w związku z tym wg Ciebie w celowniku liczby pojedynczej od piekło jest sylabiczne [ł]? czy względnie moja nauczycielka je miała?
moje protesty nie wynikają z dogmatyzmu, tylko z chęci określenia granic domeny fonologii generatywnej.
na marginesie, o tzw. sylabiczności w kradł i bóbr mówią fonetycy deskryptywni, którzy nie podejmują żadnych prób analizy zjawisk językowych, tylko dają suchy opis.
a hiperkorekcja jest beeee
Kwadracik napisał: | Cytat: | ad. b) może być ubezdźwięczniona ale dopiero po tym, jak poprzedzający obstruent utraci dźwięczność. nie odwrotnie. |
Kolejności nie postuluję, ale zjawiska są moim zdaniem jak najbardziej powiązane. Mówienie o ubezdźwięcznieniu w [bupr] czy [kratw] bez wspomnienia ubezdźwięczniena następujących sonorantów jest moim zdaniem niedociągnięte - rzekłbym, że nie "może być ubezdźwięczniona", tylko "musi być ubezdźwięczniona" - [ʂɛtw] z dźwięcznym [w] w swoim życiu nie spotkałem i zapewne nie spotkam. |
no ale te reguły muszą działać w *jakiejś* kolejności. jak sądzisz, mogłyby działać odwrotnie?
znowu: to ubezdźwięcznianie, o którym mówisz, prawdopodobnie zachodzi na poziomie fonetycznym, jest fonostylistyczne, czasem częściowe, pewnie ma coś wspólnego z aerodynamiką, itd., itp. w każdym razie nie da się określić za pomocą cech binarnych, tj. [+dźwięczne] czy [-dźwięczne], które się odnoszą do całego segmentu, a nie kawałka. fonologia generatywna właśnie takimi cechami się posługuje (chociaż może też jednowartościowymi, ale o tym może innym razem )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:58, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
espeket napisał: | BartekChom napisał: | espeket napisał: | BartekChom napisał: | espeket napisał: | a taki przykład: deska - desek - deszczułka ? |
No... To ten wyjątek typu "maska". |
a co znaczy maszczyć? |
Jest ciekawsze pytanie: marna maska to masczyna czy maszczyna? |
oo no to masz kontrprzykład na swoją teorię |
Już nie wiem. Może tak: w prasłowiańskim było dużo grup /st zd sk zg/ i ich zmiękczeń, ale nie było grup /sp zb/ (czy były?)
Skoro /kt'/ > /t_s/, wnioskuję, że były grupy /kt/, ale nawet nie znam przykładu takiej, która była twarda ani grupy /gd/. Chyba nie było też innych grup obstruentów. (Na przykład pszczoła to *bьčela lub *bъčela.) Można chyba przyjąć, że te /st.../ były i częściowo pozostały szczególne.
espeket napisał: | dla normalnych użytkowników - maszczyna.
dla normatywnych uzytkowników - mniemam że masczyna
kolejne ciekawe pytanie:
którą grupę użytkowników popieramy? |
Jeśli bardziej poprawna jest masczyna, wolę masczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Sob 14:02, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: |
Jeśli bardziej poprawna jest masczyna, wolę masczynę. |
a dlaczego uważasz, że jest bardziej poprawna? ;> i co w ogóle wg Ciebie znaczy "poprawna"?
(na temat prasł. zbitek coś też napiszę, ale to za chwilę)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:03, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Napisał jeśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|