|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:50, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | francuzi którzy znają angielski |
1. nie znają
2. Zey spique ouise accent terrible.
Ten język powinien być nazwany Frenglish
Aul uman bines are born fri end iquale en dignite end raites. Zey are indoude ouise rison end conscience end choude acte taurdes ouane enazere en a spirite of braderoude. Proszę to z francuska czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:03, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pijotrfieczerst napisał: | Hmm.
Rozumiem, diakrytyki pojawiają się często same w tworzonych językach - przynajmniej mnie to spotyka;)
Ale co by nie mówić, w czeskim jest wiele ciekawych rzeczy, jak na przykład czasy przeszłe, charakterystyczne dla grupy południowosłowiańskiej. "Obsluhoval jsem anglického krále" (Obsługiwałem angielskiego króla) to prawdopodobnie po chorwacku "Usluživao sam engleskog kralja" bądź "Usluživao sam engleskogu kralju" (nie opanowałem jeszcze chorwackich przypadków)
Czas przeszły jest więc typowo południowosłowiański; ciekaw jestem skąd więc pozostał on w czeskim; czy i ten język nie powinien ewoluować pod tym względem jak na przykład polski? |
Bez przesady. To drobna różnica. Czeski i chorwacki chyba po prostu przypadkiem razem nie zredukowały słowa posiłkowego. Przypadkiem jest też chyba, że czeski nie ma tak rozbudowanej miękkości jak polski i rosyjski i tym zbliża się do południowosłowiańskich.
Uzasadniony jest chyba tylko rozwój grup typu TorT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pijotrfieczerst
Gość
|
Wysłany: Czw 22:23, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ach, właśnie. A propos polskiego i rosyjskiego.
Mam pewną taka koleżankę, która jest zakochana w Niemczech i języku niemieckim (swoją drogą w jednym Niemcu też :wink: ). Rozmawialiśmy trochę o moim języku arbastyjskim, bo akurat zacząłem pisać tematy w różnych zeszytach właśnie w mym języku i koleżanka się zainteresowała. Ogólnie nie jest specjalnie przychylnie do językotwórstwa nastawiona (uważa, że niemieckiego trzeba się uczyć w pierwszej kolejności, a nie marnować czas na "jakieś tam nieistniejące języki").
Kiedy jednak zorientowała się, że nie odwiedzie mnie od tworzenia Ląhuhę'sis Arbastian, poprosiła, abym umieścił w nim "ą" i "ę", żeby polski nie był osamotniony, bo przecież w językach bałtyckich nosówek się już nie wymawia.
"Ą" i "ę" istniało w arbastyjskim od zawsze, o czym nie omieszkałem jej poinformować.
Ona w rewanżu zaczęła opowiadać ciekawe rzeczy o współczesnych Niemczech. Po pierwsze tam nigdy się podobno nie rozmawia o wojnie, po drugie polski jest nauczany w szkołach obowiązkowo (tylko przy granicy), ale traktowany po macoszemu, bo Niemcy mają jedną lekcję na dwa tygodnie itp.
Trzecią rzecz zapamiętałem najbardziej: przeciętny Niemiec bez problemu odróżni polski od czeskiego, ale juz polskiego od rosyjskiego zdecydowanie nie.
Jako cieakwostkę podam tylko, że w niemieckiej wersji "Tańca wampirów" ("Tanz der Vampire") polski był uzywany jako "język diabła"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pią 8:27, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pijotrfieczerst napisał: | języku niemieckim |
A jest taki? Przecież Niemcy, jak sama nazwa wskazuje...
Cytat: | abym umieścił w nim "ą" i "ę", żeby polski nie był osamotniony, bo przecież w językach bałtyckich nosówek się już nie wymawia |
Ja takowych po polsku też nie wymawiam.
Cytat: | po drugie polski jest nauczany w szkołach obowiązkowo (tylko przy granicy) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pijotrfieczerst
Gość
|
Wysłany: Pią 8:34, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przecież Niemcy, jak sama nazwa wskazuje... |
No właśnie nie do końca. Z tego co wiem, nazwa Niemcy pochodzi od dość leciwego słowa "memłać", które dawniej oznaczało <mówić niewyraźnie, niezrozumiale>. Początkowo więc Niemcy byli Miemcami. Dawno i nieprawda temu postać powiedzenia "siedzieć jak tureckim kazaniu" była taka: "(...) jak na niemieckim kazaniu". Jak więc widać Niemcy mówić potrafią, z tym że nie da się ich zrozumieć :wink:
A co do tego polskiego, bym się nie podniecał (też byłem zaskoczony; myślałem, że tylko u nas się nim katuje), bo uczniowie sobie go olewają (podobno) i, jak już wspomniałem, mają lekcje bardzo rzadko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Serpentinius
Moderator
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa / Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Pią 8:47, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pijotrfieczerst napisał: |
Trzecią rzecz zapamiętałem najbardziej: przeciętny Niemiec bez problemu odróżni polski od czeskiego, ale juz polskiego od rosyjskiego zdecydowanie nie.
|
Przeciętny Polak odróżni też niemiecki od czeskiego. :wink: Ale rosyjski od ukraińskiego czy białoruskiego już nie. Tak samo przeciętny Czech nie odróżnia polskiego od rosyjskiego. Jak byłem w Pradze i mówiłem w sklepach do nich po polsku. To kończyli ze mną rozmowę cudnym SPASIBA. A jeśli chodzi o fajne przyjaźnie czesko-polskie, wczoraj miałem w kasie Czecha i Polaka, którzy do mnie mówili w swoich językach, ale do siebie po niemiecku. Czyli jednak niemiecki da się zrozumieć skoro dwaj Słowianie mówią do siebie właśnie w tym języku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pijotrfieczerst
Gość
|
Wysłany: Pią 8:56, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Spasiba szto wy nas ljubitje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 9:40, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kto nas ljubi?
Nikt nie wymawia po polsku głosek ą i ę. Na szczęście.
Tu, gdzie mieszkam, "memłać" oznacza coś w rodzaju "przeżuwać" - stąd nie lubię tego słowa
Cytat: | Ale rosyjski od ukraińskiego czy białoruskiego już nie. |
Kwestia cyrylicy. Polak nawet bułgarskiego, serbskiego i macedońskiego od ww. nie odróżni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pią 11:30, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No właśnie nie do końca. Z tego co wiem, nazwa Niemcy pochodzi od dość leciwego słowa "memłać", które dawniej oznaczało <mówić niewyraźnie, niezrozumiale>. Początkowo więc Niemcy byli Miemcami. |
Możesz podać jakieś uzasadnienie/ew. gdzie to czytałeś? Ja jak do tej pory wszędzie widziałem, że podejrzewa się etymologię ze słowa "niemy", albo że jest to reinterpretacja nazwy jakiegoś celtyckiego plemienia "Nemeti". Wiem, że po kaszubsku (jako chyba w jedynym języku słowiańskim) mówi się "miemiecczi", ale zawsze myślałem że jest to zniekształcenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pijotrfieczerst
Gość
|
Wysłany: Pią 11:43, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Możesz podać jakieś uzasadnienie/ew. gdzie to czytałeś? |
Naturalnie Mam w domu takie coś jak "Trzaski, Evereta i Michalskiego słownik wyrazów obcych", gdzie we wstępie napisano: "Ale drugi szereg równie prastarych pożyczek urósł stąd, że nad tymi Prasłowianami panowali Niemcy, czyli Miemcy (bo taki ich od niezrozumiałego momotu przezwali ich poddani (...)"
Tu nic o memłaniu nie ma, jest jakiś momot, a o memłaniu słyszałem z jakiegos innego źródła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zavadzky
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 14:18, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Momot - prastary polski slang
No logiczne - momot -> momłot -> memłot -> memłać
Ciekawe, jak byśmy nazywali Węgrów, gdyby nad nami panowali Egeszedrowie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eldarion I
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 8:59, 28 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rozumiem, diakrytyki pojawiają się często same w tworzonych językach - przynajmniej mnie to spotyka;) |
E, my lead conlang, nowoswebski posiada tylko kreseczki nad a i g tam, gdzie ae i ng to nie dwuznak. Postawiłem na digrafy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gwanunig
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 1:51, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Serpenteen napisał: | Tak samo przeciętny Czech nie odróżnia polskiego od rosyjskiego. Jak byłem w Pradze i mówiłem w sklepach do nich po polsku. To kończyli ze mną rozmowę cudnym SPASIBA. A jeśli chodzi o fajne przyjaźnie czesko-polskie, wczoraj miałem w kasie Czecha i Polaka, którzy do mnie mówili w swoich językach, ale do siebie po niemiecku. Czyli jednak niemiecki da się zrozumieć skoro dwaj Słowianie mówią do siebie właśnie w tym języku. |
Chyba jednak odróżnia, skoro nikt się do mnie nie odezwał po rosyjsku... Ale zastanawiam się, czy odróżnia słowiańskie od germańskich, bo na polski reagowali angielskim (albo orientowali się, że może da się dogadać ze mną po czesku). "Dzień dobry" w Pradze usłyszałem prawie tak często jak "dobry den", choć na szlakach górskich już nie, ale po tych szlakach same Niemce chodziły, dopiero na mniej uczęszczanych mili Czesi zaczęli nas pozdrawiać . A propos anegdotek: wchodzę z dwiema koleżankami do sklepu w Pradze, przy czym one do siebie coś mówią (rodowite Polki, więc gadają po polsku). Sprzedawca nasłuchuje, rozpoznaje język i po chwili mówi nam "Dzień dobry", a koleżanka staje jak wryta i "co?!". A pożegnania też są niezłe: my mówimy "do widzenia", a oni "na shledanou", zaś w następnym sklepie na odwrót. Albo dialog w stylu:
"Can I help you?"
"Mówisz po czesku?"
"Ja."
"Ile to kosztuje?"
"Dvě stě."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pijotrfieczerst
Gość
|
Wysłany: Nie 15:27, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie co znaczy "szukać" po czesku?
Z tym są najfajniejsze anegdotki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|