|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 20:01, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | typu ręka = nadgarstek + śródręcze (to co normalni ludzie nazywają dłonią, ale mniejsza) + palce |
A to, co my zwiemy "dłoń" potocznie, to nie ejst właśnie nasgarstek + cały obszar pomiędzy nadgarstkiem i palcami + palce? Czyli że medyczna ręka to potoczna dłoń?
I jakie jest dokładne znaczenie angielskich "hand" i "arm", bo nikt tego nigdy nie tłumaczy, a na necie ciężko też znaleźć dokładne objaśnienie . Bo dla mnie jakoś tak arm to zawsze było "ramię" (cała potoczna ręka), gdy hand to bardziej dłoń - tak to odbierałem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espeket
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: Sob 20:34, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | Cytat: | typu ręka = nadgarstek + śródręcze (to co normalni ludzie nazywają dłonią, ale mniejsza) + palce |
A to, co my zwiemy "dłoń" potocznie, to nie ejst właśnie nasgarstek + cały obszar pomiędzy nadgarstkiem i palcami + palce? Czyli że medyczna ręka to potoczna dłoń?
I jakie jest dokładne znaczenie angielskich "hand" i "arm", bo nikt tego nigdy nie tłumaczy, a na necie ciężko też znaleźć dokładne objaśnienie . Bo dla mnie jakoś tak arm to zawsze było "ramię" (cała potoczna ręka), gdy hand to bardziej dłoń - tak to odbierałem . |
moja anglistyczna i tłumaczeniowa wiedza i intuicja wskazuje jasno: arm to "ręka", a nie żadne "ramię".
słyszałam w pewnym programie popularno-naukowym tłumaczenie "kosmita z długimi ramionami" - przecież to brzmi idiotycznie. lub stwierdzenie, że ktoś się zranił w ramię, myślałam, że chodzi o ramię-shoulder, a okazało się że technicznie chodziło o przedramię, czyli potocznie rękę (lub przedramię).
lub "podnieść prawe ramię". po polsku podnosi się rękę, podaje się rękę.
hand to bardziej dłoń+nadgarstek.
a słowu "ramię" odpowiada ang. shoulder.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Sob 21:29, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o zasięg tych pojęć. Pisząc "ramię" miałem na myśli, fakt, całą rękę, to jest od tego ramiona do końców palców.
I zastanawiam się nad sensem sformułowania "dłoń+nadgarstek", jeżeli pwn twierdzi, że dłoń to część ręki od nadgarstka do końców palców. Ale podejrzewam, że może chodzić o to, że w polskiej dłoni ten nadgarstek jest bardziej granicą a nie częścią składową, zgadza się? Wtedy angielski, jeżeli dobrze rozumuję, nie ma z kolei odpowiednika naszej dłoni - gdyż palm to część między nadgarstkiem a początkami palców - z tego co udało mi się znaleźć na sieci. Proszę o poprawę błędnych domysłów .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Nie 15:49, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | Cytat: | typu ręka = nadgarstek + śródręcze (to co normalni ludzie nazywają dłonią, ale mniejsza) + palce |
A to, co my zwiemy "dłoń" potocznie, to nie ejst właśnie nasgarstek + cały obszar pomiędzy nadgarstkiem i palcami + palce? Czyli że medyczna ręka to potoczna dłoń? |
Yyyy... no na obszar pomiędzy palcami a nadgarstkiem + palce bym się zgodził, co do nadgarstka nie jestem pewien, chyba nie jest to tak precyzyjnie ustalone. Jak dalej sam napisałeś, można powiedzieć, że może po prostu linia graniczna gdzieś przebiega poprzez nadgarstek.
Zresztą w codziennych sytuacjach nie jest to tak często używane słowo, zazwyczaj "ręka" wystarcza w większości kontekstów. No, chyba, że się chce doprecyzować, co coś komuś ucięło... Jeszcze, "położyć/trzymać coś na dłoni".
Cytat: |
I jakie jest dokładne znaczenie angielskich "hand" i "arm", bo nikt tego nigdy nie tłumaczy, a na necie ciężko też znaleźć dokładne objaśnienie . Bo dla mnie jakoś tak arm to zawsze było "ramię" (cała potoczna ręka), gdy hand to bardziej dłoń - tak to odbierałem . |
"Arm" to zdaje się jest cała kończyna górna, zaś "hand" to właśnie nadgarstek + śródręcze + palce.
Dla mnie użycie "ramienia" dla całej ręki jest możliwe, ale raczej w poezji niż w codziennym języku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Nie 15:49, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Nie 16:07, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ale polski od ręki dłoń odróżnia, bo zrozumiałem, że tego nie robi, co mi nijak nie pasuje. Pwn definiuje dłoń jako "od nadgarstka po końce palców". I ja tak też dłoń rozumiem, ale chyba faktycznie przy bolącym nadgarstku nie powiedziałbym "boli mnie dłoń". W każdym razie w polskim możemy na każdą część ciała powiedzieć "ręka", przycisk można ręką (a nie, na przykład nogą) wcisnąć, choć de facto się wciska palcem, itd. I tak też często o dłoni mówimy (podać rękę, ale już "wyrwać rękę" jednoznacznie wskazuje na całą kończynę, a nie na oderwanie dłoni od reszty ręki).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Nie 16:08, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Nie 18:44, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | Ale polski od ręki dłoń odróżnia, bo zrozumiałem, że tego nie robi, co mi nijak nie pasuje. |
Ale chodzi o to, że "dłoń" jest raczej używana tylko jeżeli jest duża potrzeba uściślenia, podstawowym terminem jest jednak "ręka" niezależnie o którą część chodzi, np. mówi się "trzymają się za ręce" a nie *"trzymają się za dłonie" (mimo że teoretycznie tak jest), podczas gdy w angielskim już "to link arms" znaczy "wziąć się pod ręce", ale "shake hand" - "uścisnąć rękę/dłoń", i nie można jednego zastąpić drugim, żadne z nich nie jest wyrazem dominującym nad drugim.
Cytat: | ale już "wyrwać rękę" jednoznacznie wskazuje na całą kończynę, a nie na oderwanie dłoni od reszty ręki). |
Zależy w jakim kontekście, np. w zdaniu "wyrwała rękę z mojego uścisku" może chodzić o dłoń. Ale jeśli mówimy o odrywaniu części ciała od reszty, to tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Nie 18:45, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:52, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
macie jakieś pomysły na ergativus ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 14:09, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze używam tych nieco automatycznych spolszczeń w rodzaju "ergatyw", "absolutyw".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 18:28, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | macie jakieś pomysły na ergativus ? |
Wykonawnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Śro 11:00, 15 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Do użytku wewnętrznego (gł. przy językach nieindoeuropejskich) stosuję :
Inessivus - wewnętrznik
Elativus - wyjemnik
Illativus - wkładnik
Superessivus - powierzchnik
Delativus - zdejmnik
Sublativus - nakładnik
Adessivus - przybocznik
Ablativus - oddalnik
Allativus - przybliżnik
Terminativus - granicznik
Temporalis - czaśnik
Distributivus-temporalis - częstnik
Causalis-finalis - przyczynnik
Sociativus - pospólnik
Essivus-modalis - przysłównik
Essivus-formalis - sposobnik
Distributivus - rozdzielnik.
Na pozostałe ciągle szukam nazw |
jeszcze Translativus-factivus - zmiennik. :]
niedawno właśnie natrafiłem na tą listę spolszczeń węgierskich przypadków opracowaną przez niejakiego W. Cienkowskiego.
i mnie urzekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:40, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
To i ja odkopię - jako że nie miałem okazji uczestniczyć w ówczesnej dyskusji.
Cytat: | consonant - zgłośnienie, zgłoska |
Dziwne, że nikt wcześniej tego nie zauważył, ale czy zmiana znaczenia "zgłoski" była zamierzona?
A i ja nie miałem nigdy problemów ze spółgłoskami i samogłoskami. W dodatku, "spółgłoska" nie jest tu kalką językową "konsonansu"?
Cytat: | Tak a propos, to mi się w polskim myli więcej rzeczy... na przykład prostopadłe i równoległe. Na "intuicję" zawsze wybieram zły wariant. |
Jeśli coś spada prosto, to pionowo (wertykalnie), tj. prostopadle do ziemi.
Jeśli coś leży równo, to poziomo (horyzontalnie), tj. równolegle do ziemi.
Cytat: | pronoun - zaimiennik
postposition - zaimek, zamiejscownik |
Może po prostu zaimek i poimek?
Kilka pomysłów odnośnie przypadków:
lokatyw - leżnik
ablatyw - pochodnik, odbieżnik
inesyw - wleżnik, wnętrznik
illatyw - włożnik, wchodnik
elatyw - wychodnik
adesyw - należnik, przyleżnik
allatyw - nałożnik, nachodnik
Cytat: | Wiem, ale drżniówka nie brzmiało najlepiej. Smile |
A drżonka?
Cytat: | Mianowicie, a propos terminologii medycznej polskiej, niebywale irytuje mnie głupawe kalkowanie z łaciny (?) typu ręka = nadgarstek + śródręcze (to co normalni ludzie nazywają dłonią, ale mniejsza) + palce, podczas gdy każde polskie dziecko wie, że w codziennym języku polskim ręka odnosi się do całej kończyny górnej (znowu dziwaczny neologizm). |
Kiedyś wydawało mi się, że jest dokładnie na odwrót.
Cytat: | Chodziło mi o zasięg tych pojęć. Pisząc "ramię" miałem na myśli, fakt, całą rękę, to jest od tego ramiona do końców palców. |
Dla mnie jeśli kończyna jest wyprostowana, to cała jest "ramieniem". Jeśli zaś ręka jest zgięta, to ramię liczy się tylko od barku do łokcia. Dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 16:46, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
To ciekawe, że Brückner nie używał w ogóle polskich nazw przypadków (jedynie je numerował), mimo że to wynalazek już z czasów Kopczyńskiego.
Pewnie dlatego, że raczej nie pałał sympatją do Kopczyńskiego i jawnie naśmiewał się z niektórych wymyślonych przezeń termin (np. "imiesłów", który rzeczywiście pod względem językowym jest prawdziwym potworkiem).
Ja jeneralnie do Kopczyńskiego szacunek mam, ale niektórych jego wynalazków nie ogarniam, bo są na serjo z dupy. Dlaczego czasownik? Bo odmienia się przez czasy?
A legko odchodząc od tematu (liczę, że przywołam z otchłani JvSa) - razi mnie trochę, że Steenbergen w Wenedyku te kopczyńskie wymysły powiela (np. czasownik to "ciępralnik"). Dla mnie to oczywiste, że IBowski Kopczyński zamiast wymyślać nowotwory z dupy na pewno próbowałby naśladować terminologję łacińską, w końcu od łaciny Wenedyk się wywodzi.
W realhiście Kopczyński miał powód, by unikać łaciny - puryzm językowy. W Wenedyku zaś unikanie łaciny trochę mija się z celem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Sob 16:48, 18 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henryk Pruthenia
Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Danzig, Silesia
|
Wysłany: Sob 18:44, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm...
Ja stosuję nazwy z polskiej wiki, nie lubię zapożyczeń. A co do przypadków, to te,które kończą się na -ivus przerabiam tak, by kończyły się na -yw.
Tyle.
Nie wiem po co te wszystkie nazwy idiolektalne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:24, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawostka:
W czasie przeglądania strony GJ, napotkałem dwie jego propozycje polskich nazw przypadków: [link widoczny dla zalogowanych] jako partytyw, oraz [link widoczny dla zalogowanych] jako ablatyw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|