|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Czw 10:25, 09 Lip 2009 Temat postu: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
W prasłowiańskim często rekonstruuje się *-tъ jako końcówkę 3.os. w czasie teraźniejszym. Tak wygląda to w starocerkiewnosłowiańskim, i również część współczesnych, żywych języków najwyraźniej posiada kontynuację takiej końcówki: rosyjskie -т, bułgarskie -т w l.mn. Taka końcówka jest też zresztą zachowana w polskiej reliktowej, nieregularnej formie jest.
Istnieje jednakże również pogląd, że przynajmniej w niektórych dialektach końcówka ta brzmiała *-tь, albo wręcz, że *-tь było pierwotnym sufiksem, a *-tъ to innowacja niektórych dialektów, w tym tych, z których powstał SCS.
Warto zwrócić uwagę, że końcówka *-tь pojawia się w rosyjskim есть i polskim archaicznym jeść "jest". Na (lokalne) prasłowiańskie *-tь wskazuje ewidencja z ukraińskiego i białoruskiego: ukr. несе ale несуть, говорить i говорять; biał. нясе ale нясуць, будзе ale будуць, думае przy думаюць, сядзіць i сядзяць.
W większości języków słowiańskich końcówka ta albo występuje dziś niekompletnie: tylko w części czasowników czy raczej w l.mn., albo - w zachodniosłowiańskich oraz zachodnich południowosłowiańskich - wcale jej nie ma.
Jedynym jak dotąd sensownym wytłumaczeniem tego zaniku, które widziałem, jest że *-tъ zostało zreanalizowane jako zaimek *tъ i w związku z tym odpadło w części dialektów. Trudno postulować proces fonetyczny, biorąc pod uwagę zachowanie zakończenia -t(ъ) we wszystkich innych częściach mowy, bez śladów erozji ZTCW. Problem w tym, że pasuje to tylko do niektórych dialektów: tych, które miały *-tъ, a nie końcówkę z przednim jerem.
Przechodząc do sedna sprawy: tak mnie ostatnio naszła myśl, czy staropolska końcówka -ć, doczepiająca się gł. do form czasowników, spójników, zwykle rozumiana jako skrócone ci, nie jest aby jakimś odległym echem prasłowiańskiego trzecioosobowego *-tь ( > wczesne stpol. *-ć)?
Mikołaj Rej napisał: | Już pewnego sąsiada masz:
Uczyń mu co, iście poznasz!
Pójdzieć gonionego z tobą,
Ma dwoje prawo za sobą. |
Cytat: | Natknieć wieszkę, kopie w brogu:
"Nie mnie to dasz, synku - Bogu!" |
Cytat: |
Pana swego a powinności swojej, którąć poruczą, bądź wiernie pilen... |
W części przypadków rzeczywiście pasuje tłumaczenie jako klitykowej formy zaimka 2.os. w celowniku, ale niektóre są bezsensowne, jeżeli przyjąć takie znaczenie. W nich funkcja -ć być może jest jedynie emfatyczna, albo coś w tym rodzaju.
Mikołaj Rej napisał: | Boć próżno inaczej mówić,
Mogąć nam wżdy pomocni być. |
Cytat: | Iścieć to każdemu zdrowo,
Pamiętaj, panie, me słowo! |
Cytat: | A jakichże się nauk do tak świętych obyczajów albo tak wdzięcznego żywota pytać, albo się ich uczyć masz? Pewnieć nie gramatyki, która tylko szczebiotać a słówek obleśnych wykręcać uczy... |
Tak więc pomyślałem sobie, że pierwotna końcówka 3.os. -ć, mogła ulec reanalizie jako klityka, z czasem przybierając znaczenie emfatyczne lub będąc rozumiana jako klitykowa forma celownika zaimka 2.os., i ostatecznie zanikając. W każdym razie, myślę, że lepsza taka hipoteza niż żadna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:29, 09 Lip 2009 Temat postu: Re: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
pittmirg napisał: |
W części przypadków rzeczywiście pasuje tłumaczenie jako klitykowej formy zaimka 2.os. w celowniku, ale niektóre są bezsensowne, jeżeli przyjąć takie znaczenie. W nich funkcja -ć być może jest jedynie emfatyczna, albo coś w tym rodzaju.
|
No masz tobie ! Bezsensowne ? Toć to nie wiesz, Asan, iż z imć Pana Mikołaja to stary gawędziuła. Używa on tobie tych form, aby-ć się ku czytelnikowi-rozmówcy łacniej przyłasić; toć jest to tzw. dativus ethicus. Jako-ć podaje Słownik terminologii językoznawczej (Heinz-Gołąb-Polański, 1970) :
Cytat: |
Dativus ethicus - zaimek 1. lub 2. os. użyty w datiwie z funkcją ekspresywno-impresywną polegającą na nadaniu charakteru bardziej poufałego, familiarnego, np. Coś mi ty źle wyglądasz lub A tu ci nagle zjawia się profesor. Pod względem gramatycznym jest to wypadek sekundarnego przejścia przypadku do roli partykuły |
BTW : Przypomina mi się pocieszny przypadek imć Pana Mrongowiusza, skrupulatnego zbieracza na Kaszubach okazów różnorakich, jak to razu pewnego, wskazując na bociana stojącego w gnieździe, zapytał się Kaszubki, coby to za ptak był ? Otrzymawszy odpowiedź ko bocan (ko = kasz. dyć, toć) zapisał w Słowniku: bocian - po kaszubsku - kobocan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 13:57, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Czw 12:29, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja dorzucę od siebie tyle, że w sanskrycie i w rekonstrukcjach PIE spotyka się końcówkę 3 os. l.p. "-ti".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Czw 13:30, 09 Lip 2009 Temat postu: Re: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
bandziol20 napisał: | Jako-ć podaje Słownik terminologii językoznawczej (Heinz-Gołąb-Polański, 1970) :
Cytat: |
Dativus ethicus - zaimek 1. lub 2. os. użyty w datiwie z funkcją ekspresywno-impresywną polegającą na nadaniu charakteru bardziej poufałego, familiarnego, np. Coś mi ty źle wyglądasz lub A tu ci nagle zjawia się profesor. Pod względem gramatycznym jest to wypadek sekundarnego przejścia przypadku do roli partykuły |
|
Ciekawe. Właśnie: może pojawienie się tejże konstrukcji spowodowało zanik końcówki 3. os. we wczesnym staropolskim? Jeżeliby ci zredukowało się do -ć z powodu częstości użycia (może jeszcze na wcześniejszym etapie *ti > *tь?), zniknęłaby różnica między tą klityką a końcówką 3.os. i zaczęłyby one być ze sobą mylone.
ZTCP w irlandzkim zdarzyło się coś takiego, że końcówka 1.os. l.mn. została wtórnie zinterpretowana jako zaimek osobowy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Fajne, co?
Nawiasem mówiąc, zauważyłem, że nie występuje to to w tekstach religijnych typu Kazania świętokrzyskie (a jeśli występuje, to sporadycznie), natomiast jest w mistrzu Polikarpie i u Reja.
Cytat: | wskakując na bociana stojącego w gnieździe |
rotfl
Kwadracik napisał: | Ja dorzucę od siebie tyle, że w sanskrycie i w rekonstrukcjach PIE spotyka się końcówkę 3 os. l.p. "-ti". |
No. Niestety łacina ma tylko -t, pragermański ma rekonstruowane tylko *-þ. W starogreckim zdaje się, że nic nie ma dla większości czas. (z wyj. ἐστί).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Czw 13:30, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:22, 09 Lip 2009 Temat postu: Re: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
pittmirg napisał: | zniknęłaby różnica między tą klityką a końcówką 3.os. i zaczęłyby one być ze sobą mylone. |
IMO : jakowaś inna tu musiała lec przyczyna. Gdyby-ć tak być miało, jako powiadasz, to czy-ć bezokolicznik z -ć ostać by się zdołał ?
( Dla usunięcia dwuznaczności można by się przy łącznie w zasadzie pisanych partykułach posłużyć kreseczką, np. da-ć w odróżnieniu od bezokolicznika dać)
pittmirg napisał: |
w irlandzkim zdarzyło się coś takiego, że końcówka 1.os. l.mn. została wtórnie zinterpretowana jako zaimek osobowy. |
a jak brzmiał pierwotny zaimek osobowy ?
Cytat: |
Nawiasem mówiąc, zauważyłem, że nie występuje to to w tekstach religijnych typu Kazania świętokrzyskie (a jeśli występuje, to sporadycznie), natomiast jest w mistrzu Polikarpie i u Reja. |
Pomijając fakt, że same Kazania świętokrzyskie są dość sporadyczne, to - even if - o czym by to miało świadczyć ?
BTW: Tak mi się skojarzyło z Pieśni IX Kochanowskiego :
Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć się kolwiek dzieje:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 15:25, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Czw 20:28, 09 Lip 2009 Temat postu: Re: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
bandziol20 napisał: |
IMO : jakowaś inna tu musiała lec przyczyna. Gdyby-ć tak być miało, jako powiadasz, to czy-ć bezokolicznik z -ć ostać by się zdołał ? |
Mhm, to jest swego rodzaju problem. Z tym że w pewnych średniowiecznych tekstach bezokolicznik kończy się jeszcze na -ci (Nie mogę się dowiedzieci, / Gdzie mam pirwy nocleg mieci, / Gdy dusza z ciała wyleci).
Z drugiej strony, dobrze byłoby wiedzieć, jaka dajmy na to u Reja była różnica funkcji między pełną formą ci a skróconym -ć. Jeśli już samo ci jest formą nieakcentowaną... Może ci po spółgłosce, -ć po samogłosce (z szybkiego "przelecenia" Żywota człowieka poczciwego nawet zgadzałoby się: ci prawie tylko po wyrazach kończących się na spółgłoskę).
Cytat: |
a jak brzmiał pierwotny zaimek osobowy ? |
Jest tam na wikipedii. Sinn.
Cytat: | o czym by to miało świadczyć ? :roll: |
Albo o różnicy dialektów, albo o różnicy rejestrów językowych. Jeżeli to drugie, można wnioskować że enklityki -ć nie używali w... rejestrze uświęconych tekstów ;) EDIT: Jeszcze może być różnica czasowa., co rzecz jasna nie za bardzo by mi odpowiadało z wiadomych względów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Czw 20:31, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:50, 09 Lip 2009 Temat postu: Re: Myśli o końcówce 3. os. w polskim (m.in.) |
|
|
pittmirg napisał: |
Może ci po spółgłosce, -ć po samogłosce (z szybkiego "przelecenia" Żywota człowieka poczciwego nawet zgadzałoby się: ci prawie tylko po wyrazach kończących się na spółgłoskę). |
Mamma mia... Toby - swoją drogą - wiele wyjaśniało : np. dlaczego jest powiedz-że ale : powiedzcie-ż nam Trzej Królowie...
Cytat: | że enklityki -ć nie używali w... rejestrze uświęconych tekstów |
...albo - czy podobna - iż kazania wygłaszano w szerszym gronie ? taka - a juści - kultura masowa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 7:08, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 1:18, 10 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No. Niestety łacina ma tylko -t, pragermański ma rekonstruowane tylko *-þ. W starogreckim zdaje się, że nic nie ma dla większości czas. (z wyj. ἐστί). |
Sanskryt ma końcówki "dłuższe" (-mi, -si, -ti) w odmianie parasmaipada, oryginalnie przechodniej - w odróżnieniu od atmanepada (-m, -s, -t).
Ale jeśli się nie mylę, prasłowiańskie *-tъ musiałoby pochodzić od wcześniejszego *-tu, nieprawdaż? Przez samo to ta hipoteza z twardym jerem w oryginbale wydaje mi się dziwaczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
muggler
Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony
|
Wysłany: Pią 8:42, 10 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale jeśli się nie mylę, prasłowiańskie *-tъ musiałoby pochodzić od wcześniejszego *-tu, nieprawdaż? Przez samo to ta hipoteza z twardym jerem w oryginbale wydaje mi się dziwaczna. |
Być może jest to końcówka innego trybu? Przykładowo w grece: 3 os. l.p. s.med-pas. t. życzącego -το., s.akt. t. rozkazującego -τω, itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez muggler dnia Pią 8:44, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 9:45, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze tak przyszło mi do głowy, że bezokoliczniki mogłyby się oprzeć morfologicznemu odrywaniu -ć z uwagi na preferowany, najpospolitszy szyk zdania: w zdaniach z podmiotem domyślnym (a takie były raczej bardzo częste) klityka zajmowałaby drugą pozycję, po czasowniku, zatem koło jego końcówki. Natomiast bezokolicznik stał na początku zdania na pewno rzadziej niż osobowa forma.
@muggler: brzmi kusząco, pytanie jedynie, czy *-o z PIE medialnego *-to byłoby w stanie dać w PS tylny jer. Na [link widoczny dla zalogowanych] stronie, którą dodał Beowulf w "Linkach..." widziałem bodajże 3 os. trybu rozkazującego na *-tu, nie wiem tylko, jaka jest szansa, że końcówka ta rozszerzyłaby się na oznajmujący.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Pon 9:47, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Pon 10:08, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | @muggler: brzmi kusząco, pytanie jedynie, czy *-o z PIE medialnego *-to byłoby w stanie dać w PS tylny jer. |
Czasami po sylabie akcentowanej, pie. krótkie *o daje jer w prasłowiańskim por. końcówka mianownika rodzaju męskiego pie -*os, gr. -os, łac -us odpowiada ps -ъ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 12:04, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Niektórzy jednak postulują we wczesnym PS proces zwężenia *o do *u w ostatniej sylabie przed *s, podczas gdy panuje konsensus, że proces taki zaszedł w analogicznych warunkach przed *m. Czyli w efekcie -os > -us > -ъ, -om > -um > -ъ (swoją drogą, zmiany podobne jak w łacinie). Nic nie wiadomo mi natomiast o faktycznie wygłosowym *-o przekształcającym się w *-ъ.
Trochę kłopotów sprawia dychotomia o-tematowych męskich z B. na *-ъ / i nijakich na *-o. Obie końcówki zdają się pochodzić z PIE *-om. Więc jeśli rekonstrukcja praindoeuropejskiego jest poprawna, należy zakładać jakiś proces niefonetyczny. Kortland proponuje zastąpienie pierwotnego *-om przez zaimkowy sufilks *-od w M. i B. nijakich o-tematowych, (por. zaimek *tod). Za to Halla-aho zakłada odpadnięcie końcówki *-m w nijakich, względnie niepojawienie się jej w dialekcie PIE, z którego powstał PS.
[link widoczny dla zalogowanych] (3.5, 3.6)
[link widoczny dla zalogowanych] (s. 116: 3.1, s.176: 11)
Nawiasem mówiąc, Halla-aho (s. 178) wzmiankuje, że "It seems likely that the pres. 3rd sg.ending -tъ is an original pronoun". Zastanawia mnie jedynie: skoro tak, do jakiej formy czasownika miałby on być doczepiony? Zapewne, by pojawiła się taka końcówka, musiałaby wcześniej istnieć nieprzeszła forma 3.os. czasowników zakończona na *-∅ względnie *-t, które zostałoby regularnie skasowane przez prawo otwartości sylab. To zaś dawałoby możliwość, że wersja bez żadnej końcówki jest również dawna, prasłowiańska. Ale czy taka forma istniała? Nie chce mi się jakoś wierzyć w bezpośrednie zamienienie zakończenia *-tь żywcem na klitykowy zaimek *=tъ.
Wracając do [link widoczny dla zalogowanych] strony, w PIE *-t miało być końcówką praeteritum, a *-∅perfectum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Pon 12:09, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:43, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Eee...Ale o co chodzi ? Nie znam się za bardzo na tych indoeuropejskich rekonstrukcjach... Czy ie. -o w wygłosie rzeczowników rodzaju męskiego nie mogło przejść w ps. -ъ ?
(Poza tym w ps. oboczność o : ъ nie jest znowuż taka dziwna.)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pon 14:03, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 14:58, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Czy ie. -o w wygłosie rzeczowników rodzaju męskiego nie mogło przejść w ps. -ъ ? |
W sumie, jak się teraz nad tym zastanawiam, trudno mi znaleźć w PIE wygłosowe -o, które bez kontrowersji przechodziłoby w PS w cokolwiek Jeśliby przyjąć regularne o > ъ w wygłosie, rozkładałoby to teorię tego Fina o o-tematycznych nijakich i zostałby Kortlandt z jego pożyczoną zaimkową końcówką.
Cytat: |
(Poza tym w ps. oboczność o : ъ nie jest znowuż taka dziwna.) |
Mógłbyś podać kilka przykładów...
Cytat: | Nie znam się za bardzo na tych indoeuropejskich rekonstrukcjach... |
Zasadniczo ja też nie uważam się za jakoś bardzo oświeconego w tej dziedzinie... Dlatego raczej cytuję różnych takich. Lepiej się czuję w prasł. niż w PIE.
ja żem napisał: | Nie chce mi się jakoś wierzyć w bezpośrednie zamienienie zakończenia *-tь żywcem na klitykowy zaimek *=tъ. |
Choć, z drugiej strony, w polskim przecież była zmiana końcówki l.mn. *-m(ъ) na -my pod wpływem zaimka my. Więc może i nie jest to takie głupie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:31, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: |
Cytat: |
(Poza tym w ps. oboczność o : ъ nie jest znowuż taka dziwna.) |
Mógłbyś podać kilka przykładów...
|
No chodzi mi o wymiany typu: w pol. mrzeć - mór, zabrać - zabór, trzeć - tor, oprzeć - opór, zewrzeć - sfora ( to chyba dziedzictwo apofonii ie. );
a z ps. to np. : xotěti / xъtěti, govoriti / gъvariti ? (pol. gwarny, gwarzyć)
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę...
EDIT : Znalazłem u Szymona Szymonowica :
A ciesząc się uprzejmie z przedsięwzięcia twego,
Życzę-ć, abyś szczęśliwie odniósł, czegoś żądał.
(Do Wacława Zamoyskiego, w. 50-51, uprzejmie : bardzo, mocno)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 5:43, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|