|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Wto 21:50, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bo było goląb'k' (' to jer, nie chce mi się szukać odpowiedniego znaku i wklejać ), w mianowniku znika jer na końcu, zostaje goląbek (z krótką nosową)->gołębek
a w dopełniaczu (i ogólnie odmianie) goląb'ka->golą:bka->gołąbka
EDIT: swoją drogą w scsie jest [link widoczny dla zalogowanych], więc spodziewany chyba *gołębiek? W D. gołąbka.
Był edit 2, w którym zmyślałem... więc wywaliłem, śpiący jestem .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Wto 21:59, 09 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:56, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
czyli jakby powtarza się historia z psek, co w zależnych miał pieska, pieskiem; ale może nie tyle chodziło tu o długość, a o miękkość następującej spółgłoski, gdyż :
u Mączyńskiego jest gołębek (od gołąb'), ale jastrząbek (od jastrząb")
gołąb' +"k" = gołębek
' - miękki
" - twardy
BTW : Postać gołębek o dziwo obecna jeszcze w XIX w. u Żeromskiego;
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 12:13, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:44, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | czyli jakby powtarza się historia z psek, co w zależnych miał pieska, pieskiem |
Teoretycznie powinno być zamiast "pieseczek" "piesczek" - "pseczka". Wie ktoś, czy taka odmiana jest gdzieś poświadczona, czy na przykład podwójne zdrobnienia powstały później, albo takie skakanie od razu się zawaliło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:54, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś wie skąd się wzięła postać moździerz ? czy to z węg. mozsár ? interesuje mnie zwłaszcza zbitka -źdź- jak w paździerz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spitygniew
Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Ogrodów
|
Wysłany: Śro 10:13, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dosłownie przed chwilą przyszła mi taka rzecz do głowy - nie uważacie, że nazwa "tryb przypuszczający" jest błędna? Przecież w naszym języku nie wyraza on przypuszczeń z warunkiem prawdopobobieństwa (jak np. hypotethical mood, jakkolwiek on się tam nazywa po polsku), tylko jest praktycznie trybem warunkowym - czyli "poszedłbym tam, jeżeli...", a nie "może tam pójdę". Na haśle na wngielskiej Wiki nazywa się on właśnie "conditional", czyli warunkowy. Co wy o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Śro 11:51, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Adanedhel napisał: | Dosłownie przed chwilą przyszła mi taka rzecz do głowy - nie uważacie, że nazwa "tryb przypuszczający" jest błędna? Przecież w naszym języku nie wyraza on przypuszczeń z warunkiem prawdopobobieństwa (jak np. hypotethical mood, jakkolwiek on się tam nazywa po polsku), tylko jest praktycznie trybem warunkowym - czyli "poszedłbym tam, jeżeli...", a nie "może tam pójdę". Na haśle na wngielskiej Wiki nazywa się on właśnie "conditional", czyli warunkowy. Co wy o tym myślicie? |
nie zgodziłbym się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Śro 11:58, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
bandziol20 napisał: | Czy ktoś wie skąd się wzięła postać moździerz ? czy to z węg. mozsár ? interesuje mnie zwłaszcza zbitka -źdź- jak w paździerz |
węgierski "mozsár" ma etymologię niemiecką, a wg Brücknera polski "moździerz" tak samo:
Brückner napisał: |
moździerz, z niem. Mörser, z łać. mortarium, w 16. wieku były i postacie nieco odmienne, możdżerz itp., nawet mozgierz, r. 1500. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spitygniew
Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Ogrodów
|
Wysłany: Śro 12:01, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
varpho napisał: | Adanedhel napisał: | Dosłownie przed chwilą przyszła mi taka rzecz do głowy - nie uważacie, że nazwa "tryb przypuszczający" jest błędna? Przecież w naszym języku nie wyraza on przypuszczeń z warunkiem prawdopobobieństwa (jak np. hypotethical mood, jakkolwiek on się tam nazywa po polsku), tylko jest praktycznie trybem warunkowym - czyli "poszedłbym tam, jeżeli...", a nie "może tam pójdę". Na haśle na wngielskiej Wiki nazywa się on właśnie "conditional", czyli warunkowy. Co wy o tym myślicie? |
nie zgodziłbym się. |
A można prosić o argumenty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toivo
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:34, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Adanedhel napisał: | Na haśle na wngielskiej Wiki nazywa się on właśnie "conditional", czyli warunkowy. |
Nie tylko na wiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:11, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Adanedhel napisał: | Dosłownie przed chwilą przyszła mi taka rzecz do głowy - nie uważacie, że nazwa "tryb przypuszczający" jest błędna? Przecież w naszym języku nie wyraza on przypuszczeń z warunkiem prawdopobobieństwa (jak np. hypotethical mood, jakkolwiek on się tam nazywa po polsku), tylko jest praktycznie trybem warunkowym - czyli "poszedłbym tam, jeżeli...", a nie "może tam pójdę". Na haśle na wngielskiej Wiki nazywa się on właśnie "conditional", czyli warunkowy. Co wy o tym myślicie? |
1. tryb przypuszczający nie musi występować w zdaniu warunkowym :
Chętnie bym się wybrał do cyrku.
Może poświęciłbym Ci nawet parę minut, ale się śpieszę.
- Lepszą nazwą na tryb przypuszczający byłaby nazwa "tryb warunkowy".
- Nie zgodziłbym się z tym - rzekł varpho po chwili namysłu.
- Prosiłbym o rzeczowe argumenty, dlaczego się nie zgadzasz. - odparł rezolutnie Adanedhel.
2. zdanie warunkowe nie musi mieć trybu przypuszczającego :
Jeżeli ludzie kupują akcje, to cena tych akcji rośnie.
Jeżeli nie przyjechał tym pociągiem, to już dziś nie przyjedzie.
Jeżeli chodził tak ubrany, to nic dziwnego, że się rozchorował.
Jeżeli będziesz pił kolę, będziesz pełen energii.
Apropos końcówki -om / -óm : znalazłem taką oto uwagę w referacie nt. ortografii Jana Kochanowskiego :
Stanisław Urbańczyk napisał: |
Referat Januszowskiego o poglądach ortograficznych Kochanowskiego przekazał nam informacje, że każde o, po którym następowało m lub n, było wymawiane wąsko, czyli było pochylone. Kochanowski był przeciwnikiem oznaczania tej właściwości w piśmie właśnie dlatego, że była tak powszechna i dla każdego Polaka oczywista. Z pewnością nie on jeden był obrońcą tego poglądu, więc też tylko niektóre druki pochylenie przed spółgłoskami nosowymi oznaczały. Niekiedy ten sam drukarz był niekonsekwentny. I tak, w IV trenie wydrukowano zgodnie z poglądem Kochanowskiego on i rodzicom, ale zbiorowe wydanie pośmiertne, wykonane u Januszowskiego w r. 1585 ma już rodzicóm i wiele podobnych. |
Zatem dzisiejszą wymowę zawdzięczalibyśmy ortografii Jana Kochanowskiego. Chyba nie muszę dodawać, czym to niektórym zapachnie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 7:29, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynozaur
Gniewny preskryptywista
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 10:39, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zatem dzisiejszą wymowę zawdzięczalibyśmy ortografii Jana Kochanowskiego. Chyba nie muszę dodawać, czym to niektórym zapachnie... |
Wpływ ortografii na język... Zawsze mnie ta kwestia ciekawiła...
Cóż, są jednak na tym świecie pewne heretyzujące figury geometryczne, które sądzą, iż ortografia nie jest częścią języka...
Gdyby w 1936 postanowili, by odróżniać -ymi/-emi oraz pisać np. "gieneralny", pewnie takie cechy pojawiłyby się w języku ogólnopolskim w mowie... Ale cóż. Tego -ymi/-emi im wybaczyć nie potrafię, gdyby postanowili to odróżniać, to język nasz byłby o wiele bogatszy. Ale niestety, większość z reformatorów to byli Warszawiacy (sic, oto kolejna głupota w naszej ortografii...), którzy tego nie używali i teraz musimy przez nich cierpieć...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Czw 11:29, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Czw 21:23, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cóż, są jednak na tym świecie pewne heretyzujące figury geometryczne, które sądzą, iż ortografia nie jest częścią języka... |
Oczywiście. Jedyny pewny przykład autentycznej wymowy zmienionej przez ortografię to angielskie "nephew" wymawiane w Ameryce przez /f/ No chyba że liczymy polski "Fenian"...
A tak poważniej: zapis ortografii często wiąże się z preskrypcją w rodzaju "nie mówcie gie- bo to złe i dlatego też pisze się ge-".
Cytat: | Gdyby w 1936 postanowili, by odróżniać -ymi/-emi |
Forma -emi wyginęłaby tak czy siak - co, miliony Polaków przestały jej używać bo przestała się pojawiać w słownikach? Jakoś pisanie "włączać" nie przeszkadza mi w wymawianiu tego z /an/, o regularnych uproszczeniach w stylu "pielę(g)niarka" czy "jes(t)" nie mówiąc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Czw 21:45, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro w XVI-wiecznym polskim przed nosowymi w kodzie nie było kontrastu między /ɔ/ i /o/ (z uwagi na to, że wszystkie rodzime nosowe w wygłosie sylabowym są przed wypadniętym prasł. jerem, w związku z czym poprzedzająca go samogłoska ulegała wzdłużeniu zastępczemu), istniał natomiast kontrast między /o/ i /u/, nie wydaje się zbyt dziwne, że w części dialektów /o/ w tej pozycji zmieszało się z /ɔ/ zamiast z /u/, i nie widzę potrzeby postulowania jakiegoś wpływu takiej a nie innej pisowni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:19, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, to nie za bardzo wiem, o co Ci chodzi.
Tak w ogóle mieszanie -um i -óm ma w polskim długą brodę :
ku wrotum (w. XV), klasztorum, panum, doktorum (trafia się dość często w XV-XVI w. obok etymologicznej -óm), choć w tak wczesnych dokumentach można to zapisać na karb nierozwiniętej w pełni ortografii.
Postacie z -óm przewijają się przez cały wiek XIX jak zły sen zecera : rodzicóm, pisarzóm itd.
Brodziński na początku XIX w. pisząc o Wolterze, wrzuca 2 grzyby : om / óm do jednego barszczu :
Wolter był kolejno lub razem, wspaniałym i skąpym, chojnym (! ) i chciwym, pochlebcą władzy i przyjacielem niepodległości, tolerantem i prześladowcą, szlachetnym i mściwym; pochlebiał możnym i z nich szydził, wielbił cnoty ludu i gardził jego gminnością, pieścił ministrów i wolność opiewał; dziwił się pisarzóm wszelkiego wieku i szarpał ich razem, palił kadzidło spółczesnym pisarzom, tajemnie z nich szydząc.
List Stanisława Przybyszewskiego z II poł. XIX w. :
Teraz kończę moje gryzmoły, pozdrawiam serdecznie wszystkich w domu, rodzicóm całuję rączki i pozostaję przywiązanym synem. A proszę o rychłe nadesłanie furażu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 9:43, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dale65
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:31, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jak jest w polskim z wymową samogłoski "e" ? Czy zawsze wymawia się jako /ɛ/ czy może być również wymawiane jako /e/ ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|