|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Czw 17:52, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Poprosiłem o zestaw do zabawy, ale w sklepie firmowym nie mówili, że jak kupuję "Wspaniałą zabawę", to w środku jest tylko instrukcja, a klocki będą dostępne w następnym kolorowym pudełku. Jak tylko producent zechce wypuścić na rynek. |
Argumentacja za pomocą anegdotek w stylu pewnegopanazbródką mnie nie działa.
Cytat: | Matematyka naprawdę dla ciebie jest tak skomplikowana, że przewyższa twoje zdolności myślenia? |
Co to ma do rzeczy? Krytykowanie kogoś za brak zdolności matematycznych to jak wyśmiewanie się z tego, że nie ma zdolności do gry na fortepianie. Jeden ma takie talenty, drugi inne. Talent matematyczny nie jest wymagany w lingwistyce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silmethúlë
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska
|
Wysłany: Czw 17:53, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[OT] Leto napisał: | Talent matematyczny nie jest wymagany w lingwistyce. |
Oj... Polemizowałbym.[/OT]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:03, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | [OT] Leto napisał: | Talent matematyczny nie jest wymagany w lingwistyce. |
Oj... Polemizowałbym.[/OT] |
Offtop od offtopu offtopu? Ciekawe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:08, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
jan Ote napisał: | Silmethúlë napisał: | Ahh, prosiłbym cię o zerknięcie jeszcze raz na mojego posta, zedytowałem go | Dziękuję, odpowiem jak znajdę nieco więcej czasu. Na razie, dla ustalenia mojego stanowiska, pozwolę sobie skorzystać z opinii RWHÔ, którą podzielam:
RWHÔ, 28 kwietnia, 15:12 napisał: | Nie bardzo rozumiem krytyki Toki Pony. [...] Nazywanie Toki Pony językiem prostym to posługiwanie się eufemizmem. [...] Jednakże, to tylko język prymitywny*) z założenia.
Nie tyle jest to język niepraktyczny czy nieprzydatny, ale jego światek jest mały. Gdyby miał conworld (nic nie wiem o tym), to byłby całkiem interesujący. Że nie ma, to jest nieco nudny, bo znasz język, a nie ma za bardzo o czym w nim mówić. Ale nie nazwałbym go idiotycznym. | *) por. jan Ote, 28 kwietnia, 7:12: "[to conlang] taki, którego fundamentalnym założeniem jest prostota postrzegania i wyrażania świata. Z tego wynika prosty, wręcz prymitywny język."
**) przeciwieństwem prymitywnego języka jest język rozwinięty, a więc złożony, skomplikowany, więc "prymitywizm" nie jest tu sam z siebie nacechowany wartościująco, podobnie jak "skomplikowanie" nie jest. |
Może uniwersalnie, ale nie tak, jak ja tego użyłem. Prymitywny kojarzy się negatywnie wielu osobom, a prosty jest neutralny, podobnie jak negro i african-amarican, choć nie posiadają wartości. Dla mnie to słowo może być tu użyte w obu wartościach, i neutralnej, i negatywnej. Bo pomysł Toki Pony jest dobry, ale wykonanie...
Co nie znaczy, że Toki Pona nie musi się komuś podobać, a lubiący i inni fanboje nie mogą tego wyrażać. Tylko zapamiętajcie sobie - jako auxlang czy wzór dla innych conlangów, NIGDY. Ciekawy ewenement.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Canis dnia Czw 18:10, 29 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:43, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Silmethúlë napisał: | A więc jest auxlangiem, czy autorka tego chce, czy nie. | Dla mnie nie jest. Ani dla żadnej z osób, które aktywnie działają na forum toki pony.
Silmethúlë napisał: | Potrzebuję nie tyle etykietki, co wiadomości na temat celu, jakiemu toki pona służy tak jej autorce jak i użytkownikom. | Autorka od dawna się nie udziela, więc trudno powiedzieć. Pierwotnym celem było utworzenie języka prostego, minimalistycznego... szkoda powtarzać, bo to raczej wszyscy tutaj wiedzą. Dla mnie celem jest rozrywka, próby ujmowania tego, co mam na myśli w podstawowych kategoriach, koncentrowania się na istocie tego, co chcę przekazać. Ciekawe ćwiczenie.
Silmethúlë napisał: | No, ale w tej chwili chyba właśnie ustaliliśmy, że przynajmniej użytkownicy uważają toki ponę za auxlang (używanie języka między sobą | Tak, jest używana do komunikacji między użytkownikami.
Silmethúlë napisał: | lansowanie go jako języka międzynarodowego w konfliktowych rejonach świata, | Jedna osoba. Nikt nawet nie komentował tego pomysłu.
Silmethúlë napisał: | zawalanie unilangu kursami toki pony | Nie wiem, nie widziałem, ale publikowanie kursów chyba nie jest dowodem na to, że ktoś uważa dany język za auxlang?
Silmethúlë napisał: | twoje reklamowanie jej na początku tegoż wątku...) | Nie przyszedłem tu nikogo ewangelizować, jak mówiłem, ani reklamować języka toku pona (bo był tutaj znany wcześniej, google od dawna pokazywały conlanger.fora w wynikach wyszukiwania hasła "toki pona"). Chciałem tylko dać znać, że są do toki pony materiały po polsku, jeśli kogoś zainteresują. Tyle. Zobacz, co otrzymałem w odpowiedzi.
Silmethúlë napisał: | autorkę, która przypieczętowała to wprowadzając "skomplikowane" liczebniki pod naciskiem internautów. | Abstrahując od ich roli w toki ponie jako niby-auxlangu, zostały wprowadzone z sarkastycznym komentarzem i jako "niezalecane". Dyskusje na temat tego systemu jak i innych propozycji rozbudowy języka poza "nic, jeden, dwa, wiele, wszystko" nieodmiennie kończą się konkluzjami użytkowników, że pierwotne, kanoniczne rozwiązanie nie wymaga zmian. "Skomplikowane" i "niedobre" to w toki ponie to samo słowo, podobnie jak "proste" i "dobre". Liczby są skomplikowane. Nawiasem mówiąc nawet "jeden" i "dwa" nie są prawdziwymi liczebnikami, ale raczej w swoim podstawowym znaczeniu wyrażają "pojedynczość" i "dualność". To jest język sprzed umiejętności liczenia. Dlatego nawet "tu wan", czyli "dwa jeden" na określenie liczby 3 jest nie całkiem zgodne ze sposobem ujmowania rzeczy w toki ponie. Ale krytykowane nie jest.
Silmethúlë napisał: | I tak dochodzimy do tego, że cała twoja obrona toki pony nie ma sensu. Tym bardziej, że polega głównie na atakowaniu innych conlangów | Wcale nie głównie. Kiedy najpierw broniłem jej bez tego (sprawdź, ile na co przeznaczyłem. Sprawdź proszę!), jakoś nic z moich argumentów do atakujących nie docierało. Dlatego obróciłem takie same zarzuty przeciwko conlangom atakujących, jak te, które te wysuwali przeciw toki ponie. Bo przecież nie jest tak, żebym naprawdę uważał conlangi, które przejrzałem za słabe, bezwartościowe, bezsensowne i co tam jeszcze. W jednym przypadku zadziałało, jedną osobę tym sposobem przekonałem. Nie, nie do toki pony, bo nie o to mi chodziło. Do tego, żeby spojrzeć bez uprzedzeń i zacietrzewienia "bo bez sensu i już". I już się nie spieramy bezsensownie. Bo przecież nie chodzi o to, żeby nie krytykować, tylko żeby z sensem.
Silmethúlë napisał: | a nie pokazywaniu zalet toki pony | Ale czy ktoś mnie o to wcześniej pytał, zasugerował choćby, żebym pokazał, jakie są zalety? Zobacz, ile osób rzuciło się do atakowania, jakby to był ich osobisty wróg. Bez odpowiedzenia na bezsensowną krytykę, mógłbym sobie mówieniem o zaletach buty wypchać. Skoro NIE ROZUMIANO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Canis
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:10, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
jan Ote napisał: | Silmethúlë napisał: | a nie pokazywaniu zalet toki pony | Ale czy ktoś mnie o to wcześniej pytał, zasugerował choćby, żebym pokazał, jakie są zalety? Zobacz, ile osób rzuciło się do atakowania, jakby to był ich osobisty wróg. Bez odpowiedzenia na bezsensowną krytykę, mógłbym sobie mówieniem o zaletach buty wypchać. Skoro NIE ROZUMIANO. |
Zauważam to. Na tym forum żyją wojowniczy ludzie. Żywią się surowym mięsem pokonanych przeciwników. A że dawno nie przyleciał do nas maniak esperanto, to wygłodnieli jak dzicy mrówcy. Trzeba uważać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varpho
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów / Wawa
|
Wysłany: Czw 20:47, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
dziwię się, że mojego sufisanta tak nie zjechano, a przecież też opiera się na bardzo ograniczonej liczbie rdzeni.
hipoteza Sapira Whorfa [i pesymizm translatoryczny] zawsze wydawały mi się oczywistością.
nie mam zamiaru tego udáwadniać, hipoteza to hipoteza.
w ogóle to chciałem tylko zaznaczyć swoje stanowisko: że tokipona jest ciekawym eksperymentem, podejrzewam, że może też rozwijać myślenie abstrakcyjne, a na pewno pozwala [czy nawet zmusza do tego, aby] dostrzegać związki między ugruntowanymi przez nasz język niby to odrębnymi pojęciami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:24, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
varpho napisał: | hipoteza Sapira Whorfa [i pesymizm translatoryczny] zawsze wydawały mi się oczywistością. | "Tłumaczenia są jak kobiety..."
Żeby utrzymać się w temacie - w pierwszym wątku Gilgamesza jest mowa o tym, że Enkidu i Szamchat "siedem dni i siedem nocy" uprawiali seks. Wszystkie przekłady, z jakimi się zetknąłem, oddają to wyrażenie tak samo. Siedem to siedem. Również w toki ponie można by było napisać "tu tu tu wan", co nie jest niepoprawne. Jest jedynie (aż!) niezgodne z duchem języka i bardzo niezgrabne. A przecież w tym miejscu wcale nie chodzi o to, że legali ze sobą dokładnie 7 dni i nocy, nie 6 ani nie 8. Właściwym tłumaczeniem jest "mute" - przez wiele dni i nocy.
Przykładem zupełnie inny kłopotu jest występujące w następnej części opowieści słowo melammu, które nie tylko nie ma dobrego, precyzyjnego odpowiednika w toki ponie, ale i chyba w żadnym innym języku, na który współcześnie tłumaczono Gilgamesza. To coś nieco podobnego do "Chwały Jahwe" (kavod-yir'ah), z którą miał do czynienia Mojżesz (występuje też w księdze Ezechiela). Rodzaj nadnaturalnej, często ognistej poświaty otaczającej głowę lub całą postać Boga, przyłaczającej i przerażającej wrogów. Ale melammu mogły być również atrybutem herosów czy królów. Mogły być zakładane(!) jak nakrycie głowy lub szata, mogły być udzielane (por. Mojżesz) czy też przekazywane. Co więcej, w opowiadaniu o wyprawie Gilgamesza i Enkidu okazuje się, że ich przeciwnik Huwawa założył jedno melammu, ale ma ich siedem (dlatego trzeba na niego czym prędzej uderzyć zanim założy pozostałe). Gorzej nawet: Huwawa używa wobec wrogów broni ofensywnej, która w niektórych tłumaczeniach nazywana jest "straszliwymi błyskami". Te błyski, promienie są w jednej z sumeryjskich wersji opowiadania nazwane słowem ni-te, a w drugiej... me-lam, czyli są tym samym, co to, co Huwawa nosi na sobie? Sam epos o Gilgameszu powstał przez połączenie rozmaitych wcześniejszych opowieści, między innymi tej sumeryjskiej, i zawiera w odnośnym fragmencie spore luki. Do tego stopnia, że nawet interpretacja wydarzeń się różni u różnych tłumaczy. Czy to toki pona, czy inny język, kłopot pozostanie. W toki ponie stanęło na rzeczowniku złożonym "wawa sewi" (siła, moc, energia+wysoki, nadnaturalny, boski), z dodaniem późniejszego wskazania, że była jak "suno" (słońce, blask). Inne warianty też miały swoje zalety, ale nie da się w jedno określenie wcisnąć wszystkiego istotnego naraz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jan Ote dnia Pią 8:40, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 14:58, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A przecież w tym miejscu wcale nie chodzi o to, że legali ze sobą dokładnie 7 dni i nocy, nie 6 ani nie 8. |
Eh, znowu wracamy do Ciupaka i analogii Biblii dla dzieci.
"Nie chodzi o to, że Jezus był na pustyni przez 40 dni, był na pustyni przez dużo dni. Liczba bestii jest duża, bo bestia jest duża... czy coś. Zmartwychwstałych będzie dużo. A tak w ogóle, Bóg stworzył świat w dużo dni, i przykazań też było dużo"
Choć słyszałem anegdotę, że w jakimś afrykańskim języku przetłumaczono "będzie ze mną łowił ryby" na "polował na antylopy"... ale to raczej kwestia znajomości XYZ. Podejrzewam, że kupa polskich dzieci zastanawia się, co to jest ta szarańcza i z czym to się je... Pamiętam, że ja nie wiedziałem, co to jest ta cholerna "sykomora", myślałem, że rodzaj kolumny.*
I wybacz, że nie przetłumaczyłem sobie eposu na polski z toki pony i porównałem z oryginałem, ale już widzę trochę, jak to "tłumaczenie" wygląda...
(kolejny mój pomysł: toki pona byłaby genialnym językiem do konfliktów: weź Abu Hamzę i Richarda Dawkinsa, naucz obu toki pony, i każ przetłumaczyć Koran!)
* Swoją drogą, byłem też przekonany, że ta "grzywna" na ostrzeżeniach to jakaś kara cielesna. "Karę więzienia i grzywny" - czyli więzienie albo coś innego, a że kary śmierci w Polsce nie ma, to musi być jakaś chłosta czy coś... Ale to tak, żeby powiedzieć coś o moim dzieciństwie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwadracik dnia Pią 15:00, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feles
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:20, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A przecież w tym miejscu wcale nie chodzi o to, że legali ze sobą dokładnie 7 dni i nocy, nie 6 ani nie 8. |
Do tego właśnie przemawia symbolika liczb. Z jednej strony wskazanie na "siedem dni i nocy" wskazuje na taką właśnie liczbę. Z drugiej strony jest to jeden ze starożytnych rodzajów przenośni, podobnie jak "trzy dni i noce" między Śmiercią a Zmartwychwstaniem (z opisu w Ewangelii wynika, że Jezus zmartwychwstał przed upływem drugiej doby).
Kwadracik napisał: | "(...) Liczba bestii jest duża, bo bestia jest duża... czy coś. (...)" |
Ali ali ali ali ali ali mute mute mute luka wan.
I cały dramatyzm szlag trafił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:55, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Cytat: | A przecież w tym miejscu wcale nie chodzi o to, że legali ze sobą dokładnie 7 dni i nocy, nie 6 ani nie 8. | Eh, znowu wracamy do Ciupaka i analogii Biblii dla dzieci. | Z seksem przez wiele dni i nocy?
Kwadracik napisał: | "Nie chodzi o to, że Jezus był na pustyni przez 40 dni, był na pustyni przez dużo dni. | Nie chciałem ruszać Biblii, bo to konfliktogenny temat na dłuższą metę. Ale ten chociażby przypadek nie jest podobny do tego, o którym piszę. "40" ma szczególne znaczenie w Biblii, związane z wyrzeczeniami, postem, oddaleniem, pustkowiem etc. Siedem dni i nocy seksu Enkidu i Szamchat nie ma takiego rodzaju specjalnego znaczenia. Siódemka, owszem, jest częsta w literaturze mezopotamskiej, ale nie budzi żadnych szczególnych skojarzeń, do niczego tutaj nie nawiązuje. Nie ma żadnego znaczenia dla utworu, czy użylibyśmy 7 czy 8. Prócz tego, że - hej! - siódemka! Siódemka jest specjalna a ósemka nie jest! Jasne. I tylko dlatego została tu użyta.
Kwadracik napisał: | I wybacz, że nie przetłumaczyłem sobie eposu na polski z toki pony i porównałem z oryginałem, ale już widzę trochę, jak to "tłumaczenie" wygląda... | Chyba nie myślałeś, że będzie wierne słowo w słowo? Tłumaczenia są jak kobiety: albo wierne, albo piękne. Porównaj sobie tłumaczenie Biblii Tysiąclecia z oryginałem. Czy raczej "tłumaczenie". Nie mówiąc już o tłumaczeniu Biblii na Basic English.
Kwadracik napisał: | (kolejny mój pomysł: toki pona byłaby genialnym językiem do konfliktów: weź Abu Hamzę i Richarda Dawkinsa, naucz obu toki pony, i każ przetłumaczyć Koran!) | Zdaje się, że Abu Hamza nie żyje? A nawet jeśli, to nie przetłumaczyłby Koranu, bo najpewniej jako ordodoks nadal stosowałby zasadę "Koranu się nie tłumaczy". Ale hipotetycznie... owszem, tłumaczenie tekstów religijnych na toki ponę to ciekawe doświadczenie. Początek Księgi Rodzaju ma kilka wersji w toki ponie. Ich porównanie między sobą i z oryginałem natychmiast pokazuje, że to nie jest po prostu tak, że toki pona jest żałosna i stąd problemy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jan Ote dnia Pią 18:08, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:16, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno, bo mi umknęło:
Kwadracik napisał: | I wybacz, że nie przetłumaczyłem sobie eposu na polski z toki pony i porównałem z oryginałem, ale już widzę trochę, jak to "tłumaczenie" wygląda... | Z jakim oryginałem? Znasz akadyjski?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 18:16, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ich porównanie między sobą i z oryginałem natychmiast pokazuje, że to nie jest po prostu tak, że toki pona jest żałosna i stąd problemy. |
Nie, ale raczej, że idea "musisz być szczery to świat będzie lepszy" jest zdecydowanie bez sensu. A Abu Hamza żyje.
Cytat: | Tłumaczenia są jak kobiety: albo wierne, albo piękne. |
A "spali ze sobą przez dużo dni" jest piękne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:04, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Cytat: | Ich porównanie między sobą i z oryginałem natychmiast pokazuje, że to nie jest po prostu tak, że toki pona jest żałosna i stąd problemy. | Nie, ale raczej, że idea "musisz być szczery to świat będzie lepszy" jest zdecydowanie bez sensu. | Nie. To pokazuje, że wszystkie próby tłumaczenia są z konieczności nie-wierne. A teraz weź inny język niż toki pona. Pokaż mi jedno wierne tłumaczenie Księgi Rodzaju na polski. Tego się zwyczajnie nie da zrobić.
Kwadracik napisał: | Cytat: | Tłumaczenia są jak kobiety: albo wierne, albo piękne. | A "spali ze sobą przez dużo dni" jest piękne? | Dla ścisłości: tam nie ma "spali". W toki ponie jest odrębne słowo na uprawianie seksu, kopulację, nie ma eufemizmów. Ani "dużo" - "mute" może oznaczać parę lub kilka, a może oznaczać wiele.
I nie ma po prostu "przez wiele dni", jest powtórzona fraza dla dni i dla nocy:
tenpo suno mute la ona li unpa. tenpo pimejo mute la ona li unpa.
Czy jest piękne? Owszem. Z tym że, oczywiście, skoro przekład jest na toki ponę, to ocena piękne-niepiękne musi dotyczyć piękna w toki ponie, a nie porównania retranslacji na jakiś inny język z translacją na ten język. Chyba to nie budzi twoich wątpliwości? Jest ładniejsze od np. alternatywnego "tu tu tu wan". Jest naturalne w tym języku i odpowiednie stylistycznie do przekazywanego tekstu -- to samo znaczenie miałoby "przez wiele dni i nocy...", jako mechaniczna kalka, ale byłoby ewidentnie gorsze.
Tłumaczenie to odwzorowanie interpretacji oryginału z użyciem środków właściwych dla języka docelowego. Dlatego na przykład w otoczeniu tego fragmentu jest środkami językowymi naturalnymi dla toki pony oddane coś, co nie było możliwe do zrobienia w taki sposób w oryginale. Czyli: utwór w toki ponie w tym miejscu zyskał. Jeśli kogoś ciekawi, opiszę.
Różne rzeczy można mu zarzucać, ale na pewno nie to, że jest "szkolnym streszczeniem" albo "Biblią dla dzieci".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jan Ote dnia Pią 21:33, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan Ote
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:11, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Milya0 napisał: | Do tego właśnie przemawia symbolika liczb. Z jednej strony wskazanie na "siedem dni i nocy" wskazuje na taką właśnie liczbę. Z drugiej strony jest to jeden ze starożytnych rodzajów przenośni | Cieszę się, że jesteś tak dobrze zorientowany w temacie. Przenośnią(?!?) CZEGO konkretnie jest te 7 dni i nocy seksu? Byłbym dodatkowo niezmiernie wdzięczny za uzupełnienie tej interpretacji wskazaniem jej potwierdzenia w jakiejś publikacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jan Ote dnia Pią 21:18, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|