Conlanger

Canis

@up - tego już nie umiem przewidzieć. Można spróbować, ale w razie porażki (opis apokalipsy w moim poprzednim poście), raczej nie odkręcimy szkód.

zavadzky

A co jest wulgaryzmem?

Kamil M.

Zavadzki, jeśli sam z siebie nie rozróżniasz co jest wulgaryzmem, a co nie, to na pewno z pomocą przyjdzie ci jakiś słownik.

Odchody też są częścią życia człowieka, a jednak jakoś ich nikt nie wtrąca co drugie zdanie. Tak dla stylizacji.

Canis

Chodzi o rozróżnienie między tym, czy słowo na "k" kończy się na "o", czy na "a". I używanie z rzadka, na specjalne okazje (by nie zdewaluować). Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi.

Ja nie wiem, czy jestem dorosły, ale faszyzm na forum mi nie odpowiada ;\ Może walnąć zamiast rozległego regulaminu jakiś krótki, a bardziej uniwersalny kodeks? Taki np. w 5 punktów, żeby nie trzeba było wyróżniać forumowych znawców prawa?

zavadzky

Mańka, słownik podaje połowę potocznych wyrazów jako wulgarne. Dlatego PWNowi nie ufam. Wink

a poważnie, chodzi mi o to, jak instytucjonalnie miałoby być rozgraniczone przeklinanie od rzucania mięsem? Jak to widzisz?

Kupy w zdanie nie wrzucisz, to dlatego.

Canis

Nie chodzi o popularyzację wulgaryzmów, broń Boże. Raczej o przymknięcie oczu, jak komuś się wymsknie. :p

Kamil M.

Jak dla mnie nie ma potrzeby rozgraniczenia pomiędzy przeklinaniem a rzucaniem mięsem - dla mnie to ta sama kategoria.

RWHO, jak komuś się wymsknie, to jest opcja "zmień". To naprawdę bardzo proste ;-)

A, i idea kilku zasad jest bardzo... sympatyczna.

zavadzky

O, kurde to to samo co o, kurwa?

Jan van Steenbergen

No, cieszę się, że mój pomysł ma jakiś odgłos. Słuchajcie, ja też nie uważam, że regulamin jest czymś śmiertelnie ważnym, do czego trzeba dążyć wszelkim kosztem... Ale to wszystko, co się dzieje w tej chwili, jednak wskazuje na to, że może i jest potrzebny. I tu nie chodzi o używanie wulgaryzmów raz na jakiś czas.

Regulamin taki wcale nie musi składać się mnóstwa artykułów, ustępów i punktów. Udzielam się również na innym forum, Bollywood.pl, gdzie jest kilkuset aktywnych członków i kilku tysięcy mniej aktywnych. Istnieje regulamin, który jest bardzo prosty. Cytuję:

Regulamin bollywood.pl

Wszyscy jesteście fajni, ale...

1.Nie wolno linkować do materiałów, które w jakikolwiek sposób mogłyby naruszać prawa autorskie.
2.Nie wolno dyskutować na tematy nielegalnego ściągania lub kopiowania filmów, teledysków, piosenek czy napisów.
3.Dla dobra wesołej atmosfery związanej z całym Bollywoodem, zabrania się wszelkich kłótni na forum.
4.Zanim rozpoczniesz nowy temat, użyj wyszukiwarki aby sprawdzić czy nie był już on wcześniej podejmowany.
5.Prosimy o powstrzymywanie sie od komentowania wypowiedzi poprzedników stwierdzeniami nie zawierającymi istotniej treści (typu: "Buhahha", "Ha Ha!", "Wow", "Dobre..."
6.Piszemy poprawnie po polsku!
7.Opisy w zakładce Filmy mogą być dowolnie przetwarzane i wykorzystywane w celach marketingowych przez właściciela strony oraz moderatorów Bollywood.pl.

Nasz regulamin, rzecz jasna, wyglądałby inaczej, ale ten przykład może przynajmniej dać to pomyślenia.

Druga rzecz: wszyscy teraz zjechają PMVA. Chciałbym chociażby usłyszeć, co on sam ma do powiedzenia. Tak dla ciekawości: ilu w tej chwili jest [paleo-]adminimoderatorów? A ile w ogóle jest różnych "gatunków" i jakie są między nimi różnice? Jak oni doszli do tych funkcji? I jeszcze pytanie: potrzebujemy tu naprawdę aż 4-5 takich?

zavadzky

I w normalnej sytuacji pmva już by zareagował.

Serpentinius

Jak ja mam reagować drodzy parafianie? Nie podobają mi się pomysły pmva, ponieważ nie dał szansy pozostałym użytkownikom. Sądzę, że ja zmieniając coś na forum albo dawałem wybór userom, bądź robiłem coś i dawałem czas na oswojenie się bądź nieoswojenie z jakimś zjawiskiem. Po czym zmiana zostawała zachowana lub usunięta. Poza tym jednym machnięciem posta wywalił moje postanowienia bez jakiejkolwiek konsultacji z kimkolwiek. Nie odejdę z forum i nie chciałbym by pozostali też odeszli. Pmva musi zaakceptować fakt, że nie jest sam. Tęskni mi się za czasami sprzed 3 lat. Było ambitniej i nie zajmowaliśmy się takimi głupotami jak teraz. Nikt już na tym forum nie tworzy języków...

Canis

Serp., przesadzasz. Mój ahtialański kwitnie... ale jestem olewany, bo to język aprioryczny :< Dlatego zrobiłem się emo i siedzę głównie na wiki. O!

A tak serio, to czas zacząć od jakiejś propozycji, nawet kiepskiej, ale byle coś zrobić:

Hapana Mtu

Jak miło, że ktoś z adminów jednak się wreszcie z sensem odezwał.
Jak reagować? Może na początek rozważyć przywrócenie ostrzeżeń? Skoro tobie też nie odpowiada forma przeprowadzenia zmian, to zareaguj - jesteś adminem! Jeśli masz wątpliwości, to ogłoś ankietę!

Edit: dziękuję!

Co do rozłamu - wszystkie postulaty rozłamowców są tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

I namawiam do zwołania forumowego okrągłego stołu.

zavadzky

Ale potem będą argumenty, że forumowy okrągły stół to zdrada i zaprzedanie Wink