Conlanger

Viego

W przerwie długiej reformy, jakiej poddaję mój conlang, żeby był nieco zdatniejszy do użytku, zrobiłem pismo. Chyba nawet kiedyś mówiłem, że następne, jakie zrobię, będzie abugidą. Ale czy mi się udało? Nie wiem.

Jako pewnego rodzaju prototyp przystosowałem to pismo do języka polskiego. Niestety pierwotne założenie dla tego pisma się kłóci z językiem polskim, pełnym zbitek spółgłoskowych. Idealny byłby dla tego pisma język z sylabami budowy (C)V, najwyżej z pojedynczą spółgłoską na końcu całego wyrazu, słowa zapisane tym conscriptem wyglądałyby dużo ładniej...

Dosyć mojego gadania.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zapisałem tam dwa zdania po polsku. Wyrazy są porozdzielane odstępami, są kropki i nawet jedna pauza. Ktoś chętny do rozszyfrowania?

Pingijno

Przedostatnie falbanki są jakieś nierównomierne.
A teraz nam powiedz co tam jest napisane.

Viego

Poprzez nierównomierne masz na myśli, że w jednym miejscu jest gęściej, w innym rzadziej?
I oto właśnie chodzi. Częstotliwość fali nad danym znakiem oznacza konkretną samogłoskę. Myślałem nad czymś jak górka kreska w devanagari i jak to mogłoby zostać wykorzystane do zapisu - stąd oznaczanie samogłosek poprzez częstość fali i nazwa pisma.

Teraz już jest oczywiste, czemu by to ładniej wyglądało z sylabami otwartymi, prawda? Jedna ciągła fala nad danym wyrazem, zmieniająca jedynie swoją długość w zależności od wstawionej samogłoski.

Pingijno

Dobre.
Czyli bez fal byłby abdżadem! Smile