|
Conlanger Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gwanunig
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 13:13, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zależy jak rozumiesz "poniekąd" i jak rozumiesz "kocham"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:36, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to jakiś bezsens. Tworzyć wiki, która będzie dublować informacje z Wikipedii. W tym wypadku chyba największy, w porównaniu np. z fantasy. Dopóki nie zaczniemy publikować twórczości własnej, całe językoznawstwo jest chyba encyklopedyczne. Sens mają np. Nonsensopedia, Micropedia i nasza wiki, ale w części o naszych językach. Póki coś nadaje sie na Wikipedię, nie widzę powodu, żeby to umieszczać gdzie indziej. I tak nie da się przebić Wikipedii, a tylko utrudnia się znajdowanie informacji.
Cóż. Chyba muszę się z tym pogodzić. A czy autorzy wpisów zgadzają się na ich kopiowanie do Wikipedii?
Kwadracik napisał: | To ciekawa definicja kultury. Według mnie, nikt kulturalny nie będzie nikomu wytykać, że powiedział "poszłem" czy "nałka", bo to "wieśniackie" czy coś w tym stylu.
I nie chodzi mi tu o to, że tak należy mówić. Chodzi mi o to, że nie należy nikomu mówić, jak należy mówić. Od ilu lat szkolni nauczyciele walczą z formą "poszłem"? Założę się, że od dziesięcioleci. Co to dało? Absolutnie nic. Nie mam nic przeciwko istnieniu standardowego języka na użytek literatury, dokumentacji, komunikacji oficjalnej (overt prestige i te sprawy), mediów, ale preskryptywizm nie na tym polega - a mówię to dlatego, że zaraz ktoś się będzie czepiał, że propaguję "niepoprawny język" i inne takie. |
Cóż. Według mnie trzeba szanowac tradycję. Język i tak się nie udoskonali, jezeli uznamy błędy, a pojawi się tylko bałagan.
Schayboos napisał: | 3. Wikipedia jest ok, ale powinna być zbiorem "oględnie" ujętych informacji. To, co nas interesuje to "niggle" (z ang. babrać się w szczegółach), czyli potencjalnego czytelnika Wikipedii (czyli takiego ucznia gimnazjum, liceum etc) taki natłok informacji zabije na miejscu. |
Na Wikipedii piszą, że specjalistyczne artykuły na dany temat nie przeszkadzają, bo jest mała szansa, że ktoś trafi na nie przypadkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 15:58, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Póki coś nadaje sie na Wikipedię, nie widzę powodu, żeby to umieszczać gdzie indziej. I tak nie da się przebić Wikipedii, a tylko utrudnia się znajdowanie informacji. |
Nie spodziewałem się, że Wikipedia ma aż takie fanatyczne poparcie "Jest jedna Wikipedia, a wszystkie inne wiki to obraza Jej woli!"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
...i, um, obawiam się, że wszystkie te wiki przerosły Wikipedię w zakresie własnej tematyki już bardzo dawno.
Cytat: | Język i tak się nie udoskonali, jezeli uznamy błędy, a pojawi się tylko bałagan. |
Tak, bo great vowel shift w angielskim, zniknięcie laryngałów w PIE i spółgłosek aspirowaych w łacinie, a w polskim wokalizacja /l/ scenicznego czy ten wieśniacki przegłos, to bałagan i zepsucie.
Cytat: | Na Wikipedii piszą, że specjalistyczne artykuły na dany temat nie przeszkadzają, bo jest mała szansa, że ktoś trafi na nie przypadkiem. |
Szczerze mówiąc, nie podejrzewam, żeby na Wikipedii ktoś byłby zadowolony gdyby przenieść nagle na nią całą zawartość wiki psychologicznego czy o Homestar Runner, jakkolwiek wiele artykułów związanych z tymi tematami na niej jest. Chociaż nie wiem.
Cóż, nie musisz popierać, tego co ja i kilku innych użytkowników na forum chce robić. Nikt Ci nie broni edytować Wikipedii. Ale ja osobiście nie chcę edytować czegoś, co zawiera takie kretynizmu, jak mój zacytowany ustęp o "naUce" (pomijam, że nie wiem, od kiedy akcent w polskim oznacza się wielkimi literami i jak to wygląda), bo dla mnie rozdział pomiędzy lingwistyką a preskryptywizmem jest dość ścisły. Jeżeli jakiejś grupie nie podoba się, że chcę zanalizować fonologicznie coś, co on uważa za "błąd i koniec", to nie będę tej grupie pisał materiałów o jakiejkolwiek innej analizie fonologicznej. I tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Pon 16:16, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Ale ja osobiście nie chcę edytować czegoś, co zawiera takie kretynizmu, jak mój zacytowany ustęp o "naUce" (pomijam, że nie wiem, od kiedy akcent w polskim oznacza się wielkimi literami i jak to wygląda), bo dla mnie rozdział pomiędzy lingwistyką a preskryptywizmem jest dość ścisły. |
Ale istnieje także rozdział miedzy tendencją w języku, a zwykłym buractwem. I nie widzę w sensu w uznawaniu tego, co nie jest używane przez większość społeczeństwa, a jedynie przez osobniki ze słomą w butach.
A Kwadracik chyba nie widział prawdziwego preskryptywizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eldarion I
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:22, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
BartekChom napisał: | Na Wikipedii piszą, że specjalistyczne artykuły na dany temat nie przeszkadzają, bo jest mała szansa, że ktoś trafi na nie przypadkiem. |
Wiesz, jakiemuś gimanzjaliście zadadzą przygotowanie definicji przypadka, zerżnie specjalistyczny artykuł z wikipedii i potem będzie dukał na lekcji, nie rozumiejąc zupełnie, co to są języki fleksyjne, pozycyjne, ergatyw itd. Znam to odskonale z własnej klasy, i wierzcie, mało jest rzeczy bardziej irytujących
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 16:32, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale istnieje także rozdział miedzy tendencją w języku, a zwykłym buractwem. I nie widzę w sensu w uznawaniu tego, co nie jest używane przez większość społeczeństwa, a jedynie przez osobniki ze słomą w butach. |
I znowu o słomie. Żałosne. Jak mówiłem, to zależy od punktu widzenia. Dla mnie, który całe życie przeżył na "náu-ce", ktoś, kto akcentuje "na-ú-ka" brzmi jakby udawał rosyjski akcent. Poza tym, to tylko jeden przykład.
Cytat: | A Kwadracik chyba nie widział prawdziwego preskryptywizmu. |
No, słucham?
Cytat: | Znam to odskonale z własnej klasy, i wierzcie, mało jest rzeczy bardziej irytujących |
Świetna zabawa dla całej szkoły!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vilén
Gość
|
Wysłany: Pon 16:46, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Dla mnie, który całe życie przeżył na "náu-ce", ktoś, kto akcentuje "na-ú-ka" brzmi jakby udawał rosyjski akcent. |
Rosyjski? Ależ to doskonały polski akcent na przedostatniej sylabie - dla mnie osoba akcentująca na pierwszej raczej brzmi obco, jak jakiś Czech czy Słowak, czy też co gorzej - komuch! ;)
Eldarion I napisał: | Wiesz, jakiemuś gimanzjaliście zadadzą przygotowanie definicji przypadka, zerżnie specjalistyczny artykuł z wikipedii i potem będzie dukał na lekcji, nie rozumiejąc zupełnie, co to są języki fleksyjne, pozycyjne, ergatyw itd. |
Nie oznacza to, że musimy wszystko równać w dół. No ale cóż, polactwo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eldarion I
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:57, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Paweł Ciupak napisał: |
Nie oznacza to, że musimy wszystko równać w dół. No ale cóż, polactwo... |
Też tak uważam, ale nie mówię o równaniu w dół, a o istocie encyklopedii - zwięzłości, rzeczowości. Tego na wikipedii nie ma, a gdy już jest, to jest to najczęściej artykuł zrobiony do połowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 17:26, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rosyjski? Ależ to doskonały polski akcent na przedostatniej sylabie - dla mnie osoba akcentująca na pierwszej raczej brzmi obco, jak jakiś Czech czy Słowak, czy też co gorzej - komuch! ;) |
Wiesz, tu nie chodzi tyle o akcent (bo nieregularny akcent na jednym wyrazie byłby naprawdę dziwacznym odstępstwem w regularnie akcentowanym języku), ile o reanalizę zbitki "au" jako dyftongu.
Co ciekawe (czy też jak dla ciebie: co wieśniackie ;)) zdarza się to u mnie w wyrazach nauka, naukowiec, naukowy (czyli w wyrazach pochodnych bezpośrednio od "nauki", jak w jej odmieniowych formach), ale nie nauczyciel, nauczać czy nieuk. Mogę to rozwinąć do analizy, że "nauka" stała się przez tą przemianę rdzeniem morfologicznie prostym.
A poziom wieśniactwa jest fonologicznie równorzędny z "przyjść" zamiast "przyiść" ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leto Atryda
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Pon 17:58, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
W wyrazach rdzennie polskich ani słowiańskich dyftongów nie ma, chyba że uznać za takowe połączenia aj ej oj w wyrazach takich jak bajka, Maciej czy ojciec. Poza tym dziwne że mówisz "nałka" ale "na-uczyciel" (skoro to a-u brzmi dla ciebie jak naśladowanie ruskiego akcentu ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z grodu nad Sołą
|
Wysłany: Pon 18:48, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Nie spodziewałem się, że Wikipedia ma aż takie fanatyczne poparcie Razz "Jest jedna Wikipedia, a wszystkie inne wiki to obraza Jej woli!"
Pogaństwo!
Bluźnierstwo!
Mapeciarstwo!
Homesturrunnerstwo!
...i, um, obawiam się, że wszystkie te wiki przerosły Wikipedię w zakresie własnej tematyki już bardzo dawno. |
Że już nie wspomnę kilku lingwistycznych wiki prowadzone przez osoby związane z ZBB (mimo że też przecież mają swoją en.wikipedia.org)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
nolik napisał: | Poza tym dziwne że mówisz "nałka" ale "na-uczyciel" (skoro to a-u brzmi dla ciebie jak naśladowanie ruskiego akcentu Shocked ). |
Hehe, u mnie jest dokładnie tak samo; nauka ["naw.ka] naukowy [naw."kO.v1] ale nauczyciel [na.u."t_s`1.t_s\El] nauczać [na."u.t_s`at_s\]. Ja toleruję, jeśli ktoś wymawia niektóre wyrazy troche inaczej niż ja to robię, ale oczekiwałbym też pewnego stopnia wzajemności
EDIT: Bo może być fonologicznie /maʨej/ a fonetycznie [maʨe͡i], chociaż rzeczywiście nie powiedziałbym, że polski ma typowe, fonologiczne dyftongi. Poza tym, w połabskim masz klasyczne dyftongi z dawnych *i i *y IIRC.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Śro 15:34, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zyx
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kwadracik, hasło "Język polski" nie ma w podtytule słowa "Kwadracika" i mnie prawdę mówiąc niewiele obchodzi, że ty mówisz "nałka", "poszłem", "zesiodł", "chlyb", czy inne takie - tym bardziej, gdy szukam tzw. informacji oficjalnych. Zapewne wplotłeś to tak, że wyszło "Słowo X wymawia się /abc/. Przeanalizujmy jego budowę... [tu analiza]... zatem wniosek jest, że X wymawia się jako /def/" lub podobnie. Czyż nie postępujesz tutaj dokładnie tak samo, jak ta "banda preskryptywistów"? Ich zdanie jest nieważne, bo się z nim nie zgadzasz, za to Twoje już jest ważne pomimo tego, że równie dużo ludzi nie zgadza się z nim. Dziwna logika. Uwierz, że ja bym ten twój fragment potrafił tak wpleść, że nikt by się nie przyczepił . Po prostu trzeba tę informację zaserwować, aby faktycznie była ona użyteczna i ukazywała dodatkowe aspekty, a nie stwierdzała autorytatywnie "Tak jest, bo ja tak sądzę i basta". Myślisz, że byłbym szczęśliwy, gdybym zobaczył, że hasło "PHP" edytował jakiś fanatyk Ruby'ego i zaczął tam dyskredytować go za wszystko, z rodzinami twórców włącznie , "bo on ma inne zdanie"? No sorry - wady ma jedno i drugie, jestem świadom ich obu, ale chcę o tym poczytać rzeczowy artykuł, a nie próby leczenia kompleksów przez Bóg wie kogo.
Kwestia tego, czy jakiś dział jest dobrze opracowany, zależy od podejścia osób go redagujących. Nie zawiodłem się dotąd na artykułach dotyczących nauk ścisłych, może właśnie dlatego, że tam nie ma jak stosować żadnych autorytatywnych stanowisk, chyba że do znaczenia jakichś odkryć, ale to inny temat . Jak czegoś brakuje, uzupełniam dane wikipedią angielską, w wolnej chwili albo tłumaczę hasła, ucząc się czegoś przy okazji, albo też uzupełniam własną wiedzą, starając się o obiektywizm i nigdy nie miałem żadnych problemów, a wręcz przeciwnie - dostałem nawet kilka pochwał.
Kiedy się przydaje własne wiki? Nie ma sztywnej granicy, ale dobrym kryterium może tu być "encyklopedyczność". Wiadomo, że niektóre rzeczy, mimo najszczerszych chęci, nigdy nie będą hasłami encyklopedycznymi albo też w pewnym konkretnym zastosowaniu potrzebują innych rozwiązań. M.in. z tego drugiego powodu zarzuciłem rozwijanie informacji o Yermenii na forumowym Wiki, ponieważ hasła mogły mi kolidować z pracami innych, a wtedy już by mi ciężko było nad tym zapanować. Mam zatem własne wiki, co prawda jeszcze nie w sieci, ale może już niedługo napiszę te brakujące 7 artykułów do wyznaczonego limitu i opublikuję pierwszą wersję . Druga sprawa to "neutralny punkt widzenia" - jeśli faktycznie zamierzacie opisywać tam "alternatywną" polszczyznę (że o faworyzowaniu nie wspomnę), faktycznie nie ma dla takich treści miejsca na Wikipedii.
---[do pojedynczych zwrotów w dyskusji]---
Skąd ty takie coś wytrzasnąłeś, jeśli można zapytać? Nigdy w życiu nie słyszałem, by ktoś takiej formy używał. .
Cytat: | Od ilu lat szkolni nauczyciele walczą z formą "poszłem"? Założę się, że od dziesięcioleci. Co to dało? |
Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie w klasie każde "poszłem" było zaraz kwitowane ostrymi spojrzeniami reszty, podobnie jak kilka innych błędów językowych. I żeby była jasność, chodziłem do klasy mat-inf wraz z niezłą ilością osób, które przedmiotem "język polski" wręcz pogardzały. Jakbyś jeszcze usłyszał, ile k*** i ch*** padło z ust kumpla pod adresem miejscowego kina za to, że na billboardzie w centrum miasta napisali wielkimi literami "premiera: 30 październik 2006" ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BartekChom
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:43, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kwadracik napisał: | Nie spodziewałem się, że Wikipedia ma aż takie fanatyczne poparcie "Jest jedna Wikipedia, a wszystkie inne wiki to obraza Jej woli!"
[link widoczny dla zalogowanych] |
No dobrze. To się jakoś rozwinęło. Chociaż i tak najpierw trzeba poznać taką psychowiki, a dopiero potem można z niej korzystac. Zaś na Wikipedii zagubiły się pewnie jakieś drobiazgi i znowu nie można polegać w całości na tej psychowiki. Z pewnego punktu widzenia problemem jest tez, że tabelki gramatyczne (nie do końca zsynchronizowane) walają się też na Wikipedii, Wikisłowniku i Wikibooks.
Cytat: | [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
...i, um, obawiam się, że wszystkie te wiki przerosły Wikipedię w zakresie własnej tematyki już bardzo dawno. |
A to są właśnie rzeczy, które nie nadają się na Wikipedię. Delecjoniści zaczęliby czystki, więc to ma swój sens.
Cytat: | Tak, bo great vowel shift w angielskim, zniknięcie laryngałów w PIE i spółgłosek aspirowaych w łacinie, a w polskim wokalizacja /l/ scenicznego czy ten wieśniacki przegłos, to bałagan i zepsucie. |
No właśnie. (hi, hi) Było uczciwie berą - bereszi, a teraz jest jakieś biorę - bierzesz. A bywa gorzej. krzesło - krześle, działo - dziale, dzieło - dziele, ciało - ciele. Skutek tego, że nie zadowolono się jednym procesem i jeszcze coś ujednolicano.
Cytat: | Szczerze mówiąc, nie podejrzewam, żeby na Wikipedii ktoś byłby zadowolony gdyby przenieść nagle na nią całą zawartość wiki psychologicznego czy o Homestar Runner, jakkolwiek wiele artykułów związanych z tymi tematami na niej jest. Chociaż nie wiem. |
Homestar Runner pewnie by sie nie spodobało. A z psychologią raczej tak. Chociaż nie wiem, czy nie ma czegoś, co nie pasuje.
Cytat: | Cóż, nie musisz popierać, tego co ja i kilku innych użytkowników na forum chce robić. Nikt Ci nie broni edytować Wikipedii. Ale ja osobiście nie chcę edytować czegoś, co zawiera takie kretynizmu, jak mój zacytowany ustęp o "naUce" (pomijam, że nie wiem, od kiedy akcent w polskim oznacza się wielkimi literami i jak to wygląda), bo dla mnie rozdział pomiędzy lingwistyką a preskryptywizmem jest dość ścisły. Jeżeli jakiejś grupie nie podoba się, że chcę zanalizować fonologicznie coś, co on uważa za "błąd i koniec", to nie będę tej grupie pisał materiałów o jakiejkolwiek innej analizie fonologicznej. I tak dalej. |
Aha. Zapomniałem napisać, że artykuł "Język polski" był właściwie zablokowany tylko raz (chociaż długo) i to częściowo. Wystarczyło się zalogować, albo napisać propozycję w dyskusji. Po prostu za często zdarzają się wandalizmy.
A poza tym dziękuję za pozwolenie. Jednak są jakieś prawa autorskie. Czyli na Nolika w ogóle nie złościłeś się poważnie? To było mniej niż przesada?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BartekChom dnia Pon 20:24, 10 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pon 19:49, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kwadracik, hasło "Język polski" nie ma w podtytule słowa "Kwadracika" i mnie prawdę mówiąc niewiele obchodzi, że ty mówisz "nałka", "poszłem", "zesiodł", "chlyb", czy inne takie - tym bardziej, gdy szukam tzw. informacji oficjalnych. Zapewne wplotłeś to tak, że wyszło "Słowo X wymawia się /abc/. Przeanalizujmy jego budowę... [tu analiza]... zatem wniosek jest, że X wymawia się jako /def/" lub podobnie. Czyż nie postępujesz tutaj dokładnie tak samo, jak ta "banda preskryptywistów"? Ich zdanie jest nieważne, bo się z nim nie zgadzasz, za to Twoje już jest ważne pomimo tego, że równie dużo ludzi nie zgadza się z nim. Dziwna logika. |
Nie za bardzo cię rozumiem, ale pozwolę sobie coś wyjaśnić: Ja nie bronię "nałki" jako formy lepszej czy gorszej od "nałuuki" (). Chodzi mi o to, że jako "język polski" rozumiem język, którego używa się w Polsce, a nie język, który opisują preskryptywne zasady. Dlatego uważam, że jeśli znacząca liczba użytkowników powtarza ten sam "błąd", to powinno się uwzględnić go jako jeden z wariantów w użyciu.
Cytat: | Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie w klasie każde "poszłem" było zaraz kwitowane ostrymi spojrzeniami reszty, podobnie jak kilka innych błędów językowych. |
Nie chodzi mi to, w jakim procencie wpajanie zachowań nietolerancji w stosunku do konkretnych form działa, ale raczej o ogólną statystykę efektywności tych działań w całej populacji na przełomie lat. Ja spotkałem mnóstwo przypadków "poszłem" użytych przez ludzi, którzy jak mniemam przeszli przez podstawówkę, ale głównie to chodzi mi o to, że bez prania mózgu i napuszczania na siebie członków klasy jak psy łańcuchowe, forma "poszłem" jest przez większość rdzennych użytkowników uznawana za domyślnie poprawna. Podejrzewam, że znaczna większość dzieci przed podstawówką używa tej formy, pomimo popraw przez rodziców.
Dlaczego? Bo niestety "poszłem" to przykład, który poważnie gwałci wszystkie poznawane i interpretowane podświadomie zasady polskiej gramatyki! Znajdźcie mi inny czasownik, w którym forma męska używa innego rdzenia niż forma żeńska, w dodatku jedynie w liczbie pojedynczej, a nadto w codziennej wymowie człon [pɔʂɛdw] w trzeciej osobie staję się [pɔʂɛt], czyli jego końcówka staję się jeszcze mniej rozpoznawalna.
I dlatego poprawa "błędu" typu "poszłem" wymaga całkowitej świadomej kontroli nad pojedynczym przykładem (czego większość dzieci, dla których język przychodzi "naturalnie", nie jest w stanie uczynić), do którego nie można zaaplikować podświadomej kompetencji językowej.
Cytat: | Jakbyś jeszcze usłyszał, ile k*** i ch*** padło z ust kumpla |
No tak, do tego prowadzi preskryptywizm. "Błędy językowe" są be, dlatego należy na nie bluzgać. K***wienie i ch***jenie jest w porządku, niewieśniackie, a agresja werbalna i napuszczanie uczniów na siebie to najlepsza pomoc dydaktyczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwadracik
PaleoAdmin
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Wto 10:56, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Żeby trochę uspokoić ten temat, wszelką gadaninę o "nałce" można przenieść tutaj.
Cytat: | A to są właśnie rzeczy, które nie nadają się na Wikipedię. Delecjoniści zaczęliby czystki, więc to ma swój sens. |
A lingwistyka się nadaje? Przynajmniej angielska Wikipedia ma całkiem pokaźną liczbę artykułów o takich rzeczach, jak Doom, LOST czy Gwiezdne Wojny.
Cytat: | A poza tym dziękuję za pozwolenie. Jednak są jakieś prawa autorskie. Czyli na Nolika w ogóle nie złościłeś się poważnie? To było mniej niż przesada? |
Po prostu lekko mnie zdziwiło i zdenerwowało, że mój artykuł został prawie żywcem przeniesiony na Wikipedię. A szczerze mówiąc, gdybym sam go tam napisał, to pewnie napisałbym go nieco inaczej i podał źródła (np. podział zasad sandhi z sanskrycie jest oparty na podręczniku Gawrońskiego)
Tak właściwie, to pewnie jakby się uwziął, to mógłbym zająć się edytowaniem polskiej Wikipedii, i pewnie nawet ten cały zawarty w niej preskryptywizm dałoby się stonować do "neutral point of view". Ale jest to jedna z rzeczy, do którym mam po prostu awersję, szczególnie, że akurat polska edycja Wikipedii bardzo mi się nie podoba (że już o takich rzeczach jak Wikinews nie wspomnę - w zasadzie to powinno się je przemianować w wersji polskiej na "wieści polityczne z kraju wzbogacone o wieści religijne z Watykanu").
A żeby pocieszyć co niektórych, to ja u siebie też niestety zauważyłem pewne oznaki preskryptywizmu, a ściślej jestem absolutnie nietolerancyjny w stosunku do tego, co angielski czasem robi z łaciną. Jak widzę "octopi" jako liczbę mnogą to szlag mnie trafia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|